Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każdy krawężnik to wyzwanie

Michał Sitarek
Pokonanie centrum miasta na wózku inwalidzkim to sport ekstremalny. Aby dotrzeć do mety, potrzebna jest pomoc. Reporter „Expressu” wcielił się w osobę niepełnosprawną.

Pokonanie centrum miasta na wózku inwalidzkim to sport ekstremalny. Aby dotrzeć do mety, potrzebna jest pomoc. Reporter „Expressu” wcielił się w osobę niepełnosprawną.

<!** Image 2 align=right alt="Image 34357" sub="Udowodniliśmy, że poruszanie się wózkiem po naszym mieście, do najłatwiejszych wcale nie należy">Jedziemy od Chrobrego do Starego Rynku. Taka trasa to prawdziwy maraton, po drodze setki przeszkód. Szyny, kilkupasmowe jezdnie, urywające się chodniki, schody....

Świat z innej perspektywy

Już pierwszy krawężnik sprawia kłopoty. To dopiero początek. Uskok na Dworcowej ma co najmniej kilkanaście centymetrów. Na środku ulicy wybrzuszony bruk i stare szyny tramwajowe. Nie ryzykuję, proszę o pomoc przechodniów. Trudno z wysokości wózka inwalidzkiego spojrzeć komuś w oczy.

- Przepraszam, czy mogłaby mi pani pomóc - pytam.

<!** reklama left>Kobieta jest zaskoczona, ale szybko chwyta za wózek. - Tylko jak to się robi? Trzeba przechylić? - pyta. Odstawia mnie sprawnie na drugi „brzeg”. Na Marcinkowskiego dostrzegam, że ktoś myśli o inwalidach. To Urząd Kontroli Skarbowej. Wcześniej na trasie nie widziałem nawet jednego sklepu z prostym progiem. Przy Brdzie zaczynają się schody. Nikt na wózku inwalidzkim nie pokona stromego podjazdu. Przy moście stoi tylko grupa amatorów tanich win.

- Pomożecie? Dołożę na piwo - deklaruję. To wystarcza. Za złotówkę wtaczają mnie na Focha. Na górze mam szczęście. Trzypasmową jezdnią nic nie jedzie.

Po drodze chcę zobaczyć Wyspę Młyńską. To najgorszy pomysł, na jaki może wpaść osoba na wózku.

Chodnik przy ul. Mennica urywa się po kilkudziesięciu metrach, a mosty nad jazami są za wąskie. Zjeżdżam na kocie łby. Po prawej mijam nową kładkę. Przyznaję, piękna. Ale ja na nią nie wjadę. Trzy strome stopnie to wystarczający argument.

Stary Rynek bardziej przyjazny

Trochę lepiej jest na Starym Mieście. Krawężniki są obniżone, do ratusza prowadzi łagodny podjazd, a w środku winda. Część ogródków jest na wysokich podestach. Obsługa jednak pomaga. Na Mostowej irytuje niektórych przechodniów. - Co jest? - dobiega głos młodego chłopaka, który porusza się za wózkiem.

Na największym przejściu na placu Teatralnym krawężniki znów są za wysokie.

Na Pomorskiej ciasno przez źle zaparkowane samochody. Jadę lewą stroną ulicy. Samochody nie trąbią...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!