Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Fascynacje” w balecie wracają na scenę Opery Nova

Justyna Tota
Justyna Tota
Tancerze Opery Nova spektaklem „Fascynacje” dowodzą, że są jednym z najlepszych  zespołów w kraju
Tancerze Opery Nova spektaklem „Fascynacje” dowodzą, że są jednym z najlepszych zespołów w kraju Marek Chełminiak
Prawdziwy kalejdoskop układów choreograficznych i technik tańca, doskonała muzyka największych kompozytorów (choć momentami też cisza) oraz tancerze, którzy na scenie muszą być także świetnymi aktorami. To wszystko sprawia, że widownia jest oczarowana baletem, bo takie właśnie są „Fascynacje”.

Ten spektakl, który pierwotnie był napisany dla najlepszych wykonawców amerykańskich (Boston Ballet) i europejskich, w Polsce wykonuje tylko zespół baletowy Opery Nova w Bydgoszczy. To chyba najlepszy dowód uznania i jednocześnie zaufania, jakim naszych tancerzy obdarzyli dwaj światowej sławy choreografowie, goszczący w zeszłym roku w Bydgoszczy - Mauro de Candia oraz Jorma Elo.

- W „Fascynacjach” występuje obecnie 17 osób, których z całego zespołu wybierali obaj choreografowie, biorący pod uwagę nie tylko techniczne możliwości tancerzy, ale i ich umiejętności aktorskie - mówi Ewa Chałat, specjalista ds. promocji Opery Nova.

„Wybrańców” na próbach czekała wytężona praca, bo na „Fascynacje” składa się pięć różnych obrazów - choreografii. Trzy pierwsze są autorstwa utalentowanego Włocha, dwie pozostałe - fińskiego mistrza. Wszystkie są niezwykle trudne, wymagające technicznego kunsztu, bo jest to taniec szeroko pojęty współczesny na bazie klasycznego, a także elementy jego parodii.

- To nieustannie zmieniające się układy, w których tancerze mają zarówno partie zespołowe, jak i solowe np. „Something I had in Mind” de Candii z muzyką, m.in., Paganiniego i Edith Piaf to solówka dla tancerza, zaś w „Brake the Eyes” Jormy Elo jest czołowa kobieca rola nie tylko tańczona, ale i mówiona - wyjaśnia Ewa Chałat. Przed premierą tancerze o relaksie mogli jedynie tylko pomarzyć: de Candia i Elo byli egzekwującymi nauczycielami. Mimo to, jak zapewniają młodzi tancerze, praca z takimi artystami była doskonałą lekcją baletu współczesnego, wielką przygodą, na próbach panowała świetna atmosfera.

- Jorma Elo był zawsze uśmiechnięty i spokojny. Dużo wymagał, ale nie wprowadzał nerwowej atmosfery, dlatego praca z nim była przyjemnością – przyznaje Ewa Chałat, która zdradziła nam, że mistrz Elo między próbami miał jeszcze energię, by na kortach grać w tenisa. Zresztą Fin znany jest ze swej wszechstronności, bo w przygotowaniach do spektakli na całym świecie często zajmuje się nie tylko choreografią, ale także projektowaniem kostiumów, projektami wideo czy reżyserią światła. W tej ostatniej kwestii miał wiele do powiedzenia także w przypadku „Fascynacji”, gdyż w spektaklu scenografii praktycznie nie ma, uwagę widza na scenie skupia ruch tancerzy i gra świateł.

„Fascynacje”, ostatnio wystawiane w marcu tego roku, wracają na scenę Opery Nova, jednak po wakacyjnej przerwie zaszło kilka zmian w samym zespole baletowym. Na scenie tymczasowo nie zobaczymy Tomasza Gruszeckiego, który nabawił się kontuzji. W partii solowej w „Something I had in Mind” pana Tomasza zastąpi Amerykanin Leo Patrick Clarke, który z pewnością stworzy zupełnie nową kreację tej roli chociażby przez sam fakt, że jest dużo wyższym tancerzem! Kierująca zespołem Ilona Jaświn-Madejska musiała też znaleźć zastępstwo Japonki Miny Kobayashi, która po trzech sezonach w Operze Nova postanowiła wrócić do swej ojczyzny. Zespół jest już jednak w pełni skompletowany i gotowy, by zaprezentować się przed publicznością. Warto dodać, że „Fascynacje” były już wcześniej pokazywane także poza Bydgoszczą - podczas Warszawskich Dni Sztuki Tańca oraz w na Poznańskiej Wiośnie Baletowej, gdzie spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem.

Tymczasem zespół baletowy czeka już nowe zadanie, bowiem Opera Nova powoli przygotowuje na 18 października pierwszą w tym sezonie premierę. I tu kolejne wyzwanie dla baletu, który w „Rigoletto” Giuseppe Verdiego wystąpi w roli dworzan księcia. Kolorowe kostiumy projektu młodej i utalentowanej Martyny Kander są aktualnie przygotowywane.

- Tancerze będą mieć także maski, przypominające czaszki zwierząt, co może symbolizować, że są trofeami księcia, „upolowanymi” przez niego ofiarami - zdradza nam Ewa Chałat.

Więcej o operowej premierze „Rigoletto”, do której choreografię przygotowuje Jakub Lewandowski, napiszemy już wkrótce.

Warto wiedzieć

„Fascynacje” - 28.09. (ndz.) i 30.09. (wt.) g. 19, Opera Nova, bilety: 20/40 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!