Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy Rosjanie podniosą szlaban?

m
Rosja próbowała nas poróżnić z Unią, ale wychodzimy z tego obronną ręką. Jednak do wznowienia eksportu polskiej żywności na Wschód jeszcze daleko.

Rosja próbowała nas poróżnić z Unią, ale wychodzimy z tego obronną ręką. Jednak do wznowienia eksportu polskiej żywności na Wschód jeszcze daleko.

Premier Jarosław Kaczyński uważa, że wyjaśnienia w sprawie fałszowania poza Polską świadectw weterynaryjnych dla polskiego mięsa eksportowanego do Rosji, to argument w rozmowach w Unią Europejską.

<!** reklama left>Jak powiedział dziennikarzom wczoraj po głosowaniu w II turze wyborów samorządowych, ujawnienie, że „fałszywki” sfabrykowano poza Polską, „to wydarzenie z jednej strony pokazujące istotę tego konfliktu (w sprawie blokady eksportu polskiego mięsa do Rosji - PAP), a z drugiej strony będące argumentem (...) w naszych rozmowach w UE i partnerami rosyjskimi”.

Według premiera, dobrze się stało, że zostało to wyjaśnione, bo - jak podkreślił - Polska chce rozmawiać w tej sprawie na forum Unii. - Możliwości bilateralne (w rozmowach z Rosją - PAP) wyczerpały się - ocenił premier. Podkreślił, że chodzi tu o łamanie zasad na linii UE - Rosja, a nie Rosja - Polska. Zdaniem szefa rządu, Wspólnota powinna interweniować już wcześniej. - Żałuję, że Unia robi to dopiero teraz - powiedział Jarosław Kaczyński.

Rok embarga i oskarżeń

Rosjanie od roku blokują eksport polskiego mięsa i oskarżają Warszawę o fałszowanie dokumentów weterynaryjnych. Jak ustaliła tarnowska prokuratura w wyniku ponad rocznego śledztwa, fałszywek nie sfabrykowano w Polsce, ale na Wschodzie. Potwierdził to w sobotę minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Minister dodał, że Polska nie może odpowiadać za to, co nie stało sie na jej terenie. Zaznaczył, że polscy prokuratorzy wykazali, iż do fałszowania świadectw weterynaryjnych dochodziło nie w Polsce, lecz między innymi na terenie Rosji.

Minister Ziobro poinformował, że wyniki śledztwa nakazał przekazać stronie rosyjskiej.

Nasza prokuratura musiała korzystać z pomocy wywiadowni gospodarczej, bo Rosjanie nie kwapili się z udzieleniem pomocy prawnej. Pomogli za to Litwini i to oni dostarczyli koronny dowód na to, że papiery sfałszowano na Wschodzie. Odnaleźli ludzi i dokumenty świadczące o tym, że dane wykorzystane do fałszerstwa pochodziły z zupełnie innej transakcji dokonanej bez udziału Polaków.

Kijów też ciągnie gumę

Ukraina nie zniosła jeszcze embarga na import polskiego mięsa i jego przetworów, mimo że - zgodnie z porozumieniem - wznowienie eksportu tych produktów z Polski miało nastąpić 25 listopada.

Jak poinformował w sobotę przed południem wiceminister rolnictwa Marek Zagórski, dotychczas strona ukraińska nie skontaktowała się z ministerstwem rolnictwa w tej sprawie.

Obecnie ukraińskie służby weterynaryjne prowadzą kontrole w polskich zakładach mięsnych. Skontrolowano już trzy firmy produkujące białe i czerwone mięso. P.o. głównego lekarza weterynarii Ewa Lech uważa, że inspekcje wypadły pozytywnie, choć nie wyklucza, że mogły się zdarzyć niedociągnięcia. - Uważam, że w tym terminie, który sobie zaplanowali, nie będą w stanie tego wszystkiego obejrzeć - przewiduje Lech. W sumie do kontroli przewidziane są 22 zakłady. Sprawdzenie ich ma, według planu, zakończyć się 6 grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!