- Konstanty Dombrowicz poparty przez Platformę - to byłby czarny scenariusz, uważa Włodzisław Giziński.
Włodzisław Giziński, radny województwa, na początku kadencji wicemarszałek, uważa, że brak przedstawicieli Bydgoszczy w radzie regionu jest fatalny dla miasta, fatalny dla województwa i PO. Osłabiona w ten sposób Platforma przestaje być konkurencyjna dla ugrupowań lewicowych i PiS. - Nie byłem przeciw marszałkowi, ale dziwne jest to, że rządzi on dzięki poparciu PiS-u i Samoobrony, a nie członków swojego klubu - uważa Włodzisław Giziński. - Przez to nie realizujemy założeń partii, między innymi, programu ochrony zdrowia i prywatyzacji. Przez to także nie nadaliśmy Lechowi Wałęsie tytułu Honorowego Obywatela. Radny Włodzisław Giziński uważa, że czarnym scenariuszem byłoby też poparcie przez PO urzędującego prezydenta Bydgoszczy, który nie dorównuje prezydentom Torunia i Włocławka. Natomiast bydgoska Platforma, podczas środowej sesji Rady Miasta Bydgoszczy, wreszcie pokazała swoją siłę i sprzeciwiła się woli prezydenta Konstantego Dombrowicza. To rzadkość, bo zwykle na radnych PO - choć formalnej koalicji nie ma - mógł prezydent liczyć.
<!** reklama>- Tylko człowiek niepoważny oczekuje od innych efektów nie robiąc nic - rozpoczął swoje wystąpienie radny Adam Fórmaniak, przewodniczący klubu PO, odnosząc się do decyzji prezydenta, który zwołał sesję nadzwyczajną, by przeforsować swój projekt uchwały sankcjonujący istnienie CH „Drukarnia”. - Nasza odpowiedź była negatywna, nie było z nami żadnych rozmów, tylko jakieś dziwne SMS-y do radnych, na przykład o tym, że jeśli tego planu nie przyjmiemy, to będziemy spotykać się (na nadzwyczajnej sesji red.) co tydzień - stwierdził lider PO. - Platforma nie zgadza się z polityką nieformalnych nacisków, mających zmiękczać osoby z PO...
Adam Fórmaniak nawiązał też do wyborów zarządu regionu, które odbyły się w Toruniu. - Wiceprezydent Maciej Grześkowiak gra wbrew skonsolidowanym strukturom PO w Bydgoszczy.(haw,bob)