Gwiazdy solą futbolu

„Różnicę” robią głównie zawodnicy, którzy wyróżnili się na boisku, parkiecie, żużlowym torze, i którzy zadecydowali o zwycięstwie swojego teamu.

Skąd się wziął ten językowy potworek i kto jest jego autorem, zapewne nigdy się nie dowiemy. Walka z takimi koszmarkami to walka z wiatrakami. Żyją one swoim własnym życiem. I choćby nawet interweniował profesor Jan Miodek, zapewne na trwale zakorzenią się w polszczyźnie mówionej i pisanej.

„Różnicy” nie mogło oczywiście zabraknąć i na Mundialu. Po sobotnim meczu Argentyny z Iranem, trenerowi tej drugiej reprezentacji włożono w usta stwierdzenie, że „były dwie osobowości, które zrobiły różnicę na boisku, Lionel Messi i sędzia”.

Bez względu jednak na to, co i jak powiedział Carlos Queiroz, portugalski szkoleniowiec Iranu, z jednym należy się zgodzić.

Solą futbolu są gwiazdy, piłkarze, którzy nawet jak ich drużyny spisują się słabiej, potrafią w odpowiednim momencie pokazać błysk geniuszu. Tak było w przypadku Messiego, który już w doliczonym czasie gry w swoim stylu zmylił zwodem obrońcę i z kilkunastu metrów precyzyjnie umieścił piłkę tuż przy słupku w bramce, dając niezbyt zasłużone zwycięstwo ekipie albicelestes.

Nieprzeciętne umiejętności pokazał też polski Niemiec Miroslav Klose, który tuż po wejściu na boisku znalazł się w odpowiednim momencie w odpowiednim miejscu i zapewnił swojej drużynie dość szczęśliwy remis z Ghaną. Jak nudna byłaby często piłka nożna, gdybyśmy nie mogli oglądać takich zawodników!