Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś wybory prezesa PZPN. Jak obstawiają bukmacherzy?

aip24, Hubert Zdankiewicz
Zbigniew Boniek i Józef Wojciechowski walczą dziś o głosy walnego zgromadzenia PZPN
Zbigniew Boniek i Józef Wojciechowski walczą dziś o głosy walnego zgromadzenia PZPN SZYMON STARNAWSKI/BARTLOMIEJ RYZY, Polska Press
W piątek odbędą się wybory prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Głównymi kandydatami do objęcia stanowiska są obecnie urzędujący Zbigniew Boniek oraz Józef Wojciechowski, były właściciel Polonii Warszawa.

Faworytem bukmacherów jest bydgoszczanin Zbigniew Boniek, choć Józef Wojciechowski nie odpuszcza i nie daje o sobie zapomnieć obecnie urzędującemu prezesowi. Wojciechowski to były właściciel Polonii Warszawa, wspierany m.in. przez Radosława Majdana i Cezarego Kucharskiego.

Przeczytaj komentarz:

Boniek! Mimo wszystko

Ostateczny werdykt poznamy podczas piątkowego zjazdu delegatów. Bukmacherzy Bońkowi dają dużo większe szanse. Jego kurs to 1,4. Natomiast najwięcej wygramy, jeśli nie zgodzimy się z takim wynikiem - stawiając np. 10 zł, wygramy aż 252 zł.

Cztery lata pracy

Gdy pod koniec sierpnia Zbigniew Boniek ogłosił, że będzie się ubiegał o drugą kadencję wydawało się, że czekają nas najnudniejsze wybory od lat. Aktualny szef polskiej piłki zwyczajnie nie miał z kim przegrać. Broniły go wyniki reprezentacji Adama Nawałki (którego osobiście namaścił na selekcjonera), czy znacząca poprawa wizerunku PZPN. Pewny wygranej wydawał się również urzędujący prezes. Na tyle, że zrezygnował z tradycyjnej kampanii wyborczej i nie ruszył w Polskę, tak jak zrobił to przed poprzednimi wyborami.

- Moją kampanią wyborczą są cztery lata pracy. Wszyscy widzą, co udało się zrealizować w tym czasie - powtarzał.

Niechętni Bońkowi wytykali co prawda, że nie jest wcale tak fantastycznym prezesem, jak przedstawia go część mediów. W niektórych kwestiach nie bez racji, niemniej wydawało się, że tylko jakiś kataklizm może go pozbawić drugiej kadencji. I kataklizm może nastąpić, bo Boniek doczekał się kontrkandydata w osobie Józefa Wojciechowskiego.

Zobacz galerię: Stadion Polonii Bydgoszcz

Znany polski deweloper i były właściciel Polonii Warszawa kampanię rozpoczął dosłownie za pięć dwunasta, ale - kolokwialnie mówiąc - z grubej rury. Zaatakował Bońka. Uściślając zrobili to popierający go byli reprezentanci Polski Radosław Majdan i Cezary Kucharski, zwołując konferencję prasową i próbując udowodnić, że obecny prezes nie powinien w ogóle startować w wyborach, bo łamie statut UEFA i PZPN. Nie mieszka na stałe w Polsce, a do tego reklamuje działającą nielegalnego w naszym kraju bukmachera.

"Od 60 lat mieszkam w Bydgoszczy"

Boniek wyśmiał te zarzuty argumentując, że obie kwestie były podnoszone cztery lata temu i wówczas nikt nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości.

- Od 60 lat mieszkam w Bydgoszczy. Mam tam mieszkanie, w którym jestem zameldowany i nigdy nie opuszczałem Polski na stałe - zapewniał. Dodał, że nie jest, ani właścicielem ani udziałowcem w żadnej firmie bukmacherskiej na świecie.

Otoczenia Wojciechowskiego to jednak nie zniechęciło. W rozmowie z WP Sportowymi Faktami Kucharski (na codzień menedżer Roberta Lewandowskiego) nazwał niedawno Bońka hipokrytą. Opozycja zarzuca mu, że wywiera presję na delegatach, bo głosowanie ma odbywać się za pomocą maszynek (są numerowane i przypisane do konkretnej osoby). Wojciechowski podkreśla, że jego jedynym sukcesem w pierwszej kadencji było zatrudnienie Nawałki.

Prawdziwą petardę odpalił jednak wczoraj były właściciel Widzewa Łódź Sylwester Cacek (klub przejął w 2007 roku właśnie od Bońka i Wojciecha Szymańskiego). - Zarobił na Widzewie kupę kasy i zostawił go z gnojem w postaci afery korupcyjnej - zaatakował w rozmowie z serwisem futbolfejs.pl. Zasugerował, że Boniek ma coś do ukrycia. Choćby z faktu posiadania numerycznego konta w Szwajcarii. Musiał też wiedzieć o korupcji w klubie, choć nie jest o nic oskarżony.

Boniek wydaje się nie przejmować tymi rewelacjami. „Moja cisza w tej kampanii jest złotem. To co niektórzy piszą, wymyślają, kombinują” - napisał ostatnio na Twitterze. Przyznał co prawda, że dopuszcza myśl o porażce, ale nie jest to jego zdaniem realny scenariusz. - Nie wydaje mi się, że znajdzie się aż tylu zwolenników zmian. Ludzie widzą, że przez 4 lata sprawy szły w dobrym kierunku - mówi.

Pewny wygranej jest jednak również Wojciechowski.

- Cześć ludzi ze strachu nie chce się ujawniać i dziś wciąż deklarują, że są z Bońkiem. Ale w dzień wyborów będą ze mną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!