Jeśli jednak stoją za tym alkohol i narkotyki, sprawa staje wytłumaczalna (choć oczywiście ciągle nie do społecznej akceptacji). Nie dziwi więc, że trzeba dać ratownikom do ręki oręż poważniejszy niż tylko kodeksowy status funkcjonariusza publicznego. Świetnie się stało, że w Bydgoszczy ratownicy dogadali się ze służbą więzienną. Strażnicy nauczą, jak pracownicy pogotowia mogą wyjść obronną ręką (uwolnić się, uciec) z groźnych sytuacji, w zamian za co zostaną przeszkoleni w pierwszej pomocy (sobie lub osadzonym). Są wszak w tym profesjonalistami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?