Kamienica sypie się na ludzi

- Cudem uniknęłam śmierci! - mówi zszokowana Maria Pęcicka. Wczoraj tuż przed nią na chodnik spadł kawał tynku z kamienicy przy ul. Gdańskiej 10.

<!** Image 2 align=right alt="Image 35008" sub="- Gdyby ten odłamek spadł na mnie, byłoby ze mną źle - mówi Maria Pęcicka">To budynek, o którym głośno za sprawą sąsiadującej z nim budowy Centrum Handlowego „Astoria”. Wielokrotnie pisaliśmy, że jego mieszkańcy skarżą się, że od czasu rozpoczęcia prac rozbiórkowych dawnej drukarni KEN stan ich kamienicy znacznie się pogorszył. Wczoraj po południu na chodnik posypały się kawałki tynku. Jeden z nich, gruby na kilka centymetrów i wielkości męskiej, dłoni spadł tuż przed przechodzącymi ulicą Marią Pęcicką i Krystyną Wróblewską.

- Wychodziłyśmy akurat z nabożeństwa. Szłyśmy spacerkiem, rozmawiałyśmy. Nagle, tuż przed moją głową, spadł ogromny kawał tynku. A za nim posypał się gruz. Byłam przerażona. Gdyby ten odłamek uderzył mnie w głowę, byłoby ze mną naprawdę źle - opowiada kobieta, która na miejsce wezwała policję.

<!** reklama left>Funkcjonariusze wezwali na Gdańską także ekipę techniczną ADM, która jest właścicielem kamienicy.

- W niedzielę na miejscu zjawiło się pogotowie techniczne, które tylko zabezpieczyło teren wokół budynku. W poniedziałek rano zbadamy jego stan techniczny, specjaliści przyjrzą się tynkowi na ścianach. Wtedy też poznamy przyczynę tego wypadku - mówi Krzysztof Nurkiewicz, dyrektor Biura Zarządu ADM.

Mieszkańcy domu podejrzewają, że odpadający tynk to kolejny efekt pobliskich prac budowlanych.

- Dopóki nie poznam dokładnych przyczyn, nie chę łączyć tego co się stało z budową centrum - komentuje dyrektor.