To już głęboki sen, czy tylko mała drzemka? Wulkan Eyjafjoell, który od ponad miesiąca utrudnia loty w Europie, na razie się uspokoił.
Magnus Gudmundsson, geolog z Uniwersytetu Islandzkiego stwierdził w rozmowie z AFP, że aktywność wulkanu na tę chwilę się zatrzymała. Jest to nadzieja dla podróżnych, którzy od kwietnia przez pył wulkaniczny mieli duże trudności w poruszaniu się po Europie i za Atlantyk. Z ulgą mogą odetchnąć także linie lotnicze, które przez odwołanie ponad 100 tysięcy lotów notowały ogromne straty.
<!** reklama>Gudmundsson zaznacza jednak, że nic nie jest obecnie przesądzone. - Jeśli zadzwonicie do mnie za rok, będę całkowicie pewien - powiedział naukowiec. - Trudno w tej chwili przewidzieć, czy to definitywny koniec, czy tylko chwilowy przestój. - Mogę jedynie stwierdzić, że nie ma wstrząsów i wybuchów - powiedział Gudmundsson.(sier, heraldsun.com.au)
Warto wiedzieć
- Ostatnia aktywność wulkanu Eyjafjoell miała miejsce w latach 1821-1823. Poprzednie erupcje, które odnotowano, wystąpiły w latach: 920 i 1612.
- Ponad 100 tysięcy lotów odwołano w związku z pyłem wulkanicznym, który wyrzucił islandzki wulkan.
- Utrudnienia w ruchu dotknęły 8 milionów pasażerów.