Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwaj posłowie z okręgu bydgoskiego mają patrzeć władzy na ręce

mp
Zbigniew Pawłowicz (na zdjęciu) - lekarz i były dyrektor Centrum Onkologii w Bydgoszczy oraz Krzysztof Brejza - doktor nauk prawnych znajdą się w gabinecie cieni
Zbigniew Pawłowicz (na zdjęciu) - lekarz i były dyrektor Centrum Onkologii w Bydgoszczy oraz Krzysztof Brejza - doktor nauk prawnych znajdą się w gabinecie cieni Jacek Smarz
Grzegorz Schetyna, przewodniczący PO, 16 listopada ogłosi skład gabinetu cieni. Pracy ministrów zdrowia i sprawiedliwości w rządzie PiS mieliby przyglądać się bacznie dwaj posłowie z Bydgoszczy.

Już jakiś czas temu Grzegorz Schetyna zapowiadał utworzenia gabinetu cieni. Zaznaczał, że nie będzie to przyszła Rada Ministrów, ale zespół osób, które będą pracowały nad recenzją aktywności ministrów rządu PiS. Wśród polityków PO, którzy mają w nim zasiąść, są wymieniani dwaj posłowie z Bydgoszczy. Resort sprawiedliwości miałby nadzorować Krzysztof Brejza, doktor nauk prawnych, a zdrowia - Zbigniew Pawłowicz, lekarz i zarazem były dyrektor Centrum Onkologii w Bydgoszczy.

- Jestem zaskoczony tą wiadomością - mówi poseł Zbigniew Pawłowicz. - Nikt ze mną w tej sprawie jeszcze nie rozmawiał. Są lepsi ode mnie. Dajmy szansę młodym. Ja mogę pracować w różnych zespołach, które zajmują się projektami. Mogę służyć radą i doświadczeniem.

Z kolei poseł Krzysztof Brejza, który byłby najmłodszy w gabinecie cieni PO, przyznaje, że podjąłby się zadania. - Na razie wiem o tym wyłącznie z przekazów medialnych. Poczekajmy do 16 listopada - mówi poseł. - Jeśli taka będzie decyzja władz partii, to zrobię to z całym zaangażowaniem. Byłoby to dla mnie duże wyróżnienie, ale też ogromna odpowiedzialność. Zrobię wszystko, by chronić niezależność sądów od nacisków politycznych.

W gabinecie cieni PO pracy premier Beaty Szydło miałby przyglądać się Grzegorz Schetyna. Wicepremierami mieliby zostać Ewa Kopacz, która odpowiadałaby za politykę społeczną oraz Tomasz Siemoniak (sprawy bezpieczeństwa). Niewykluczone, że powstałyby też dwa ministerstwa polityki senioralnej i samorządu terytorialnego, które nie mają swoich odpowiedników w obecnym rządzie PiS.

Zdaniem dr Izabeli Kapsy, politologa z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, PO powołując gabinet cieni próbuje przekonać do siebie wyborców. - Choć w Polsce nie ma podstaw prawnych czy wynikających z doświadczeń kulturowych, aby taki gabinet cieni tworzyć, to z punktu widzenia demokracji dobrze, aby on powstał - mówi. - Partia rządząca powinna się bowiem liczyć z tym, że choć większość rządzi, to są jednak wyborcy, którym jej sposób sprawowania władzy nie odpowiada. Patrzenie rządowi na ręce, pozwoli z kolei PO zaproponować rozwiązania alternatywne. Wiele będzie zależało od determinacji polityków. Czy okaże się to skuteczne? Czas pokaże.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dwaj posłowie z okręgu bydgoskiego mają patrzeć władzy na ręce - Express Bydgoski