Coraz więcej bezdomnych pojawia się na ulicach Bydgoszczy. Straż miejska ma coraz więcej roboty

W Bydgoszczy coraz więcej na ulicach widać bezdomnych osób. Czytelnik sygnalizuje obecność bezdomnego na przystanku autobusowym przy ul. Morskiej. Upitego prawie do nieprzytomności bezdomnego policja ściągała w poniedziałek z placu Wolności. Niemalże miasteczko bezdomnych wyrosło pod wiaduktem tramwajowym w Fordonie (po naszej interwencji miejsce zostało opróżnione - red.). Niektórzy zaczęli też okupować wiaty przystankowe i dworce. Na Bydgoszczy-Wschód z windy zrobiono sobie toaletę i noclegownię.

- Od początku września mieliśmy 135 zgłoszeń dotyczących osób bezdomnych - informuje Arkadiusz Bereszyński, rzecznik prasowy bydgoskiej straży miejskiej. Zgłoszenia dotyczyły praktycznie całego miasta, choć wydaje się, że tych dotyczących centrum jest najwięcej. Bydgoszczanie widzieli bezdomnych na Starym Rynku, Słowackiego, Placu Teatralnym, Garbarach, Grzymały-Siedleckiego, Curie-Skłodowskiej, w Starym Porcie... Podobnie jest w wielu miejscach miasta, a lista miejsc jest bardzo długa.

Pojawiają się zgłoszenia z przystanków przy ul. Brzechwy w Fordonie. Podczas jednej z interwencji strażników bezdomny zwyczajnie wygrzewał się pod wiatą przystankową, a municypalnym oświadczył, że nie potrzebuje pomocy i odszedł. - W przypadku bezdomnych nic więcej nie możemy zrobić, jeżeli jest to osoba trzeźwa i nie potrzebuje pomocy - wyjaśnia Bereszyński. - Jeżeli wymaga pomocy medycznej, wzywamy ratowników. Natomiast jeżeli zachowanie bezdomnego może zagrażać życiu lub zdrowiu jego albo innych osób albo jest to osoba pijana, interweniujemy siłowo. Inaczej nie możemy działać dopóki obowiązuje obecny stan prawny.

Co będzie zimą, na razie nie wiadomo. Jasne jest, że coroczna akcja strażników "Bezdomność" polegająca na odwiedzaniu miejsc, w których takie osoby koczują jeszcze się nie zaczęła, choć rzecznik strażników zwraca uwagę, że okres jesienno–zimowy oznacza nasilenie działań w tym kierunku.

- Od wielu lat przyjętą i sprawdzoną procedurą jest tworzenie w Straży tzw. mapy bezdomności, czyli wykazu miejsc przebywania bezdomnych. Jest ona aktualizowana na bieżąco w związku z tym, że osoby te zmieniają swoje miejsca bytowania. Na podstawie tak sporządzonej mapy, strażnicy w ramach pełnionej służby patrolowej przeprowadzają kontrole ze szczególnym ich nasileniem w porze nocnej, gdy temperatura spada poniżej 0 stopni Celsjusza - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej straży miejskiej.

W całym ubiegłym roku do strażników w Bydgoszczy wpłynęło ponad 2 tysiące zgłoszeń dotyczących bezdomnych. - Ta liczba bezdomnych jest większa, bo mamy zgłoszenia dotyczące nietrzeźwych, a ci kwalifikowani są w statystykach jako osobna grupa - zastrzega Arkadiusz Bereszyński.

W ub. roku w ramach akcji "Bezdomność" municypalni skontrolowali prawie 700 miejsc w mieście. Przyjmowano też zgłoszenia dotyczące pobytu bezdomnych na m.in. klatkach schodowych czy wiatach śmietnikowych. Na klatkach takich interwencji podjęto ponad tysiąc. Osoby tam zastane często przewożone były do wytrzeźwienia do policyjnego Punktu Doprowadzenia Osób Zatrzymanych.