Kanapki na drogę

<!** Image 1 align=left alt="Image 38564" >Coś niedobrego dzieję się z koszykówką w męskim wydaniu w grodzie nad Brdą. Jeszcze do niedawna Astoria grała w ekstraklasie, teraz zaledwie w III lidze. Obecnie najsilniejszym ośrodkiem jest Novum. Klub, który powstał zaledwie kilka lat temu, działał bardzo prężnie.

Zaczął od szkolenia młodzieży (jego wychowanek Kamil Michalski jest zawodnikiem Anwilu Włocławek), potem nie było na niego silnych w województwie (III liga). W poprzednim sezonie drużyna prowadzona przez trenera Zbigniewa Próchnickiego zadebiutowała w rozgrywkach centralnych. Spisała się więcej niż przyzwoicie i zajęła piąte miejsce w II lidze. Wydawało się, że w obecnych zmaganiach Novum powalczy o wyższą klasę rozgrywkową. Niestety, rzeczywistość okazała się brutalna. Nie udało się pozyskać pieniędzy na spokojną działalność klubu. Z zespołu odszedł najlepszy zawodnik - Dorian Szyttenholm. Perspektywa gry w I lidze (w barwach Tarnovii Tarnowo Podgórne) okazała się kusząca. Można tam też zarobić trochę kasy. Bo wiedzieć trzeba, że w bydgoskim klubie zawodnicy nie dostają ani złamanego grosza. A i tak są problemy z pieniędzmi.

Organizacja jednego meczu w II lidze to koszt rzędu 2 tysięcy złotych. Ta suma jest zbyt wysoka dla Novum. Przed ostatnim meczem wyjazdowym w Piasecznie na obiad dla koszykarzy jeszcze starczyło. Ale w drodze powrotnej do Bydgoszczy zawodnicy musieli się zadowolić własnymi kanapkami.