Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ja już chyba nie kocham kina

Katarzyna Kaczór
- Seanse już nie mają sensu, a handel też nie szedł dobrze - mówi o niewykorzystanych byłych bydgoskich kinach ich właściciel. Podobno jednak znalazł się chętny na jedno.

- Seanse już nie mają sensu, a handel też nie szedł dobrze - mówi o niewykorzystanych byłych bydgoskich kinach ich właściciel. Podobno jednak znalazł się chętny na jedno.

<!** Image 2 align=right alt="Image 39044" sub="„Pomorzanin” znów zamknięty na cztery spusty. Kina już pod tym adresem nie będzie. Gdański właściciel zastanawia się, komu powierzyć obiekt">Z ulicy Gdańskiej 10 zniknął kompromitujący kiermasz odzieży. Co dalej?

- Ciągle prowadzimy rozmowy z różnymi podmiotami na temat zagospodarowania „Polonii”, „Orła” i „Pomorzanina” - wyjaśnia dyrektor firmy, Mirosław Morzyk. - Chcielibyśmy włączyć w te rozmowy władze miasta. Obiekt przy Gdańskiej jest wyjątkowo trudny, bo ma wąskie wejście. Do czasu sfinalizowania negocjacji, czyli do pierwszego kwartału przyszłego roku, byłe kino będzie zamknięte. Kiermaszowi przy ul. Gdańskiej 10 skończyła się umowa, właściciel nie wyraził ochoty na jej przedłużenie. Przypuszczam, że ta działalność im się nie opłacała, podobnie jak nam nie opłaca się reaktywowanie kin. Wykończyły nas multipleksy.

Marek Lipski, były dzierżawca „Polonii”, nie zamierza więcej angażować się w romans z X muzą.

<!** reklama left>- Ja już chyba nie kocham kina. Wystąpiłem swego czasu do Urzędu Miasta z inicjatywą stworzenia tak zwanego kina komunalnego, które utrzymywałoby się z budżetu miasta. I nic. Ludzie byli zainteresowani, przecież przyszli na zaproponowane seanse i widowisko artystyczne. Wyświetlaliśmy film o Janie Pawle II, „Pomorzanin” pokazał „Pasję”. Frekwencja była dobra. Zabrakło dobrej woli.

- My nic nie możemy zrobić, nie mamy wpływu na to, co będzie się działo, na przykład w „Pomorzaninie” - ubolewa Halina Piechocka-Lipka, dyrektorka Wydziału Kultury i Promocji Miasta UM. - Obiekt należy do spółki, to ona decyduje o inwestycjach. Byłam zniesmaczona stworzeniem w samym centrum miasta tego rodzaju kiermaszu, ale to sprawa spółki „Neptun - Film”.

- Interesowaliśmy się tymi obiektami, ale, po pierwsze, należą one do prywatnych firm, po drugie, firmy te żądają niebotycznych kwot, a po trzecie, sala kinowa wymagałaby przeróbek, bo ma za płytką scenę, brakuje też zaplecza - wyjaśnia Adam Krokowski, dyrektor Szkoły Aktorskiej im. Adama Grzymały-Siedleckiego w Bydgoszczy.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, pojawił się jednak zainteresowany przejęciem pomieszczeń. Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!