Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny skandal w polskiej szkole

m
- W klasie, w której uczyła się 14-letnia Ania, występowały „normalne problemy wychowawcze” - twierdzi dyrektor Gimnazjum nr 2 w Gdańsku, Mirosław Michalski.

- W klasie, w której uczyła się 14-letnia Ania, występowały „normalne problemy wychowawcze” - twierdzi dyrektor Gimnazjum nr 2 w Gdańsku, Mirosław Michalski.

Do nauczycieli - zdaniem Michalskiego - nie przedostawały się żadne sygnały, że uczennica ma jakieś osobiste problemy.

Dziewczynka została w miniony piątek wykorzystana seksualnie przez kilku kolegów z klasy.

<!** reklama left>- Podczas nieobecności nauczyciela pięciu kolegów 14-latki z klasy doprowadziło dziewczynkę do czynności seksualnej. Najpierw zaprowadzili ją pod tablicę, gdy im się na moment wyrwała, złapali ją i rzucili na ławkę. Napastnicy zdjęli z niej ubranie, zaczęli dotykać miejsca intymne, symulować stosunek płciowy, wulgarnie się wyrażali. Jeden z napastników nagrywał wszystko na telefon komórkowy - poinformował Jarosław Sykutera z biura Prasowego KWP w Gdańsku.

Dodał, że dziewczynce próbowały pomóc jej koleżanki z klasy, napastnicy byli jednak silniejsi. 14-latce udało się jednak wyrwać z rąk kolegów i uciec do domu.

- Po powrocie nauczycielki uczniowie, którzy byli świadkami zdarzenia, opowiedzieli jej, co zaszło, a ta poinformowała wychowawczynię klasy. Wychowawczyni zadzwoniła też do domu poszkodowanej i poinformowała o wszystkim 19-letniego brata ofiary, myśląc, że rozmawia z ojcem - relacjonował Sykutera. Dodał, że wieczorem 14-latka powiedziała koleżance, która odwiedziła ją w domu, że do szkoły już nie wróci i że popełni samobójstwo. W sobotę rano rodzice po wejściu do pokoju córki znaleźli ją martwą.

Wczoraj, na terenie szkoły doszło do spotkania kierownictwa szkoły z przedstawicielami władz miasta, na którym obecna była zastępca prezydenta Gdańska, odpowiedzialna za edukację Katarzyna Hall, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego Regina Białousów oraz przedstawiciele kuratorium oświaty.

- Ja również jestem matką, jestem nauczycielką i takie zdarzenie mnie szalenie porusza tak po ludzku, jako człowieka. /.../ to jest dramat, który dotyka całą społeczność szkolną, wszystkich uczniów, wszystkich nauczycieli, rodzinę tego dziecka i wszystkich obywateli miasta. Jesteśmy poruszeni, cierpimy, staramy się pomóc, udzielić pomocy pedagogiczno-psychologicznej temu środowisku, będziemy pytać jak możemy jeszcze pomóc - powiedziała po spotkaniu Katarzyna Hall.

Podkreśliła, że - jej zdaniem - media mogą pomóc w tej całej sprawie wyciszając ją. - Państwo możecie pomóc wyciszając tę sprawę i idąc w tej chwili stąd, dając spokojnie żyć tym dzieciom i tym nauczycielom. Ja do państwa apeluję, żebyście nie czekali na te dzieci, bo one się boją wyjść ze szkoły, to dla nich jest trauma, zrozumcie to - apelowała do dziennikarzy zastępca prezydenta.

W szkole od poniedziałku trwają spotkania dzieci z pedagogiem.

Hall zaznaczyła, że ona sama zadaje sobie pytanie, dlaczego tak się stało i nie może znaleźć na nie odpowiedzi. - Ja również potrzebuję wsparcia psycholog, bo dla mnie jest to sytuacja szokująca - przyznała.

Część gimnazjalistów wychodząc ze szkoły sugerowała dziennikarzom, że zabroniono im rozmawiać z mediami. Jeden z byłych uczniów gimnazjum, Michał Pogonowski, przyznał, że w czasie gdy chodził do szkoły spotykał się w niej z przemocą.

O dalszych losach napastników zadecyduje sąd rodzinny, są oni obecnie przesłuchiwani, policjanci zabezpieczyli również telefon komórkowy, na który nagrywane było całe zajście. Film został już skasowany, jednak policyjni eksperci próbują go odzyskać. Gdyby chłopcy byli pełnoletni, groziłoby im 12 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!