Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Enea Oświetlenie odpiera zarzuty stawiane przez bydgoski ratusz. Spółka wydała oświadczenie

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Spór na linii Enea Oświetlenie - bydgoski ratusz trwa. Tymczasem mieszkańcy chcą, aby na bydgoskich ulicach jak najszybciej zrobiło się jasno.
Spór na linii Enea Oświetlenie - bydgoski ratusz trwa. Tymczasem mieszkańcy chcą, aby na bydgoskich ulicach jak najszybciej zrobiło się jasno. Dariusz Bloch
Ciąg dalszy przepychanek na linii Enea Oświetlenie - bydgoski ratusz. Państwowa spółka wydała w piątek (18 września) oświadczenie, w którym odnosi się do zarzutów stawianych przez Miasto Bydgoszcz. Tymczasem mieszkańcy czekają na moment, gdy na bydgoskich ulicach wieczorami znów zrobi się jasno.

Problem dotyczy lamp należących do Enei Oświetlenie, które nie świecą i nie są naprawiane z powodu braku umowy z miastem. Na sporze cierpią bydgoszczanie, którzy skarżą się na egipskie ciemności panujące wieczorami na ulicach Bydgoszczy. W tej sprawie wyrazili też swoje niezadowolenie podczas protestu ze świeczkami na Starym Rynku w środę (16 września).

To manipulacja!

W piątek (18 września) Enea Oświetlenie wydała oświadczenie w sprawie, jej zdaniem, nieprawdziwych informacji dotyczących oświetlenia na terenie Miasta Bydgoszczy i odniosła się do zarzutów stawianych przez bydgoski ratusz.

Spółka podkreśla, że zgodnie z art. 18 Ustawy Prawo Energetyczne zapewnienie oświetlenia znajdującego się na terenie gminy (ulice, place, drogi itp.) jest ustawowym obowiązkiem właśnie gmin. Twierdzi, że za zapewnienie mieszkańcom oświetlenia odpowiedzialne jest więc Miasto Bydgoszcz, a nie Enea Oświetlenie, która jest jedynie usługodawcą.

- Przedmiotem sporu jest przede wszystkim zakres przedmiotu zamówienia - czytamy w oświadczeniu. - W 346 miastach i gminach, z którymi nasza spółka współpracuje i ma zawarte umowy, obszar na którym świadczona jest usługa dotyczy, zgodnie z przedmiotową ustawą, obszaru całej gminy. Miasto Bydgoszcz natomiast, po wielu latach współpracy, w lutym tego roku, zmieniło przedmiot zamówienia na oświetlanie obszaru, którego zarządcą jest Prezydent Miasta Bydgoszczy, wyłączając z umowy tereny, m.in. spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot mieszkaniowych. Spółka nie ma wiedzy, którymi terenami zarządza Prezydent Miasta Bydgoszczy. Oczywistym jest, że po stronie Miasta, jako zamawiającego, leży precyzyjne określenie przedmiotu zamówienia, czyli wskazanie dokładnych lokalizacji oświetlenia, które mają być przedmiotem umowy.

Enea Oświetlenie twierdzi też, że wypowiedzi prezydenta Bydgoszczy o tym, że w wyniku inwentaryzacji oświetlenia przeprowadzonej przez ZDMiKP w Bydgoszczy powstaje rozbieżność, co do liczby opraw należących do Enei Oświetlenie o ok. 1000 sztuk, są manipulacją.

- 16.262 sztuki opraw to liczba, która była aktualna na dzień składania przez spółkę jesienią 2019 r. oferty zawarcia umowy na rok 2020 - mówi Elżbieta Darol-Matuszewska, rzeczniczka Enei Oświetlenie. - Na taką liczbę punktów świetlnych spółka złożyła deklarację podatkową i opłaciła podatek od budowli do kasy Miasta. Taka też liczba punktów świetlnych znalazła się w pierwszym postępowaniu ogłoszonym przez Miasto pod koniec 2019 r. Dziś, po upływie blisko roku od tego momentu, liczba punktów świetlnych należących do Enei Oświetlenie jest mniejsza. Spowodowane jest to planami inwestycyjnymi Miasta Bydgoszczy o budowaniu własnego oświetlenia drogowego i w związku z tym likwidacją części naszej infrastruktury. Liczba punktów oświetleniowych, którą dzisiaj podaje ZDMiKP w Bydgoszczy, w nowym ogłoszonym w dniu 15 września br. postępowaniu, wynika z inwentaryzacji, którą przeprowadziło Miasto bez porozumienia z naszą spółką. Obecnie analizujemy prawidłowość zawartych w niej informacji.

Jesteśmy gotowi do współpracy

Enea odniosła się też do zarzutu o zbyt wysokiej cenie świadczonej przez nią usługi w stosunku do firm oferujących podobne usługi na majątku oświetleniowym należącym do Miasta.

- Zdecydowanie zaprzeczamy stawianym nam zarzutom - mówi Elżbieta Darol-Matuszewska. - Zakres umów jest inny, a oferta naszej spółki jest nieporównywalnie szersza. Dodatkowo, jako właściciel oświetlenia, ponosimy koszty wynikające z prawa budowlanego oraz inne, jak np. podatek, który przekazujemy do Miasta. Sposób obliczenia ceny jest zawsze taki sam w stosunku do wszystkich naszych partnerów, tj. 347 miast i gmin.

Jednocześnie Enea Oświetlenie podkreśla, że spółka zawsze wyrażała i nadal wyraża chęć podjęcia współpracy z Miastem Bydgoszcz.

- Wielokrotnie podejmowaliśmy próby porozumienia z władzami Miasta i niezmiennie jesteśmy gotowi do rozmów i świadczenia najwyższej jakości usług - mówi rzeczniczka Enei Oświetlenie.

Elżbieta Darol-Matuszewska potwierdza też, że spółka Enea Oświetlenie przystąpi do przetargu na naprawę i obsługę lamp należących do niej, który ogłosili właśnie bydgoscy drogowcy.

- We wcześniejszych przetargach nie wystartowaliśmy, bo opis zamówienia nie był precyzyjny - mówi rzeczniczka Enei Oświetlenie. - Teraz jest prawidłowy.

Ratusz widzi to tak

Jeszcze w piątek (18 września) ratusz tak odpowiedział na swoim profilu na Facebooku na oświadczenie Enei Oświetlenie:

"Dziękujemy za oświadczenie, ale jeśli cokolwiek w informacjach miasta jest nieprawdą to są przecież konkretne ścieżki prawne, by to wykazać. Znacznie ważniejsze dla mieszkańców Miasta jest, by Państwa spółka złożyła swoją ofertę w postępowaniach ogłoszonych przez Miasto. Apelujemy o odpowiedzialność licząc na szybkie rozwiązanie problemu i taki standard dla mieszkańców, jaki mają przy święcących się lampach należących do miasta. PS. w wątku "zgubienia 1000" lamp między 2019 a 2020 rokiem, za które płacili bydgoszczanie, a faktycznie nie istniały odpowiemy osobno".

Przypomnijmy, że o przetargu, który ogłosili bydgoscy drogowcy ratusz poinformował 15 września. Miasto przekazało wówczas, że w Bydgoszczy prawie połowa lamp należy do miasta (obsługą zajmuje się ZDMiKP), a połowa do Enei Oświetlenie. Jednym z głównych punktów sporu była właśnie liczba lamp, za które Bydgoszcz ma płacić operatorowi.

- Okazuje się, że ponad 1000 punktów świetlnych, za które Enea Oświetlenie wystawiała dotychczasowe rachunki, nie istnieje - poinformowało wtedy Biuro Prasowe Urzędu Miasta. - Drogowcy przeprowadzili inwentaryzację i dotychczas przedstawiana przez Eneę Oświetlenie liczba punktów świetlnych na poziomie 16 262 szt. odbiegała od rzeczywistego stanu. Jest ich prawie półtora tysiąca mniej (14 792 - ok. 1000 lamp zlikwidowanych przy inwestycjach miasta Bydgoszczy i 525 punktów świetlnych pozostających w utrzymaniu ZDMiKP, a tylko zasilanych z szaf oświetleniowych własności Enea Oświetlenie).

Ratusz przypomniał też, że powodem sporu są także nieuzasadnione wysokości rachunków za utrzymanie lamp Enei. Dodał, że ZDMiKP przeanalizował dotychczasowe koszty utrzymania lamp. W przypadku lamp miejskich miesięczne opłaty za utrzymanie jednego punktu świetlnego wyniosły 4,80 zł (bez uwzględnienia napraw awaryjnych, uszkodzeń losowych itd.). Z kolei rachunki wystawiane przez Eneę to ok. 20 zł miesięcznie (z uwzględnieniem kosztów utrzymaniowych oraz usług oświetleniowych w postaci udostępnienia majątku).

Jak zaznaczał ratusz, w negocjacjach Miasto domagało się od spółki przedstawienia wiarygodnych, rzeczywistych kosztów utrzymania pojedynczego punktu świetlnego. Wszystkie zgłoszenia, które w ostatnich miesiącach mieszkańcy wysyłali do Miasta w sprawie zepsutych lamp Enei Oświetlenie, były przekazywane spółce. Ta jednak nie reagowała, zasłaniając się niepodpisaniem umowy i ograniczeniami epidemiologicznymi.

Biuro Prasowe UM Bydgoszczy podkreśliło też, że mimo braku podpisanej umowy na 2020 r., Miasto uregulowało należności za pierwsze bezumowne korzystanie z jej majątku w okresie I półrocza w wysokości 75 proc. wykonanej usługi. Jednak lampy nadal nie były naprawiane przez Enea Oświetlenie. Wielokrotne spotkania z przedstawicielami państwowej spółki również nie przyniosły efektów.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera