Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gęś sposobem na reumatyzm

Jarosław Hejenkowski
Na razie jest za droga i dlatego przegrywa z drobiem lub wieprzowiną. Ale pod Janikowem mają pomysł, aby zachęcać Polaków do choćby skosztowania gęsiny raz do roku.

Na razie jest za droga i dlatego
przegrywa z drobiem lub wieprzowiną. Ale pod Janikowem mają pomysł,
aby zachęcać Polaków do choćby skosztowania gęsiny raz do roku.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 220175" sub="W Kołudzie Wielkiej odbywały się, między innymi, warsztaty kulinarne.">Dwudniowe święto gęsi białej
kołudzkiej miało za zadanie wypromowanie tego mięsa na rynek
krajowy, bo w województwie, dzięki akcjom promocyjnym, jest już
nieźle.

Jednak statystyki są wciąż dla gęsi
niekorzystne. Przeciętny Polak spożywa rocznie 70 gram gęsiny, a
43 kilogramy wieprzowiny. Od kilku lat w Kołudzie chcą te proporcje
zmienić na korzyść wyhodowanego pod Janikowem ptaka.

<!** reklama>- Naszą ambicją nie jest to, żeby
gęsina zastąpiła wieprzowinę albo kurczaka. Docelowo chcemy, żeby
pojawiła się choć raz do roku na każdym polskim stole –
wyjaśnia dyrektor instytutu, Eugeniusz Kłopotek.

Na razie jednak główną przeszkodą w
zrealizowaniu tego zamierzenia jest cena. W placówkach firmowych
zakładu kilogram tzw. tuszki gęsi kosztuje 18 zł, a w innych
sklepach cena ta sięga nawet grubo ponad 20 zł. Kurczaki są
znacznie tańsze.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 220175" sub="Bohaterki weekendu były wyraźnie zmęczone zainteresowaniem i starały się zachować resztki prywatności.">Powód jest prosty. Brojlera hoduje się
kilka tygodni. Gęś nadającą się do uboju trzeba karmić
3-krotnie dłużej. - To powoduje, że koszty są duże. Ale są
wielkie zalety, bo dobre jest nie tylko mięso, ale także sadło,
które ma zdrowotne właściwości ze względu na zdrowe kwasy.
Podobno smalec gęsi dobrze leczy też reumatyzm – podpowiada
Eugeniusz Kłopotek i z jego rady powinni skorzystać wszyscy,
których jesienią będzie łamało w kościach.

Na razie zalety mięsa z
podjanikowskiego ptaka doceniają głównie Niemcy. 95 procent
produkcji zakładu w Kołudzie idzie na rynek zachodni. Ostatnio
instytut zwiedzali zagraniczni dziennikarze, którzy zapoznali się
z procesem hodowli. Byli to przedstawiciele mediów z Rosji, Niemiec,
Francji, Czech i Rumunii. Możliwe więc, że z czasem kierunek
eksportowy ulegnie zmianie.

<!** Image 4 align=middle alt="Image 220175" sub="W ramach festynu odbywały się rozmaite konkursy, w tym rysunkowy. Bohaterką była, oczywiście, gęś.">Na razie jednak główne działania są
ukierunkowane na rynek krajowy. Podczas dwudniowego święta gęsi
białej kołudzkiej odbyła się konferencja pod hasłem „Gęsina
wraca na polskie stoły”, na której omawiano tematy związane z
wykorzystaniem gęsiny w gastronomii, wartością odżywczą mięsa i
tłuszczu, a także podsumowano dotychczasowe działania promocyjne w
ramach akcji „Kujawsko-pomorska gęsina na świętego Marcina”.

No właśnie. Przecież początkowo
promocja gęsiny odbywała się w związku z 11 listopada. Termin
święta zmieniono jednak ze względu na pogodę. We wrześniu festyn
może odbywać się jeszcze na świeżym powietrzu.

Gęś biała
kołudzka to efekt polskiej myśli i praktyki hodowlanej.
Właścicielem genotypu jest Zakład Doświadczalny Instytutu
Zootechniki Państwowego Instytutu Badawczego w Kołudzie Wielkiej,
który od pół wieku zajmuje się tego typu badaniami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!