Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeremy łagodnieje. Na starość?

Ewa Czarnowska-Woźniak
Insignis Media
Widać, iż mimo deklaracji, że jest inaczej, dość mocno przeżył rozstanie z BBC (czy dokładniej: wyrzucenie ze stacji w atmosferze skandalu).

BBC bez Clarksona, Clarkson bez BBC?... A jednak jest życie po życiu, o czym dowiadujemy się już we wstępie do najnowszego tomu „Świata według Clarksona” (zbiór felietonów z lat 2013 - 2015).

Ja, o czym miałam przyjemność na tych łamach pisać już kilkakrotnie, jestem miłośniczką dosadnego humoru współautora Top Gear. W prawdziwym życiu jestem obrzydliwie poprawna, więc z tym większą, niepoprawną radochą rzucam się na sarkazm spasionego sukcesem kolesia, który ćwiczy wszystkie używki świata, chłoszcze jadem wszystko, co się rusza i nie wstydzi się, że zarobił na tym tak dużo, że może mieć każdego i wszystko gdzieś (nawet wyrzucony z BBC, co nieco zachwiało jego spokojem i pewnością siebie. Na krótko.).

Oczywiście, są felietony i dowcipy, które są poza granicami mojego smaku i poczucia humoru, ale wrzucam to w koszty własne radości z lektury jego felietonów. Wiem, że żarty z braku potrzeby kopania masowych grobów po każdym meczu drużyn krajów dawnej Jugosławii są już poza granicą przyzwoitości. Ale kiedy Jeremy dworuje sobie z wypasionego rowerowego ekwipunku nowobogackich miłośników dwóch kółek albo kreśli krwawe wizje skutków urlopów spędzanych w różnych kurortach - zdycham jednak ze śmiechu. Przyznajcie - nie mieliście kiedyś ochoty zamordować jakiegoś mało lotnego urzędnika, aroganckiego kierowcy autobusu czy nieuczciwego sprzedawcy?... A Clarkson (na szczęście, tylko na papierze) wymierza za was sprawiedliwość. Jest też w tym dziele społecznie wyważony, bo na równi dostaje się od niego i klasie robotniczej z jej przywarami, i tak zwanemu establishmentowi. Po którym jedzie po nazwisku. Od premiera po szefów wielkich korporacji (z własną na czele).

Niestety, publikowanie serii felietonów, a więc z oczywistych powodów także tych starszych, słabo broni się, kiedy z założenia są one komentarzem do bieżących wydarzeń. Nawet ostre pióro Clarksona nie zrekompensuje przecież faktu, że zachwyty nad pozycją Wielkiej Brytanii w UE są już mocno passe. I nie da się też chyba ukryć, mimo tych wszystkich zachwytów nad mentalną formą felietonisty, że z tomu na tom „Świata”, coraz częściej pojawiają się w nim nuty refleksyjne.Wyszydzana, jak wszystko, starość, zajrzała i do niego?

Zobacz także: Klakson Clarksona

I przy okazji, jeśli już szefów wspominaliśmy... Nasz ma nam często za złe nudne tytuły. Nic dziwnego, wszak i on jest zaprzysięgłym miłośnikiem Clarksona. Ja też w sumie wolałabym czytać takie: „Zapal skręta i dołącz do nudziarzy posypujących deser mrożonym groszkiem”, ale... I tu odkładamy „Świat według...”, i wracamy do zwyczajowo nudnej poprawności dziennikarskiej.
Jeremy Clarkson, Świat według Clarksona. Tak jak mówiłem..., Insignis Media, Kraków 2016

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!