Fiskus otworzył drzwi na oścież

Pewien amerykański polityk powiedział, że w życiu pewne są tylko dwie rzeczy: podatki i śmierć. Skarbówka w Świeciu stara się, by podatki nie kojarzyły się z przykrą koniecznością.

<!** Image 2 align=right alt="Image 50195" sub="Podczas „drzwi otwartych”, Urząd Skarbowy odwiedziło około 130 petentów">W sobotę w Urzędzie Skarbowym w Świeciu zorganizowano dla mieszkańców „dzień otwarty”. Każdy mógł przyjść i zobaczyć, jak wygląda praca poszczególnych wydziałów, zadawać pytania i zasięgnąć porady.

- O sprawy związane z funkcjonowaniem urzędu pyta jednak niewiele osób - przyznaje Roman Lewandowski, naczelnik Urzędu Skarbowego w Świeciu. - W praktyce wygląda to tak, że ludzie wykorzystują ten dzień, żeby na spokojnie i bez kolejek złożyć swoje rozliczenie podatkowe. I bardzo dobrze. Najważniejsze, żeby nikt o tym nie zapomniał - dodaje z uśmiechem naczelnik.

Zapominalskich jest wciąż sporo. Najczęściej dotyczy to osób, które mają więcej niż jedno źródło zarobkowania, albo tych, którzy w trakcie roku podatkowego przeszli na emeryturę. Wielu z nich wychodzi z błędnego założenia, że nie muszą składać PIT-u, bo firma rozliczyła się z fiskusem już za nich.

<!** reklama left>- Nie wiedzą, że są to jedynie comiesięczne potrącenia od pensji stanowiące zaliczkę na podatek dochodowy. Każdy, najpóźniej do 30 kwietnia, musi złożyć zeznanie w urzędzie skarbowym - zaznacza Roman Lewandowski.

Mimo to, jak mówi naczelnik, wiedza mieszkańców na tematy podatkowe jest coraz większa i błędy w PIT-ach zdarzają się coraz rzadziej. Najwięcej pojawia się ich w przypadku odliczeń z tytułu niepełnosprawności. Z tej formy mogą korzystać jedynie osoby, które mają przyznaną grupę inwalidzką i przypisane przez lekarza specjalistę leki, odpowiednie dla danego schorzenia. Wtedy koszty zakupu medykamentów można odliczyć od podatku.

- Tymczasem zdarza się, że niektórzy, nie będąc inwalidami, odliczają sobie wydatki na wszystkie leki. Rozumiem, że wiele schorowanych osób wydaje na ten cel spore sumy, ale na tego rodzaju praktyki nie pozwalają przepisy - zwraca uwagę Roman Lewandowski.

Naczelnik podkreśla jednak, że nawet jeśli wystąpią błędy, to urząd najpierw wzywa do ich usunięcia, a kary stosuje dopiero w ostateczności. Zazwyczaj nie są one zbyt wysokie - w granicach 100-200 złotych.

Większość z nas ze złożeniem PIT-u czeka do końca kwietnia. Dotyczy to zarówno statystycznych Kowalskich, jak i firm. Wtedy urzędy skarbowe przeżywają największe oblężenie. Wyjątkiem są lata, kiedy można było skorzystać z odliczeń z tytułu ulgi budowlanej czy remontowej. Wtedy bardziej nam się spieszyło w nadziei na szybsze otrzymanie zwrotu pieniędzy od fiskusa. Tak było w ubiegłym roku, kiedy to do polowy kwietnia swoje zeznania złożyło znacznie więcej osób niż w tym roku.