Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czerwona strefa niewiele nas zmieniła - reporter w akcji w bydgoskim markecie i na targowisku

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Targowisko na Modrakowej - o dystansie społecznym zapomnij...
Targowisko na Modrakowej - o dystansie społecznym zapomnij... Jarosław Reszka
W sobotnie przedpołudnie, dla bydgoszczan pierwsze w strefie czerwonej, sprawdziliśmy, czy i jak na obostrzenia zareagowali klienci targowisk i marketów spożywczych.

Zobacz wideo: Dyskonty, supermarkety, hipermarkety - czym się różnią?

Miejsce obserwacji – Wyżyny, czas – pomiędzy godz. 10 i południem. Pierwszym celem jest popularne nie tylko w tej dzielnicy targowisko przy Modrakowej. Zanim tam docieramy, za oknem samochodu pierwsze optymistyczne obrazki. Młody człowiek pedałuje na rowerze w maseczce. Mija deskorolkowca, który też zasłonił twarz. Przechodnie na chodnikach również zasłonięci.

Na targowisku wygląda to już inaczej. Między straganami tłok taki sam, jak w poprzednie soboty. Przynajmniej połowa klientów to pokolenie 60+, a więc grupa podwyższonego ryzyka. Przy tylu ludziach o dystansie społecznym można tylko pomarzyć.

Z maseczkami jest lepiej. Spośród klientów w oko wpada nam jedynie para dwudziestoparolatków, która nawet nie udaje, że stosuje się do nakazu. Również sprzedawcy są regulaminowo przesłonięci i na dłonie założyli jednorazowe rękawiczki. W tym gronie wyjątek stanowi tylko sprzedawczyni najlepszych ziemniaków w okolicy. Straszna gaduła – gdyby nosiła maseczkę, pewnie po godzinie twarz miałaby mokrą.

Opuszczamy targowisko przy Modrakowej, by podjechać kilkaset metrów do „Piotra i Pawła”. Zanim wejdziemy, przez szybę rzucamy okiem na rząd kas. Jest ich siedem, z czego czynnych pięć. W myśl obowiązujących od soboty przepisów, w sklepie powinno być nie więcej niż 25 osób (po pięć na każdą kasę). Za chwilę przekonamy się, że na pewno jest więcej – dwa, może trzy razy, bo dokładnie nie sposób policzyć. Nikt z obsługi nie kontroluje wejścia do sklepu, stąd dystans społeczny w „Piotrze i Pawle” też jest czystą iluzją. W kolejce przy ladzie z mięsem i wędlinami moja partnerka odbiera ode mnie wózek na kółkach, by dzięki niemu zdystansować się do mężczyzny, który wcześnie niemal wisiał jej na plecach.

W sklepie nie zauważamy nikogo z odsłoniętą twarzą. Niestety wszystkie sprzedawczynie zamiast maseczek wybrały przyłbice, które – jak przekonują naukowcy – niemal w ogóle nie chronią osób w pobliżu przed koronawirusem. Na domiar złego niektóre ekspedientki noszą te przyłbice zawadiacko przekrzywione w górę, że tak naprawdę zasłaniają nie usta i nos, lecz oczy.
Wreszcie nadchodzi czas zapłaty. Przy kasach też nie ma mowy o dwumetrowych czy chociażby 1,5-metrowym odstępach pomiędzy klientami.

Z ulgą opuszczamy market, wsiadamy do auta i ruszamy do domu. Przekonaliśmy się, że w domu nie tylko najlepiej, ale i najbezpieczniej.

Zobacz archiwalne zdjęcia Bydgoszczy

Pamiętacie stary Dworzec PKP, budujące się miasto, hotel Orbis, księgarnię Współczesną, dawne tramwaje na Dworcowej, które jeździły aż do obecnej Gdańskiej (kiedyś Aleje 1 Maja), małe i duże fiaty, wartburgi, warszawy i moskwicze na bydgoskich ulicach? Zobaczcie zdjęcia dawnej Bydgoszczy! Kliknij strzałkę obok zdjęcia lub przesuń gestem w lewo >>>Zdjęcia pochodzą z filmiku, jaki na portalu YouTube zamieścił użytkownik TheIrek77. Te kadry, jak i więcej zdjęć do obejrzenia na portalu YT:

Bydgoszcz w czasach PRL. Pamiętacie te czasy? [zdjęcia]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo