Poprzedni triumf w Pekinie miał miejsce dość dawno, bo w 2011 roku. Można jednak zaryzykować stwierdzenie, że Polka lubi tutejsze korty, bo oprócz tamtego sukcesu ma również na koncie finał (w 2009 roku) i dwa półfinały (w 2013 i 2015). W tym roku znów była bezkonkurencyjna, pokonując w drodze do finału m.in. wracającą do wielkiej formy Dunkę Karolinę Woźniacką i wschodzącą gwiazdę damskiego tenisa, Ukrainkę Elinę Switolinę. W całym turnieju nie straciła nawet seta.
W finale zmierzyła się z kolejną młodą gniewną, jeśli można tak napisać o 25-latce. Faktem jest jednak, że Johanna Konta rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Dotarła w nim m.in. do półfinału Australian Open i wygrała turniej WTA w Stanford. W finale w Pekinie też nie znalazła się przypadkiem, bo ograła wcześniej tegoroczną finalistkę US Open Czeszkę Karolinę Pliskovą i walczącą o udział w Finałach WTA Amerykankę Madison Keys. Teraz to Brytyjka będzie miała szansę na wyjazd do Singapuru, bo awansuje w poniedziałek do Top 10 rankingu WTA (zaczynała sezon na 48 miejscu). Z Radwańską już sobie nie poradziła, choć starała się jak mogła. Polka była dla niej jednak za sprytna i zbyt doświadczona w meczach o dużą stawke. Nasza tenisistka grała swoje, a Konta - mimo niezłego początku - nie była w stanie jej się przeciwstawić. Próbowała wszystkiego i w kilku akcjach pokazała co potrafi. Popełniała jednak zbyt dużo błędów, widać było wyraźnie, że jest zdenerwowana (to był jej pierwszy w karierze finał turnieju Premier Mandatory - wyżej w tenisowej hierarchii są tylko Wielkie Szlemy i Finały WTA). Na uwielbiającą kombinacje i grę z kontry Radwańską to było jednak stanowczo zbyt mało.
W pierwszym secie udało jej się co prawda wyciągnąć ze stanu 2:5 na 4:5, a w dziesiątym gemie miała nawet break pointa na 5:5. Zepsuła jednak prostą piłkę, a po kolejnym błędzie nasza tenisistka dokończyła dzieła pierwszą piłką setową. W drugiej Polka przełamała rywalkę na 2:1, a później na 4:1 i było po meczu, choć przyparta do muru Konta miała w kolejnym gemie Konta miała dwie szanse na odrobienie części strat. Polka zakończyła pojedynek w wielkim stylu. Bekhendowy lob dał jej pierwszą piłkę piłkę meczową, którą wykorzystała asem serwisowym.
Dla Radwańskiej był to dwudziesty tytuł w karierze. Trzeci w tym roku, w styczniu wygrała w Shenzhen, a w sierpniu w New Haven. Za zwycięstwo w Pekinie otrzymała czek na 1,1 mln dolarów, pokonana Brytyjka na połowę tej sumy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]