Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jednym 3 procent w górę, innym 60

piet
- Dyrektor szpitala złamał zawarte porozumienie. Niektórym wypłacił żenująco niskie podwyżki, innym skandalicznie wysokie - twierdzą związkowcy ze Szpitala Uniwersyteckiego.

- Dyrektor szpitala złamał zawarte porozumienie. Niektórym wypłacił żenująco niskie podwyżki, innym skandalicznie wysokie - twierdzą związkowcy ze Szpitala Uniwersyteckiego.

Kilka tygodni temu sytuacja w Szpitalu Uniwersyteckim nie wyglądała sielankowo. Narastające niezadowolenie płacowe, protest, spór zbiorowy i wreszcie widmo strajku lekarzy i pielęgniarek spowodowały, że do placówki wkroczył mediator. Zawarto porozumienie, w którym dyrektor szpitala zobowiązał się, że od sierpnia do końca tego roku wypłaci pielęgniarkom 10-procentowe podwyżki. Do tego, podobnie jak lekarzom, zagwarantowano im 30-procentowy wzrost płac (dodatkowe pieniądze na ten cel przyznał NFZ). Teraz sytuacja w szpitalu może wrócić, do punktu wyjścia. Pielęgniarki twierdzą, że dyrektor złamał zawarte porozumienie. - Dyrekcja nie zrealizowała zapisów dotyczących podwyżek. Mieliśmy otrzymać średnio po 30 procent pieniędzy więcej, a do końca roku dodatkowo 10 procent. Tymczasem tak się nie stało. Wiemy o pracownikach, którym podwyższono pensję o trzy procent. Mamy również informacje o osobach, których pensje wzrosły o 60 procent. To niedopuszczalne dysproporcje, zwłaszcza, że w ustawie mowa jest o maksymalnym wzroście do 40 procent - mówi Halina Peplińska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Szpitalu Uniwersyteckim. - Pani mediator przyznała nam, że porozumienie zostało złamane, dlatego zamierzamy wyjaśnić te rozbieżności i podjąć decyzję co do dalszych naszych kroków - dodaje H. Peplińska.

<!** reklama left>Dzisiaj związki spotykają się z radą społeczną szpitala i mediatorem. Tymczasem dyrektor placówki przyznaje, że niektórzy pracownicy mogli otrzymać podwyżki niższe od oczekiwanych. - Niewykluczone, że były minimalne podwyżki, ale nic nie wiem o 60-procentowym wzroście płac. Związki zawodowe mają prawo mieć swój punkt widzenia, ale w tej sytuacji myślę, że doszło między nami do jakiegoś nieporozumienia - powiedział Krzysztof Demidowicz, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!