Dlaczego rozdzielono przystanki na skrzyżowaniu Gdańskiej i Chodkiewicza?

W tym roku na ulicach nie pojawiła się jeszcze żadna nowa wiata. Jednak jesienią ma przybyć 40 estetycznych zadaszeń. Miasto być może nic za to nie zapłaci.

<!** Image 3 align=none alt="Image 213560" sub="W centrum przybędzie jesienią jeszcze więcej wiat z reklamami. Rozmowy z prywatnym inwestorem są na finiszu [Fot.: Dariusz Bloch]">

Na brak wiat skarżą się ostatnio przede wszystkim mieszkańcy Fordonu. - Regularnie upominam się o zadaszenie na Twardzickiego-Witosa w stronę Tatrzańskiego. Wsiada tam wielu pasażerów, ale jak lunie deszcz, to nie ma gdzie się schować - mówi nam pan Juliusz z osiedla Szybowników. Po drugiej stronie ulicy wiata stoi.

Do radnych dotarły też listy mieszkańców z bloków wzdłuż ul. Bora-Komorowskiego. Na żadnym przystanku nie ma wiaty, nawet w kierunku Wyścigowej. - Dlatego wystąpiłem w tej sprawie z interpelacją do prezydenta. Dziwi mnie bowiem, że autobusy na tej ulicy kursują rzadko, a wokół powstaje coraz więcej bloków - mówi radny Piotr Król.

Dla części pasażerów uciążliwy jest także brak zadaszenia na przystankach Fordońska-Brzechwy, Warszawska-Fredry i Hetmańska-Kaszubska.

Celują w partnerstwo

- Obecnie prowadzimy negocjacje z prywatnym inwestorem. Są one już na finiszu. Rozmawiamy o ustawieniu co najmniej 40 dodatkowych wiat. Przedsięwzięcie sfinansuje zewnętrzna firma. W zamian będzie mogła za darmo korzystać z powierzchni reklamowych. Kilka spraw wymaga jeszcze doprecyzowania. Rozmawiamy też o lokalizacji wiat. Inwestor chce przede wszystkim ustawiać je w punktach, z których korzysta największa liczba pasażerów, a więc na ważnych węzłach przesiadkowych i w centrum. Po sfinalizowaniu rozmów zapadnie decyzja, w jaki sposób rozwiążemy problemy wiat na ul. Bora- Komorowskiego oraz Twardzickiego-Witosa - mówi rzecznik ZDMiKP Krzysztof Kosiedowski.

<!** reklama>

Najbardziej prawdopodobne jest przeniesienie istniejących wiat z centrum do Fordonu i na inne osiedla peryferyjne. W ich miejsce ustawione zostaną nowe. Drogowcy zakładają, że umowę z inwestorem uda się zawrzeć pod koniec wakacji.

Skąd ten pomysł?

Część bydgoszczan ma za złe drogowcom rozdzielenie przystanków przy skrzyżowaniu Gdańskiej z Chodkiewicza. - Przed remontem w jednym miejscu czekało się na tramwaje linii 1, 2, 4 i 6. Teraz trzeba będzie stać na rogu i wypatrywać, co pierwsze przyjedzie. Ludzie będą biegać po skrzyżowaniu. To zakrawa na jakiś absurd - mówi nam Czytelniczka.

- Dokładnie tę zmianę przeanalizowaliśmy - odpowiada Krzysztof Kosiedowski.

- Po pierwsze, rozdzielenie przystanków i przeniesienie ich przed skrzyżowanie ma sprawić, że tramwaje jadące w stronę pl. Teatralnego będą zatrzymywać się tylko raz. Ulica Gdańska ma być jednym z tzw. przelotowych korytarzy, które tworzymy w ramach inteligentnych systemów transportowych. Dlatego wyjątkowo zależy nam na zwiększeniu płynności ruchu. Po drugie, na przystankach w tym rejonie po zakończeniu remontu będą ustawione ekrany LCD z podanym czasem odjazdu tramwaju, więc pasażerowie będą dokładnie poinformowani o tym, na który przystanek lepiej się kierować.