Czy jest co świętować? - W uczelniach państwowych, które kończą powoli rekrutację i zebrały wszystkich, którzy z kraju nie wyjechali, a nawet zdali poprawkę matury, zapewne można. Przed wielką niewiadomą stoją za to szkoły prywatne. Kto został na rynku i „dał się zrekrutować”, przekonamy się za dwa miesiące.
Co roku, w okolicach października, Polską wstrząsa dyskusja, jak kształcić. Zwolennicy nowego chcieliby z uniwersytetów zrobić wyższe szkoły zawodowe, a z politechnik - przyzakładówki. Uczelnie prześcigają się w reklamach, w których ich absolwenci są na rynku pracy - rzekomo - cenniejsi od złota. Z drugiej strony, przedstawiciele biznesu płaczą, jak surowy, wymagający obróbki materiał ludzki wypuszczają polskie uczelnie.
CZYTAJ TEŻ:Rok akademicki na UTP rozpoczęty [ZDJĘCIA]
W zalewie tych sprzecznych informacji jak grom z jasnego nieba wstrząsnął mną wywiad z prezesem prężnego polskiego przedsiębiorstwa.
Ten dopiero musiał oczadzieć: Na pytanie, jakich studentów potrzebuje, odpowiedział - filozofów. Tłumaczył, że żadne studia do pracy nie przygotują, wobec czego wymaga sprawnego myślenia. Przyuczenie do zawodu przeprowadzi się w firmie, bo to ona wie najlepiej, czego potrzebuje.
Na szczęście urzędnicy w ministerstwie wiedzą lepiej. Wprowadzi się ze trzy specjalne programy, sypnie unijnym groszem, a później sporządzi raport. Byle do kolejnego października.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu