Zamknij

expressbydgoski.pl

Marek Żydowicz: - Na sali widzę Vittorio Storaro, który w 1993 roku otworzył mi oczy na pracę operatorów filmowych, która była dla mnie wówczas wielką tajemnicą. Bez niego i bez wielu ludzi ten festiwal by nie powstał. Pamiętam też rozmowę z Krzysztofem Kieślowskim, który wtedy, tyle lat temu powiedział mi, że powinienem myśleć o organizacji festiwalu metodą olimpijską. Bardzo się zdziwiłem, bo wiem, że olimpiady są organizowane co 4 lata i w różnych miejscach. Zapytałem dlaczego? Powiedział, że tutaj nie wybaczą mi sukcesu i niezależności. Nie jest tajemnicą, że w tym roku miasto Bydgoszcz obcięło dotację dla festiwalu. Dlatego drodzy przyjaciele, niezależnie skąd jesteście, gdy wrócicie do swoich domów proszę dajcie znać, gdy znajdzie się przyjazne miejsce z mądrym włodarzem, który nie będzie ponad dobro mieszkańców przedkładał swoich politycznych małych ambicji. My chętnie się wówczas do takiego miejsca przeniesiemy. Wiem, że wy wszyscy zostaniecie z nami, niezależnie od tego, gdzie festiwal będzie się odbywał. Jest mi bardzo przykro, że w roku 100-lecia niepodległości nie widzę dla siebie przyszłości w Polsce. Organizowanie tego festiwalu w sposób niezależny jest męczarnią. Liczę jednak, że znajdzie się miejsce, które nas przyjmie już na zawsze i pozwoli nam się rozwijać.

  • https://expressbydgoski.pl/gala-zamkniecia-festiwalu-energacamerimage-w-bydgoszczy-zapis-relacji/rz/13672938/rw/190318