Członkowie konserwatywnych ugrupowań protestowali wczoraj w Bydgoszczy przeciwko zmianom proponowanym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.
<!** Image 3 align=none alt="Image 187948" sub="Protestujący przeciwko usunięciu historii z programu nauczania szkół ponadgimnazjalnych zebrali się na Starym Rynku o godzinie 13, skąd przemaszerowali przed siedzibę kuratorium oświaty na ulicy Konarskiego
Fot.: Tadeusz Pawłowski
">
Od września w szkołach ponadgimnazjalnych ma zacząć obowiązywać nowa podstawa programowa, w ramach której uczniowie po pierwszym roku zadecydują, jakich przedmiotów uczyć się będą dalej w zakresie rozszerzonym, a jakich w podstawowym. Planowane zmiany budzą kontrowersje szczególnie w przypadku lekcji historii, których liczba - przy wyborze wersji podstawowej - miałaby się znacząco zmniejszyć.
Trzy lata na czteroletni program
Obecnie nauczyciele, zarówno w gimnazjum jak i liceum, mają trzy lata, by przekazać uczniom program zaplanowany z myślą o czteroletnim liceum. MEN tłumaczy, że przez taki model często nie ma już czasu na omówienie współczesnej historii. Zmienić miałby to czteroletni cykl kształcenia, obejmujący gimnazjum i pierwszą klasę liceum. W gimnazjum uczeń zapoznałby się z dziejami kraju i świata do 1918 roku, a w liceum przez cały rok omawiałby czasy współczesne.
Po pierwszej klasie licealiści będą musieli wybrać: albo dalej poznawać będą szczegółowo dzieje naszego kraju, albo skupią się na przedmiotach przyrodniczych. Liczba godzin historii w drugim wypadku spaść miałaby z pięciu, jak jest obecnie, do zaledwie dwóch, a uczniowie wybieraliby interesujący ich materiał w ramach kilku zaproponowanych modułów.
<!** reklama>
Niebezpieczeństwa związane z pomysłem MEN wymienia Krystian Frelichowski, przewodniczący Bydgoskiego Klubu Gazety Polskiej. - Młodzież w gimnazjum zakończy naukę historii na roku 1918 i ci, którzy nie będą jej kontynuować, nie będą mieli możliwości zdobywania wiedzy o historii nowożytnej. W liceum historii uczyć się będzie tylko w pierwszej klasie, a potem zastąpić ją mają bloki tematyczne do wyboru. Wszyscy nauczyciele, z którymi rozmawialiśmy, znają tytuły tych bloków, ale nie wiedzą, co się pod nimi kryje i nie mają odpowiednich podręczników do przeprowadzania takich lekcji.
Przeciwni planowanym zmianom są także członkowie Stowarzyszenia KoLiber, Narodowej Bydgoszczy, Solidarnych 2010, Idei Solidarności 1980-1989 i Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL „Przymierze”, którzy protestowali wczoraj w Bydgoszczy w obronie nauczania historii. Wiec rozpoczął się na Starym Rynku skąd uczestnicy przemaszerowali pod kuratorium oświaty, gdzie złożyli pismo protestacyjne.
Patriotyczne nieobowiązkowe
- Jeżeli chcemy kształtować świadomych obywateli, którzy będą brać udział w wyborach, musimy zadbać o to, by mieli oni dostęp do wiedzy historycznej - podkreślał przewodniczący BKGP. Dodał, że kolejne niebezpieczeństwo dla kształtowania młodych ludzi wiąże się ze zmianami na liście lektur. - Książki o tematyce patriotycznej znalazły się na liście lektur nadprogramowych, których zwykle już nie ma czasu przerobić na lekcjach polskiego.
<!** Image 4 align=none alt="Image 187948" >
Więcej zła niż dobra?
Z decyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej nie zgadza się również Michał Dworski, prezes bydgoskiego oddziału Stowarzyszenia KoLiber.
- Wydaje mi się, że została ona podjęta bez wcześniejszych konsultacji i przyniesie więcej negatywnych niż pozytywnych efektów. Wierzę, że pomysłodawcy zmian chcieli dobrze, dając młodym wybór, ale trzeba pamiętać, że to historia uczy nas, jak powinniśmy postępować i czego unikać.
Zobacz galerię: Jaka jest przyszłość historii?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!