Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Pasieka, były piłkarz Zawiszy Bydgoszcz, przed meczem na Euro: - Niemcy? Cicho, sza! [ROZMOWA]

Marek Fabiszewski
51-letni Dariusz Pasieka (na zdjęciu, gdy był jeszcze trenerem Arki Gdynia) ubiera się podobnie jak Joachim Loew, którego reprezentację rozpracowuje od lat. Fot. Tomasz Bolt
51-letni Dariusz Pasieka (na zdjęciu, gdy był jeszcze trenerem Arki Gdynia) ubiera się podobnie jak Joachim Loew, którego reprezentację rozpracowuje od lat. Fot. Tomasz Bolt
- Wszystko co wiem o reprezentacji Niemiec, wie także Adam Nawałka. I tylko jemu to powiedziałem - tak charakteryzuje swoją współpracę z selekcjonerem biało-czerwonych Dariusz Pasieka, były piłkarz Zawiszy Bydgoszcz.

Dariusz Pasieka związany do dziś z Bydgoszczą, wicedyrektor Szkoły Trenerów PZPN, rozpracowuje dla Adama Nawałki naszych rywali na Euro. Był na meczu Niemców z Ukrainą. Jego obserwacje i uwagi posłużą Adamowi Nawałce w przygotowaniu zespołu do obu spotkań.

Próbowaliśmy się dodzwonić do niego już od poniedziałkowego ranka. Nasz człowiek na Euro odezwał się dopiero we wtorkowe południe. Na szczęście, bo przecież mecz biało-czerwonych z Niemcami już w czwartek (godz. 21.00)...

Trudno się z Panem skontaktować. Dzwonię w wiadomej sprawie...

...i właśnie z tego powodu wolałbym się w ogóle nie wypowiadać.

Zdaję sobie sprawę, że nie mogę pytać o nic co przekazał Pan trenerowi Nawałce, ale o wrażeniach z meczu chyba możemy porozmawiać?

To jeszcze gorzej. Cokolwiek bym powiedział, to jest to jakaś informacja, a ja staram się unikać kontaktów z mediami, przynajmniej teraz w trakcie Euro. Mam pewne zadanie do wykonania i to powinno na razie wystarczyć. Ja rozumiem wasze, dziennikarzy, zainteresowanie, ale jesteśmy przed meczem z Niemcami i pewne rzeczy musimy utrzymać w tajemnicy. Adam jest bardzo czuły na tym tle. Wszystko co wiem o tej reprezentacji, również o Ukraińcach po meczu z Niemcami, jest tylko do wiadomości trenera Nawałki i nikogo więcej. Nawet moje artystyczne, czy zwykłe kibicowskie wrażenia.

No dobrze, a ile tych meczów reprezentacji Niemiec już Pan obejrzał z trybun?

Dużo, czternaście, piętnaście? Może więcej?

Pana współpraca z Nawałką nie jest żadną tajemnicą...

Teraz już nie. Coś tam ostatnio wyciekło, ale my chcemy pracować w mniejszym rozgłosie, na zasadzie „ciszej jedziesz, dalej zajedziesz”. Sukces potrzebuje ciszy. Mamy taki styl pracy, czy współpracy i tak już jest. Wiem, że dziennikarze z Niemiec też mnie widzieli na meczach swojej reprezentacji.Próbowali się więcej dowiedzieć, inni dzwonią, ale ja nie odbieram od nich telefonów. Wolę nie prowokować pewnych sytuacji. Powiem „A”, ktoś źle zrozumie, dopisze sobie „B” i będzie draka. To że teraz rozmawiamy, to tylko dlatego, że znamy się długo i wiem, że nic z naszej rozmowy, co jest ważne dla naszej reprezentacji, nie wypłynie dalej.

Czy jadąc na konkretny mecz ma Pan jakieś specjalne wytyczne od trenera Nawałki?

Nie. Zdaje się na mnie. Akurat, jeśli chodzi o Niemców, to mamy dużo materiału, choćby z poprzednich spotkań, gdy graliśmy z nimi w eliminacjach. I to nie jest tak, że przeciwnika się nie zna, akurat Niemców znamy bardzo dobrze. Piłkarze grają w Bundeslidze, a ponieważ ja w niemieckich ligach też grałem i byłem trenerem, więc znam się troszkę na tym.

Ale każda reprezentacja ewoluuje. Zmienia się z meczu na mecz ekipa Nawałki, zmieniają Niemcy. Są kontuzje i nowi zawodnicy...

Każdy ma problem z kontuzjami, nie tylko Polacy i Niemcy. Francuzom ubyło dwóch stoperów i muszą sobie z tym radzić. A nowi zawodnicy? Wiadomo, że każdy z trenerów lubi się trzymać swoich piłkarzy, ale co jakiś czas trzeba wprowadzać świeżą krew. Jeśli dochodzą nowi, to tylko w obrębie schematu myślowego i taktycznego takiego, czy innego selekcjonera.

Od kiedy współpracuje Pan z trenerem Nawałką? I dlaczego akurat Pan?

To jest jeszcze bardziej osobiste. Piłka niemiecka zawsze mnie interesowała. A poza tym mam też swoje dojścia i mogę pewne informacje zdobyć, dlatego pomagam trenerowi Nawałce. Z Adamem bardzo się szanujemy i jesteśmy lojalni wobec siebie, więc nie będę mówił o tym jak, co, kiedy, po co...

A może Pan powiedzieć, jak ta wasza współpraca wygląda od kuchni? Ile czasu zajęło Panu przygotowanie raportu po meczu Niemcy - Ukraina?

Proszę, tylko nie to... Może inny zestaw pytań? Powiem tylko, że po każdym meczu jest przygotowany raport, nie tylko przeze mnie. A ponadto każdy mecz był i jest nagrywany i oglądany po kilka razy. Są od tego inni ludzie. Mógłbym powiedzieć o tym bardzo dużo, ale nie mogę.

Jak długo będzie Pan na francuskim Euro?

Tak długo jak będą na nim grali Polacy.

No to doprecyzujmy: jak daleko mogą zajść na tym turnieju biało-czerwoni?

Według mnie, to cztery mecze minimum, potem będzie zależało od tego, z kim zagramy. Ale jestem optymistą.

Kolejny krok do przodu możemy zrobić z Niemcami. Jak nam wyjdzie ten mecz, to będzie w tym zasługa także Dariusza Pasieki?

No pewnie (śmiech). A jak coś pójdzie nie tak (odpukać!), to też się do tego dołożę? To nie takie proste, ale bardzo się cieszę, że jestem w środku tego wydarzenia, jakim jest Euro, zwłaszcza przy tej reprezentacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!