Koncertowo zagrał rywalom na nerwach

Jest wystawa „pod mecenatem”, będą koncerty. Konstanty Dombrowicz funduje mieszkańcom wciąż nowe atrakcje. Jego rywale twierdzą, że to kampania na koszt podatników.

Serbski muzyk Bora Dugić z dziewięcioosobowym zespołem zagra 8 listopada w Filharmonii Pomorskiej, następnego dnia w toruńskim Dworze Artusa, a na 10 listopada da koncert w Ostromecku. Darmowe bilety można odbierać w kancelarii prezydenta Bydgoszczy. Imprezę nazwano „koncertem dla mieszkańców Bydgoszczy od prezydenta Konstantego Dombrowicza”, choć organizuje i finansuje ją nie on, ale ratusz.

<!** reklama left>Rzeczniczka prezydenta Beata Kokoszczyńska nie czuje żadnego dysonansu w tym, że jej szef na cztery dni przed wyborami firmuje swoim nazwiskiem koncert. - Z pewnością nie mamy tu do czynienia z kampanią wyborczą. Impreza została zaplanowana z dużym wyprzedzeniem. Poza tym, wcześniej odbywały się już podobne koncerty, na które zapraszał pan prezydent - mówi Beata Kokoszczyńska.

Zupełnie innego zdania są rywale Konstantego Dombrowicza w wyścigu o fotel prezydenta miasta. - Nawet nie mam już sił komentować kolejnych wyczynów pana Dombrowicza. Sam tytuł tego koncertu mówi za siebie. Jest mi przykro, że pan prezydent nie potrafił wziąć urlopu na czas kampanii - stwierdziła Teresa Piotrowska. - Jest to element kampanii za pieniądze podatników - uważa z kolei Andrzej Walkowiak. - Gdyby prezydent grał fair, to takich rzeczy by nie było. Jan Rulewski podkreśla, że mieszkańcy na darmowym koncercie mogą tylko skorzystać, jednak nie powinien on odbywać się tuż przed wyborami.

Natomiast Roman Jasiakiewicz oskarża prezydenta Dombrowicza o angażowanie do swojej kampanii podległych mu urzędników. - Było już rozporządzenie ADM o zakazie wieszania plakatów w sklepach, a w czwartek na Szwederowie mieszkańcy przyłapali dwie panie na zdzieraniu moich, legalnie rozwieszonych plakatów. Były to krewne jednego z dyrektorów Urzędu Miasta. Zgłosiliśmy już to organom ścigania - mówi Roman Jasiakiewicz. - Pan Dombrowicz robi sobie klakę na koszt społeczeństwa - oburza się Roman Sidorkiewicz, a Elżbieta Krzyżanowska zastanawia się, jak prezydent rozliczy wydatki na kampanię wyborczą, skoro jej elementem jest finansowany przez ratusz koncert.

Promowanie siebie przy okazji oficjalnych imprez to nie wynalazek Dombrowicza. W uroczystych otwarciach i przecinaniu wstęg uaktywnili się m.in. marszałek województwa Waldemar Achramowicz i jego zastępca Jan Szopiński. Były wojewoda Romuald Kosieniak, który ubiegał się o mandat poselski, kazał rozwozić po szkołach cukierki.