Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy dziecku nie dzieje się krzywda?

Grażyna Ostropolska
Sąd zakazał Marianowi Wierskiemu zbliżania się do syna. I do mieszkania, w którym Maciek przebywa. - Straciłem dom, pracę, dobrą opinię - wylicza oskarżony.

Sąd zakazał Marianowi Wierskiemu zbliżania się do syna. I do mieszkania, w którym Maciek przebywa. - Straciłem dom, pracę, dobrą opinię - wylicza oskarżony.

Jest zmęczony przewlekłym procesem. Ale bardziej boli go krzywda dzieci. - Chcę, by ktoś zmusił żonę do leczenia, ratował naszą rodzinę - mówi. Napisał do żony SMS-a: „Proszę, zgódź się dobrowolnie na leczenie, a ja będę cię wspomagał”.

<!** reklama>Zareagowała agresją. Doniosła na policję, że grozi jej podpaleniem mieszkania, do córki wysłała policję. Funkcjonariusze mieli jej zabrać Magdę i Maćka. Córka pokazała im wyrok.

- Funkcjonariusze wykazali się dużą mądrością - wspomina Wierski. - Wysłuchali Ani, sprawdzili te informacje w sądzie. - Wtedy żona zaniosła mój nieprawomocny wyrok (ten z 2007 r.) do szkoły Magdy i zaczęły się schody.

Sprawa byłaby prostsza, gdyby sąd zniósł sankcje wobec ojca. Dlaczego nie znosi?.

- Sędzia na wniosek oskarżonego lub jego obrońcy może znieść sankcje na każdym etapie procesu. Jeśli tego nie robi, pewnie ma ku temu przesłanki - informuje przewodnicząca III Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Bydgoszczy (to tam toczy się proces).

Marian Wierski stara się zapomnieć o krzywdzie, którą wyrządziła mu żona. - To jej choroba wszystkiemu winna - tłumaczy. Liczył, że lada dzień zapadnie uniewinniający go wyrok, ale się przeliczył. Tym razem sąd chce wykluczyć wszelkie wątpliwości. Powołanie trzeciego biegłego jest tego przykładem. Tylko że data (29.10.) - odległa. Cierpią dzieci Wierskich, cierpi oskarżony. Niesłusznie oskarżony? To ustali sąd.

- Nikt nie jest nieomylny. Sędziowie i biegli też. Nie jest sztuką iść w zaparte. Sztuką jest przyznać się do błędu. W miarę szybko, by fałszywie posądzeni nie cierpieli - uważa prezes Stowarzyszenia „Bezpieczne Dziecko” Robert Lubrant.

Marian Wierski przyznaje, że bardzo cierpi. Co dwa tygodnie musi się meldować w komisariacie. Nie ma prawa wstępu do mieszkania, za które płaci.

- Spłacam kredyt, zaciągnięty na wykup mieszkania. Płacę połowę czynszu, a i tak rośnie zadłużenie, bo żona nie chce podjąć pracy. Dostaje ode mnie 900 złotych alimentów. Także teraz, gdy dzieci są u Ani, naszej najstarszej córki. To jej chciałbym przekazywać pieniądze na Magdę i Maćka, ale bez decyzji sądu jest to niemożliwe.

O tym, czy Ania stworzy młodszemu rodzeństwu rodzinę zastępczą zdecyduje sąd, podczas orzekania o rozwodzie Wierskich i ustalenia ich praw do dzieci. Po naszej sierpniowej publikacji sprawą Maćka zainteresował się rzecznik praw dziecka.

- Dostaliśmy kserokopie akt sądowych. Analizujemy je. Sprawdzamy, czy dziecku nie dzieje się krzywda - słyszymy w biurze rzecznika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!