Wczoraj zespół Polpaku wznowił treningi. Po kilku dniach wolnego do dyspozycji trenera są już wszyscy zawodnicy.
<!** Image 2 align=right alt="Image 44844" sub="Howard Frier (w środku) do tej pory grał w kilku słabszych ligach europejskich. Teraz jednak chce pokazać się z dobrej strony w Polsce">Od dzisiaj rozgrywany jest Puchar Polski - zabraknie w nim zespołu Polpaku, który 28 stycznia zajmował 9. miejsce w tabeli DBE, a tylko siedem najlepszych drużyn oraz Kager Gdynia z „dziką” kartą zapewniło sobie udział w PP.
Wykorzystując przerwę w rozgrywkach, Kostas Flevarakis, szkoleniowiec Polpaku, dał swoim podopiecznym kilka dni wolnego. Do Kanady wybrali się Jermaine Anderson i Jermaine Bucknor, zaś do USA Harding Nana i Steve Thomas. Zresztą do Grecji poleciał też sam szkoleniowiec, który chciał spotkać się z rodziną.
Jednak wszyscy są już w Grudziądzu i przygotowują się do kolejnych spotkań ligowych. Działacze Polpaku w dalszym ciągu poszukują graczy, którzy wzmocniliby drużynę. Czasu jednak nie pozostało już wiele, ponieważ 15 lutego zostanie zamknięte okienko transferowe.
Wczoraj na 5-dniowe testy przyleciał Howard Frier. 31-letni Amerykanin w obecnym sezonie bronił barw szwedzkiego zespołu Ockelbo BBK. Jednak drużyna ze Skandynawii w 28 rozegranych meczach odniosła zaledwie 6 zwycięstw i nie ma już szans na utrzymanie się w ekstraklasie. Dlatego czołowi zawodnicy dostali od klubu wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Howard był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem swojego zespołu - w każdym meczu notował średnio ok. 25 pkt i 8 asyst.
<!** reklama left>Amerykanin rok wcześniej, grając w BC Kalev Tallin (Estonia), w rozgrywkach FIBA Euro Cup zdobywał śr. 11,3 pkt (skuteczność za 2 - 62%, za 3 - 31,6%, za 1 - 73,7%) i 2,5 as. W 2005 roku, grając w innym zespole z Estonii (Ehitustööriist), został wybrany najlepszym zawodnikiem tamtejszej ligi.
Oczekiwanie wobec Howarda Friera są spore, tym bardziej, że nadal kontuzjowany jest Amerykanin David Moss.