Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każdy dzień to wielka niewiadoma

Barbara Winowiecka
O tym, że praca strażaka jest niezwykle trudna, wie każdy. Jednak mimo że często narażają swoje życie i zdrowie, kochają to zajęcie i nie zamieniliby je na żadne inne.

O tym, że praca strażaka jest niezwykle trudna, wie każdy. Jednak mimo że często narażają swoje życie i zdrowie, kochają to zajęcie i nie zamieniliby je na żadne inne.

<!** Image 2 align=right alt="Image 34156" sub="Strażacy z jednostki w Świeciu tworzą zgraną drużynę. To właśnie dzięki nim możemy czuć się bezpiecznie">- Już jako mały chłopak wiedziałem, że będę pracował w mundurze - mówi Jakub Grzywacz, starszy kapitan w straży pożarnej w Świeciu. - Początkowo jednak myślałem o tym, by zostać lotnikiem. W końcu, za namową taty, postanowiłem wstąpić do Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie.

W straży jak w domu

Po ukończonej nauce, Jakub Grzywacz rozpoczął pracę w swoim zawodzie. Od 6 lat pełni swoje obowiązki w Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu. - Panuje tu naprawdę rodzinna atmosfera - dodaje starszy kapitan. - Nie wyobrażam sobie pracować gdzie indziej.

<!** reklama left>Jak informują strażacy, ich zawód jest bardzo specyficzny. Stykają się bowiem z wieloma przypadkami, gdy muszą interweniować. Począwszy od ściągania kotów z drzew, przez usuwanie kokonów os, a kończąc na pożarach i tragicznych wypadkach. Muszą być wszechstronnie przygotowani.

- Przychodząc na służbę, praktycznie nie wiemy co nas czeka - wyjaśnia starszy ogniomistrz, Mirosław Nagórski. - Każdy dzień jest wielką niewiadomą. Jeśli mamy wezwanie, to rzucamy wszystkie dotychczasowe zajęcia i wyjeżdżamy z pomocą.

Mirosław Nagórski pracuje w świeckiej straży już od szesnastu lat. Przez ten czas był świadkiem wielu tragicznych wydarzeń.

Czasem bywa nietypowo

- Nie zawsze jest jednak tak źle - stwierdza starszy ogniomistrz Nagórski. - Czasami zdarzają się też śmieszne, czy nietypowe zdarzenia. Kilka lat temu otrzymaliśmy zgłoszenie o przewróconej ciężarówce z ładunkiem truskawek. Na całe szczęście, nikomu nic się nie stało, ale zanim przywróciliśmy ruch na drodze, byliśmy cali czerwoni od soku tych owoców.

Większość strażaków, zanim rozpoczęło służbę państwową, miało już do czynienia z tą pracą, jako ochotnicy. Jednnym z nich jest Marcin Kiełpikowski.

- W „państwówce” pracuję już ponad 3 lata- mówi starszy strażak Kiełpikowski. - Jednak już od 11 lat należę do OSP Bukowiec. Przyznaję, że ta praca nie należy do najłatwiejszych. Ocywiście, że każdy z nas odczuwa pewien lęk przed akcją, jednak jesteśmy przygotowani na wszystko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!