Jest brzydko, będzie pięknie?

Po dziesięciu latach od wielkiej i nieudanej przebudowy centralnego placu miasta, znów zmienia się inowrocławski Rynek. Tym razem ma być ładny.

<!** Image 2 align=right alt="Image 132271" sub="Inowrocławianom nie podoba się Rynek, dlatego miasto postanowiło kolejny raz przebudować centralny plac. Nowy projekt też nie wszystkim przypadł do gustu / Fot. Jarosław Hejenkowski">Dotychczasowego mieszkańcy po prostu nie lubią. Części określeń, jakimi obdarzają plac, nie da się nawet cytować. Łagodniejsze to „księżycowy krajobraz” czy „najgorszy Rynek w Polsce”.

- Pochodzę z innego miasta i bardzo żałuję, że tutaj zamieszkałem. Kiedy idę do Rynku, żal nasila się jeszcze bardziej, kiedy widzę te meliniarskie kamienice, dziadostwo, liszajowate tynki. Wracam wówczas do domu niemalże w depresji – przyznaje jeden z mieszkańców.

Dokładnie za rok ma zmienić się postrzeganie placu przez inowrocławian. Tyle bowiem potrwać ma jego przebudowa. Toruński Urząd Marszałkowski właśnie zatwierdził ostatecznie dokumentację. - Nie ma już żadnych przeszkód, aby podpisywać umowy i wystawiać faktury – informuje prezydent Ryszard Brejza.

<!** reklama>W przyszłym tygodniu mamy poznać harmonogram robót. Będą one odbywały się tak, aby jak najmniej zakłócać życie w centrum. Nie będzie więc takich sytuacji, że równocześnie będą rozkopane Rynek, „Królówka” i ul. św. Ducha.

<!** Image 3 align=left alt="Image 132271" >Pewne jest jednak, że problemy będą i to nie tylko komunikacyjne. - Nie było dawno takich robót, a to oznacza utrudnienia dla mieszkańców. Utrudnienia w dostępie do punktów handlowych mogą się odbić też na ich obrotach - przyznaje Ryszard Brejza.

Dlatego w najbliższych dniach ma odbyć się spotkanie właścicieli wszystkich sklepów i punktów usługowych w centrum z budowlańcami, aby wyjaśniono sobie szczegóły i podano terminy.

Zdania inowrocławian o przedstawionych dotychczas projektach przebudowy Rynku i okolic są podzielone. Choć mieszkańcy zgadzają się, że zmiany są konieczne, to spierają się o szczegóły. Dla wielu nieładna i zbyt kosztowna jest warta milion złotych fontanna, która stanie na środku placu. Inni marszczą się na posąg wybranej niedawno przez radnych patronki miasta królowej Jadwigi, a niektórych drażni fakt, że niesprawiająca problemów kostka na Rynku będzie wymieniona na inną. Urzędnicy zapewniają jednak, że ta zdemontowana będzie wykorzystana na innych chodnikach.

Czas na rynek

• Prace będą kosztowały 6,2 mln zł, z czego 4,4 mln to pieniądze unijne.
• W przyszłym tygodniu ma być znany harmonogram robót.
• Zakończyć się mają one we wrześniu 2010 roku.