Najwięcej badań psycholodzy zrobili w tej ostatniej kwestii: Kto i z czego się śmieje, co ludzi najbardziej rozśmiesza? I dlaczego?
Mężczyźni opowiadają dowcipy częściej niż kobiety. Kobiety za to częściej śmieją się z dowcipów opowiadanych przez mężczyzn. Czy to oznacza, że kobiety mają większe poczucie humoru? Niekoniecznie. Różnica wynika raczej ze statusu społecznego. Ludzie o wyższym statusie społecznym częściej pozwalają sobie na żarty. Dlatego mężczyźni, którym przeważnie zależy na pokazaniu, że są kimś, dowcipkują - to jeden z elementów autoprezentacji. Kobiety są bardziej wrażliwe, empatyczne i dostosowane do norm społecznych, dlatego uprzejmie się śmieją, gdy mężczyźni tego oczekują.
Choć osoby o wysokim statusie społecznym częściej żartują, to rzadko dowcipkują na własny temat, tak jakby samych siebie traktowali nad wyraz poważnie. Być może dlatego tak cenimy, gdy osoba o wysokim statusie społecznym żartuje z samej siebie. Na przykład papież Jan Paweł II podczas jednej z pielgrzymek do Polski słuchał jak wiwatujący tłum skanduje na jego część: „Papież, papież!”.
„Myślałem, że krzyczycie „łupież”” - zażartował, czym wszystkich serdecznie rozbawił.
Badacze prosili ludzi, aby oceniali różne dowcipy pod względem ich śmieszności i w ten sposób odkryto kilka ciekawych reguł. Oto przykład żartu, który przez większość oceniany był jako śmieszny:
„Wiecie, że w Internecie krąży historia człowieka, któremu w dwa miesiące udało się ułożyć puzzle, choć na pudełku miały napisane 4-6 lat?”.
Żarty, które większość ludzi oceniała jako najśmieszniejsze, opowiadały przeważnie o tym, że ktoś robi coś głupiego, okazuje się ciamajdą lub ujawnia jakieś inne ułomności. Dowcipy o blondynkach, policjantach, przełożonych, naukowcach, lekarzach itp. zawierają często taki właśnie element.
To każe wnioskować, że lubimy żarty, które podnoszą naszą samoocenę, wzbudzają poczucie wyższości.
Drugą regułę jaką odkryli psycholodzy można sformułować tak: „Ludzie śmieją się z tego, czego się boją, na tle czego mają kompleksy lub z czym sobie nie radzą”. Na przykład żarty dotyczące zdrowia częściej śmieszą ludzi starych niż młodych. Z kolei żarty o teściowych śmieszą bardziej tych, którzy mają konflikty z teściowymi, niż tych, którzy mają dobrych teściów.
Choć śmiać się z innych nie jest piękną cechą, wielu psychologów jest przekonanych, że tutaj humor pełni rolę zdrowego mechanizmu obronnego. Jeśli bowiem potrafimy śmiać się z tego, co nas nęka, nasze napięcia rozładowują się w bezpieczny sposób. Na przykład lepiej, jeśli lęk przed utratą pracy zamienia się w dowcipkowanie, niż w bezsenność…
W tym sensie poczucie humoru leczy duszę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział