Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grać i zarabiać

Jakub Pieczatowski
Patrząc na wyniki losowania pierwszej fazy grupowej Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych chciałoby się rzec - biednemu wiatr zawsze w oczy. Nasz jedynak w najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywkach w Europie, Vive Targi Kielce, trafił do istnej „grupy śmierci” z finalistami poprzednich rozgrywek, Kilonią i Barceloną, na czele. Tylko czy rzeczywiście kielczan można nazwać tym biednym?

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/Pieczatowski_Jakub_(P).jpg" >Patrząc na wyniki losowania pierwszej fazy grupowej Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych chciałoby się rzec - biednemu wiatr zawsze w oczy. Nasz jedynak w najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywkach w Europie, Vive Targi Kielce, trafił do istnej „grupy śmierci” z finalistami poprzednich rozgrywek, Kilonią i Barceloną, na czele. Tylko czy rzeczywiście kielczan można nazwać tym biednym?

Jeśli chodzi o ich pucharowy dorobek, to z pewnością tak. Ale skoro ktoś w cuglach wygrał wszystkie trofea w kraju i to bez ani jednej porażki, skoro w zeszłym sezonie udanie rywalizował w Lidze Mistrzów i skoro dysponuje jeszcze większym budżetem niż rok wcześniej, to określać go mianem biednego nijak nie można. Ani pod względem sportowym, ani finansowym. Nie ma więc co się oglądać na utytułowanych rywali, tylko samemu rzetelnie przygotować się do rozgrywek i walczyć. Całe szczęście, to nie faza pucharowa, gdzie decydują tylko dwa mecze. W grupie można pozwolić sobie na porażki, a i tak awansować do dalszych gier. Co więcej przyjazd tak renomowanych zespołów można wykorzystać jako szansę na dodatkowy zarobek. Trzeba mieć tylko odwagę i spojrzeć na pewne sprawy szerzej.

<!** reklama>Skoro w zeszłym sezonie hala w Kielcach w meczach z Rhein-Neckar Loewen czy HSV Hamburg trzeszczała w szwach, a spod kas odchodziły tysiące rozczarowanych brakiem biletów kibiców, to tego samego należy spodziewać się i w nadchodzącym sezonie. A może by tak zaryzykować i wynająć największą w tej chwili w Polsce halę w Łodzi? Rozpropagować mecze z Kilonią czy Barceloną, nie przesadzić z ceną wejściówek i przyciągnąć na trybuny kilkanaście tysięcy widzów. Zarobi na tym klub, skorzystają też szczypiorniści, bo jak dopingować potrafią polscy kibice chyba nie trzeba przypominać. A gdy jest ich 3-4 razy więcej niż normalnie, to i wsparcie jest odpowiednio większe. Łódź udowodniła to już nie raz - ostatnio podczas Final Four siatkarzy i meczów Skry Bełchatów. Myślę, że warto przerobić ten wariant z piłkarzami ręcznymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!