Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Greg Hancock - mistrz podwójny

Piotr Bednarczyk
Do żużlowego Grand Prix Nowej Zelandii w Auckland, inaugurującego tegoroczny cykl walki o indywidualne mistrzostwo świata na żużlu, podchodziłem z dużą rezerwą. Bo po co brać cały cyrk taki kawał stąd, skoro i tak pewnie nie przyjmie się na tamtej ziemi? Po co rozgrywać zawody, w których każdy jedzie na granicy ryzyka już w marcu, gdy jeszcze nikt nie jest w pełni formy i grozi to kontuzjami? No i po co generować koszty?

Do żużlowego Grand Prix Nowej Zelandii w Auckland, inaugurującego tegoroczny cykl walki o indywidualne mistrzostwo świata na żużlu, podchodziłem z dużą rezerwą. Bo po co brać cały cyrk taki kawał stąd, skoro i tak pewnie nie przyjmie się na tamtej ziemi? Po co rozgrywać zawody, w których każdy jedzie na granicy ryzyka już w marcu, gdy jeszcze nikt nie jest w pełni formy i grozi to kontuzjami? No i po co generować koszty?
<!** reklama>

Zawody na świeżo stworzonej nawierzchni, na jakimś przedziwnie długim torze trąciły mi perspektywą nudy - start i wszystko jasne, o ile ktoś nie wjedzie w jedną z licznych dziur i się nie wywróci. Ale - jaka miła niespodzianka! Mimo że zawody zaczynały się o piątej rano, ani przez chwilę nie pomyślałem o zmęczeniu czy śnie, bo zawodnicy mi na to nie pozwolili. To był jeden z najciekawszych turniejów GP w historii! A już wyścig, w którym Jarosław Hampel z Emilem Sajfutdinowem zmieniali się na prowadzeniu chyba średnio dwa razy na okrążenie, był z gatunku takich, podczas których kibice w fotelach wjeżdżają w wiraże razem z zawodnikami, z maksymalnie napiętymi mięśniami. Sam się na tym złapałem. A ponieważ jechałem jako Hampel, wygrałem, bo to on był lepszy na mecie.

Podwójne mistrzostwo pokazał Greg Hancock. Pierwsze - bo wygrał zawody. Drugie - bo w przypadku jedynego tego dnia upadku (Nickiego Pedersena i Emila Sajfutdinowa) wykazał taką maestrię, nie najeżdżając na tego pierwszego, który leciał mu prosto pod koło, że już w tym momencie mógł się czuć bohaterem tego dnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!