Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rączki do góry!

Redakcja
Wieczorem rozpoczęto zbieranie podpisów za wnioskiem (potrzeba ich około 5 tys.). Pierwsze skrzypce w próbie obalenia obecnej władzy grają dwaj posłowie: Jerzy Gwiżdż i Kazimierz Sas. Mamy w Nowym Sączu do czynienia z najpoważniejszym od lipca 1994 roku (gdy władzę przejęła ekipa Andrzeja Czerwińskiego i Leszka Zegzdy, pod patronatem późniejszego wpływowego posła Andrzeja Szkaradka) przesileniem samorządowym.

Nowy Sącz: przymiarki do referendum

 Rada Miejska w Nowym Sączu sprzeciwiła się wczoraj anulowaniu przetargu na sprzedaż Starej Sandecji. Niezadowoleni radni i licznie przybyli mieszkańcy pozostali w reprezentacyjnej sali ratusza i zawiązali komitet referendalny dla odwołania Rady Miejskiej.
 Wczorajsza sesja, zwołana w trybie nadzwyczajnym, miała w programie obrad podjęcie uchwały w sprawie uchylenia obowiązującej od października 2000 r. decyzji sprzedaży Starej Sandecji. Większość koalicyjna - na wniosek radnego Zbigniewa Skrzypca poparty przez prezydenta Andrzeja Czerwińskiego - stosunkiem głosów 26:10 nie dopuściła do realizacji zaplanowanego porządku obrad. Radni - pewnie w obawie przed surowym osądem wyborców - nie zgodzili się też na głosowanie imienne.

- Wstyd, hańba, odwołać Radę!

- tego typu okrzyki wielokrotnie przerywały przewodniczącemu Jerzemu Wituszyńskiemu prowadzenie tej nietypowej sesji. Momentami wydawało się, że dojdzie do przerwania obrad. Poseł Jerzy Gwiżdż wytknął radnemu Skrzypcowi uchybienie proceduralne:
 - Coś tu nie gra! Wnosi Pan o przerwanie sesji, ale bez uzasadnienia, a potem w roli suflera wywołuje pan prezydenta. Pan przewodniczący próbuje stłumić dyskusję, zapominając choćby o tym, że ustawa o prawach i obowiązkach posła gwarantuje mu niekontrolowaną swobodę wypowiedzi na każdy temat. To tak, jakby zaprosić gości do domu, a w drzwiach powiedzieć im: "ja z wami rozmawiać nie będę!".
 Przy okazji poseł ujawnił

przetargowy rekord świata.

 W unieważnionym, na szczęście, poprzednim przetargu na zbycie Starej Sandecji wystartowała firma, która legitymując się kapitałem 4 tys. zł chciała kupić nieruchomość o wartości blisko 10 mln zł, czyli dwa pół miliona większą.
 - Każda rozsądna władza po otworzeniu koperty z taką ofertą powinna zawiadomić prokuraturę.
 Z odsieczą Gwiżdżowi pospieszył jego sejmowy kolega Kazimierz Sas:
 - Uchylając się od debaty, radni tracą zaufanie, to straszna rzecz. Dlaczego obawiacie się ogłosić np. miejskie referendum w sprawie przyszłości Starej Sandecji? Prezydent, Zarząd powinien służyć społeczeństwu, a nie występować przeciwko niemu. Gdybym na miejscu prezydenta Czerwińskiego był przekonany o słuszności sprzedaży "sreber rodowych", to nie obawiałbym się społecznych konsultacji. W obliczu tak ostrych protestów zapowiedziany na koniec lutego przetarg powinien być anulowany. Miejcie, panowie, trochę odwagi wznieść się ponad narzuconą wam dyscyplinę. Jeżeli w referendum sądeczanie opowiedzą się za sprzedażą Starej Sandecji, to wolna droga, róbcie to.
 Radny Jan Budnik: - Wstyd mi pracować w tak bojaźliwej Radzie.

Zwycięża arogancja, łamie się sumienia.

 Koledzy radni nie potrafią sprostać wyzwaniu, zaraz podniosą rączki do góry. Przepraszam za zerwanie tej sesji, choć jestem bez winy.
 Radny Mieczysław Gwiżdż, jedyny "niezdyscyplinowany" członek klubu Wspólnoty Sądeczan, ugrupowania prezydenta Czerwińskiego:
 - Jeszcze dziś złożymy wniosek o ponowne zwołanie obrad w tej samej sprawie. Aż do skutku. Jeżeli przegramy, grozi nam zagłada. Hipermarket na Starej Sandecji to śmierć dla sądeckiego kupiectwa, handlu. Jako właściciel małego sklepu już dziś muszę zwolnić trzy pracownice. Radni głosują wbrew sobie. Gdyby przyszło do tajnego głosowania, wynik byłby inny.
 Zakończenie sesji stało się zarazem początkiem wiecu. Za stołem prezydialnym Jerzego Wituszyńskiego zastąpił poseł Jerzy Gwiżdż. Radna Zofia Pieczkowska i działaczka osiedlowa Marta Bilska-Kubacka przypomniały, że mądre miasta np. w USA, dla utrzymania stabilności finansowej kupują, a nie sprzedają atrakcyjne nieruchomości:
 - Ale tak już jest: jak Pan Bóg chce kogoś pokarać, to mu rozum odbiera...
 Prezydent Andrzej Czerwiński próbował studzić emocje:
 - Postępujemy zgodnie z prawem, obowiązującym od początku lat 90. planem przestrzennego zagospodarowania oraz strategią rozwoju Sądecczyzny. Tworzymy centrum oświatowe (WSB-NLU i PWSZ), kulturalne (wokół "Sokoła"). 20 firm oczekuje w kolejce na skorzystanie z naszego funduszu poręczeń gwarancyjnych. Wierzę, że otwierając teraz oferty, znajdziemy interesujące zgłoszenia od inwestorów. Zapraszam do oceny tych ofert wszystkich zainteresowanych.

Nic o was bez was

 Sam będę przeciwko supermarketowi, jeżeli go nie zaakceptujecie. Czemu się ludzie gorączkujecie?
 Poseł Jerzy Gwiżdż:
 - Po przetargu te "konsultacje" będą spóźnione. Nabywca wybuduje sobie na Starej Sandecji co zechce, nawet wielki pub, bo mu będzie wolno. Dlaczego prywatnej firmie opłacało się dokończyć budowę hali u zbiegu ulic Nawojowskiej i Rejtana, a miastu - nie? Dlaczego prywatny przedsiębiorca robi biznes, a Sącz traci? Po co pozbywać się najatrakcyjniejszego terenu, skoro nie mamy pętli na szyi? Budżet państwa też się nie równoważy, ale rząd nie sprzedaje województwa wrocławskiego Niemcom. Twierdzę, że za pierwszym przetargiem stał ktoś podejrzany, ja to ustalę. To kompromitacja nie tylko komisji przetargowej, ale większości radnych...
 Takie były wczoraj w magistracie rozmowy i oskarżenia. Emocje i zawirowania wokół Starej Sandecji stały się przyczyną ostrego kryzysu samorządowego w Nowym Sączu, który może się zakończyć skróceniem rządów koalicji ludzi prezydenta Czerwińskiego z AWS. Zebranie 5 tys. wymaganych podpisów, a potem 30-procentowa frekwencja (15 tys. osób), wydają się zadaniem bardzo trudnym, ale - jak to już w demokracji bywało - możliwym do osiągnięcia.
Tekst i fot.: Jerzy LeŚniak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski