Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa. Gratulacje Probierza dla Legii zbyt wczesne. Będzie powtórka z poprzedniego sezonu?

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
06102019 gliwice mecz o mistrzostwo ekstraklasy piast gliwice legia warszawa nz w bialej koszulce z nr 82 luquinhas legiaarkadiusz gola   polska press
06102019 gliwice mecz o mistrzostwo ekstraklasy piast gliwice legia warszawa nz w bialej koszulce z nr 82 luquinhas legiaarkadiusz gola polska press Fot Arkadiusz Gola / Polskapres
Przed 30. kolejką PKO BP Ekstraklasy trener Cracovii Michał Probierz pogratulował Legii mistrzostwa. Tymczasem sytuacja w tabeli wygląda niemal identycznie jak w poprzednim sezonie, kiedy Piast odrobił straty i cieszył się z tytułu.

Legii należy pogratulować już mistrzostwa Polski. Widać, że są rozpędzeni. Musiałoby dojść do jakiegoś kataklizmu, żeby legioniści nie wygrali ligi. Ale jeśli tylko się da, będziemy walczyć do samego końca. Nie można zmieniać celów co miesiąc. Chcieliśmy grać o mistrzostwo Polski i dalej o nie walczymy - przyznał przed ostatnią kolejką fazy zasadniczej PKO BP Ekstraklasy trener Cracovii Michał Probierz.

Bez względu na wyniki niedzielnej Multiligi legioniści już wcześniej zapewnili sobie pierwsze miejsce w tabeli po 30. kolejkach. I to z ogromną przewagą. Piast (gliwiczanie byli z kolei pewni pozycji wicelidera) tracił do nich aż dziesięć punktów! Taki układ sprawiał, że na ostatni weekend czerwca drużyna Waldemara Fornalika mogła w ciemno rezerwować sobie hotel w Warszawie na ostatni weekend czerwca. W 33. kolejce pierwsza drużyna tabeli podejmuje bowiem drugą.

ZOBACZ TEŻ:

- Zobaczymy jak będzie. Nie da się pewnych rzeczy zrobić za każdym razem, bo składa się na to wiele czynników. Na pewno w każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo, a efekt poznamy po 37. kolejce - uspokajał Fornalik, który w poprzednim sezonie odrobił 10 pkt straty do Lechii (a siedem do Legii) i poprowadził drużynę do tytułu.

Dlatego też trener Legii Aleksandar Vuković publicznie apelował do piłkarzy, by nie osiedli na laurach. Choć do zapewnienia mistrzostwa, niezależnie od innych wyników, wystarczały im cztery zwycięstwa w ośmiu pozostałych meczach.

ZOBACZ TEŻ:

- Powiedziałem zawodnikom, że niedzielny mecz będzie najważniejszym w naszym życiu. Tak go musimy potraktować. Musimy się teraz zregenerować i wrócić do pełni sił, by na trudnym terenie w Zabrzu i z wymagającym, fizycznym przeciwnikiem, wypaść dobrze i wygrać. Nie możemy sobie pozwolić na myślenie, że już jesteśmy mistrzami, wciąż jeszcze dużo przed nami - zaznaczał serbski szkoleniowiec.

Jego ostrzeżenia nie przyniosły skutku. Mimo dużej przewagi w strzałach (29:7, 9:4 w celnych) stołeczna drużyna w Zabrzu przegrała. W pierwszej połowie koszmarny błąd popełnił Radosław Majecki, w drugiej nie do obrony strzelił Igor Angulo. Gościom zabrakło trochę szczęścia, wynik jednak się już nie zmienił. Dzięki czemu Piast (2:0 w Białymstoku) skrócił dystans do lidera do siedmiu punktów.

Bardzo podobnie wyglądała sytuacja w poprzednim sezonie. Po 29. kolejkach prowadziła Lechia (3 pkt przewagi nad Legią, 10 nad Piastem). Przed ostatnimi siedmioma kolejkami gliwiczanie mieli po 7 pkt straty do obu drużyn. Skończyli z czterema pkt przewagi nad stołecznym klubem i pięcioma nad pomorskim.

ZOBACZ TEŻ:

Jeszcze przed niedzielnymi meczami wiedzieliśmy, które zespoły sezon dokończą w grupie mistrzowskiej, a które w spadkowej. Nieco bardziej klarowna była sytuacja w dolnej połowie tabeli. Bez względu na wyniki 30. kolejki Górnik, Raków, Zagłębie i Wisła Płock wywalczyły sobie prawo rozegrania czterech z siedmiu meczów na własnym stadionie. Wisła Kraków, Korona, Arka i ŁKS w walce o utrzymanie będą miały nieco pod górkę. Zwłaszcza łodzianom, którzy znów zagrali dramatycznie słabo (0:4 ze Śląskiem, ten zapewnił sobie w ten sposób trzecie miejsce) może pomóc już chyba tylko jakaś interwencja sił nadprzyrodzonych.

W meczu z gatunku "o sześć punktów" Wisła Kraków zremisowała bezbramkowo z Arką. Dla Białej Gwiazdy to jednak satysfakcjonujący wynik. Przed ostatnią fazą sezonu krakowianie zajmują ostatnią z bezpiecznych pozycji. Nad klubami ze strefy spadkowej mają odpowiednio 5 (Korona), 6 (Arka) i 14 (ŁKS) punktów przewagi.

Trwa głosowanie...

Kto zostanie mistrzem Polski?

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ekstraklasa. Gratulacje Probierza dla Legii zbyt wczesne. Będzie powtórka z poprzedniego sezonu? - Sportowy24