Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dr hab. Krzysztof Szczucki, prezes Rządowego Centrum Legislacji: - Trzeba dyskutować o sprawach współczesnych

Grażyna Rakowicz
- Chcę dać możliwość mieszkańcom Torunia i całego regionu, żeby mnie poznali przez pryzmat czynów – przez to, co robię, jak działam, a nie tylko z tego, że jestem - mówi w rozmowie z "Gazetą Pomorską" dr hab. Krzysztof Szczucki, prezes Rządowego Centrum Legislacji i pełnomocnik prezesa Rady Ministrów ds. legislacji i edukacji prawniczej.
- Chcę dać możliwość mieszkańcom Torunia i całego regionu, żeby mnie poznali przez pryzmat czynów – przez to, co robię, jak działam, a nie tylko z tego, że jestem - mówi w rozmowie z "Gazetą Pomorską" dr hab. Krzysztof Szczucki, prezes Rządowego Centrum Legislacji i pełnomocnik prezesa Rady Ministrów ds. legislacji i edukacji prawniczej. nadesłane
W kontekście silnej gospodarki są oczywiście konieczne inwestycje. Także duże zaangażowanie ze strony państwa, ale to nie oznacza, że państwo ma być podmiotem w tych stosunkach gospodarczych. Ma ono wspierać przedsiębiorstwa - zarówno te małe jak i średnie - o czym premier Mateusz Morawiecki mówił w minioną sobotę podczas Konwencji PiS. Jak i o tym, że nieprawdą jest, że nasza formacja tego właśnie nie czyni. Chcemy tę ofertę dla przedsiębiorców jeszcze bardziej wzmacniać, choćby przez uproszczenia podatkowe. Ale i poprzez konkretne programy - mówi dr hab. Krzysztof Szczucki, prezes Rządowego Centrum Legislacji i pełnomocnik prezesa Rady Ministrów ds. legislacji i edukacji prawniczej.

Jest pan nie tylko organizatorem, a też prelegentem i patronem cyklu Seminariów Toruńskich "Od Kopernika do Jana Pawła II". Pierwsze z nich rozpoczyna się 15 maja o godz. 17.30 w Dworze Artusa. Jaki jest ich cel?
Żeby te ważne postaci, które mamy w tytule, nieco przypomnieć i pokazać je może trochę z innej strony, niż są znane na co dzień. Patronem tego poniedziałkowego toruńskiego seminarium jest Mikołaj Kopernik, który nie był jedynie astronomem, fizykiem, kanonikiem, ale też ekonomistą, specjalistą od gospodarki. Jak wiemy, urodził się w 1473 roku w Toruniu, natomiast w Grudziądzu wygłosił traktat o monecie, który zakładał, że gorszy pieniądz wypiera w obiegu ten lepszy i to jest dla nas inspiracja do tego, żeby właśnie pod tym naukowym patronatem Kopernika dyskutować o sprawach współczesnych. Bo te seminaria będą właśnie im poświęcone, a historia i ich patroni mają być taką inspiracją do tej dyskusji. W poniedziałek (15 maja) o gospodarce, o "Nowoczesnym, narodowym państwie dobrobytu", będą rozmawiać m.in. prezydent Torunia, przedstawiciele Banku Gospodarstwa Krajowego, Agencji Rozwoju Przemysłu oraz jednej z lokalnych firm. Natomiast kolejna debata odbędzie się 12 czerwca – na niej będzie o niemiecko-rosyjskich relacjach, tym razem pod patronem Adolfa Bocheńskiego, myśliciela politycznego okresu międzywojennego, autora nowoczesnej koncepcji polityki wschodniej. Wbrew poglądom endeckim uważał on, że dla ówczesnej Polski bardziej korzystna jest ochrona praw mniejszości ukraińskiej i skierowanie jej dążeń narodowych przeciwko ZSRR. Trzecie seminarium zaplanowaliśmy na 31 lipca, tu z kolei tematem będą współczesne relacje polityczne i społeczne a patronował im będzie Jan Paweł II.

Tak na gorąco zapytam, jak taką silną gospodarkę należy tworzyć? Co tutaj jest istotne?
W kontekście silnej gospodarki są oczywiście konieczne inwestycje. Także duże zaangażowanie ze strony państwa, ale to nie oznacza, że państwo ma być podmiotem w tych stosunkach gospodarczych. Ma ono wspierać przedsiębiorstwa - zarówno te małe jak i średnie - o czym premier Mateusz Morawiecki mówił w minioną sobotę podczas Konwencji PiS. Jak i o tym, że nieprawdą jest, że nasza formacja tego właśnie nie czyni. Chcemy tę ofertę dla przedsiębiorców jeszcze bardziej wzmacniać, choćby przez uproszczenia podatkowe. Ale i poprzez konkretne programy, które mają być adresowane do przedsiębiorców, w ramach Polskiego Funduszu Rozwoju i Agencji Rozwoju Przemysłu.

Co w naszym regionie służy przedsiębiorcom, a co jest jeszcze do zrobienia?
Przedsiębiorcom służy odpowiednia infrastruktura, którą należy cały czas rozwijać. Akurat na przykład w Toruniu i w Grudziądzu z nią jest całkiem dobrze, bo obydwa miasta mają dostęp do autostrady. Takim kierunkiem rozwoju – także przedsiębiorców w regionie - jest zielona energia, to jest mocno pożądany kierunek w Europie. Potrzebują one teraz dostępu do dużych ilości energii, w których udział tej zielonej jest bardzo, bardzo istotny... Na pewno w zakresie dróg jest jeszcze trochę do zrobienia, na przykład jeśli chodzi o przeprawę przez Wisłę.

Na ile, patrząc na relacje samorząd i państwo, widać tę współpracę w kontekście rozwoju przedsiębiorczości?
Z tym bywa różnie. Patrząc na toruński, to bym powiedział, że w tym przypadku ta współpraca samorządu z państwem układa się całkiem dobrze. Ale są i takie samorządy, gdzie nie wypada ona najlepiej, według mnie często z przyczyn pozamerytorycznych, tych politycznych. Tutaj samorządowcy nie zawsze chcą z rządem współpracować, a powinni, bo przecież jej efektem są nowe miejsca pracy.

Widać, że na dobre zagościł się pan w naszym regionie. Trudno wskazać, w którym mieście bardziej - w Toruniu czy Grudziądzu - bo w obydwu ośrodkach ma pan minister swoje biura...
Lubię jedno i drugie miasto, chętnie w nich przybywam. A te biura są społeczne, można do nich przyjść, zwrócić się ze swoim problemem, z jakąś interwencją... Te biura są takim punktem wyjścia do organizowania różnych przedsięwzięć, jak choćby to seminarium w Toruniu. Niebawem w ramach tych biur ogłoszę konkurs dla młodzieży z województwa kujawsko pomorskiego. Lada dzień... A w czerwcu zaoferuję seniorom wyjazdy. Tak więc moje biura są taką podstawą organizowania różnych społecznych przedsięwzięć. Dla zainteresowanych może podam, że w Grudziądzu mieści się ono przy ulicy Groblowej 12 a, a w Toruniu przy ul. Jęczmiennej 22/8.

Pojawiają się informacje, że ma pan ambicje polityczne czemu pan nie zaprzecza...
Pani redaktor, chciałabym jasno powiedzieć, że chcę dać możliwość mieszkańcom Torunia i całego regionu, żeby mnie poznali przez pryzmat czynów – przez to, co robię, jak działam, a nie tylko z tego, że jestem. A czy te moje polityczne aspiracje będą miały szansę się spełnić, to tak naprawdę będzie zależało od środowiska politycznego, które mnie do nadchodzących wyborów nominuje a potem - od samych wyborców. Taki jest mój cel, bo to, co się próbuje dla regionu zrobić, jest według mnie ważniejsze od tego, skąd się pochodzi. W Elblągu się urodziłem, na co dzień jestem zaangażowany w instytucjach rządowych w Warszawie.

W takim razie czy mogę powiedzieć, że w nadchodzących wyborach będzie pan kandydował do Sejmu z Torunia?
Mam takie ambicje, takie plany... Ale jak na razie decyzji politycznych Prawa i Sprawiedliwości o kandydowaniu jeszcze nie ma.

Będzie pan zabiegał o pierwsze miejsce na toruńskiej liście PiS?
Będę walczył o to, żeby mieszkańcy mnie poparli, jeśli moja partia polityczna mi zaufa i umieści na takim miejscu, na jakie zasługuję. Miejscu, które będzie dla mnie adekwatne. Oczywiście, że chciałbym zająć na tej liście jak najwyższą lokatę, ale czy tak będzie? To się okaże...

Na sobotnio-niedzielnej konwencji wyborczej PiS, zatytułowanej "Weekend ważnych rozmów - ul programowy Prawa i Sprawiedliwości" wypracowywano program partii przed nadchodzącymi wyborami do Sejmu. Z jakim efektem?
Ta konwencja miała bardzo ciekawą formułę, chyba do tej pory niespotykaną. Nazwaliśmy ją "ul programowy", ponieważ podczas niej było mnóstwo dyskusji, debat, dużo takiego szumu programowego, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Te programowe debaty z udziałem nie tylko ważnych polityków PiS, ale i ekspertów, były takim podsumowaniem naszych spotkań z Polakami, które odbywały się pod szyldem "Przyszłość to Polska". Sam uczestniczyłem w panelu o relacjach Polski z Unią Europejską, na którym pojawił się też wątek wprowadzenia w naszym kraju euro.

I należałoby to euro u nas wprowadzić?
Z panelu wybrzmiało takie przekonanie, że to na pewno nie jest dobry czas na wprowadzenie tego euro w Polsce. I długo jeszcze nie będziemy rekomendowali Polakom przyjęcia tego euro, do czego zresztą uważam byłaby konieczna zmiana Konstytucji RP. Posiadanie złotówki, własnej waluty, daje nam możliwość elastycznego reagowania i na hossę, i na bessę, bo jeśli pieniądz jest zbyt silny, to można go trochę osłabić. A gdy jest za słaby, to oczywiście można podejmować działania, które spowodują jego umocnienie. Teraz - mając złotówkę - możemy reagować elastycznie, dostosowując politykę monetarną do sytuacji gospodarczej. Także i na ten temat PiS będzie dalej rozmawiał z Polakami, aby w swoim nowym programie móc odpowiedzieć na ich oczekiwania i potrzeby.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska