Co się stanie z budynkiem Szkoły Podstawowej 
nr 56 w Bydgoszczy?

Decyzję o przenosinach - nie tylko tej placówki - podjeli niedawno radni Rady Miasta Bydgoszczy. Co stanie się z budynkiem podstawówki, nie wiadomo, bo radni nie mają już wpływu na sposób wykorzystania budynku.

Wzgórze Wolności nie ma szczęścia do obiektów kultury. Nawet ośrodek kultury „Arka”, utrzymywany niegdyś przez Bydgoską Spółdzielnię Mieszkaniową, został zlikwidowany. Rolę „domu kultury” pełnią trzy sale w Gimnazjum nr 20 przy Karpackiej, które użytkuje MDK nr 2, mający tu swoją filię. Jak na kilkunastotysięczne osiedla niewiele. - Kulturalna pustynia - mówią mieszkańcy.

Po egzaminach czas na labę. Co planują bydgoscy maturzyści?

Dlatego tamtejsza rada osiedla zainteresowała się tym, co stanie się z budynkiem po podstawówce, gdy ta zostanie przeniesiona. Mieszkańcy już powielają plotki, że mogłaby się tam znaleźć część urzędu odpowiedzialna za obsługę spraw związanych z programem 500+ albo część Straży Miejskiej. Tymczasem oczekiwania bydgoszczan ze Wzgórza Wolności wydają się dość konkretne.

Oddać budynek ludziom

- Chcielibyśmy, aby powstał tu dom kultury, może też jakiś dom dziennego pobytu dla seniorów i sale, które mogłyby użytkować organizacje zajmujące się osobami niepełnosprawnymi. Wszak SP nr 56 to szkoła integracyjna, która jest przystosowana do potrzeb osób z niepełnosprawnościami - mówi Piotr Częstochowski z Rady Osiedla Wzgórze Wolności.

I takie propozycje zostały wysłane do ratusza. Mieszkańcy „dmuchają na zimne”, bo nie raz już słyszeli, że ich dzieci mogą korzystać z infrastruktury dostępnej na przykład na Wyżynach, a do centrum miasta ze Wzgórza Wolności nawet piechotą dojść można w kwadrans. W dodatku obawiają się, że skoro przy Karpackiej będzie więcej dzieci i młodzieży, to i sale młodzieżowego domu kultury zostaną przez szkołę wykorzystane, a wtedy na osiedlu nie zostanie już żadna placówka kultury.
Z punktu widzenia mieszkańców, najgorsze, co mogłoby się stać z tym terenem, to oddanie go deweloperom, by zbudowali tu kolejne bloki.

Dzieci same nie pojadą

- Wzgórze Wolności nie jest bezpieczne dla dzieci. Z jednej strony, bardzo ruchliwa ulica Wojska Polskiego, z drugiej - Kujawska, z trzeciej - Ujejskiego, a wkrótce jeszcze kolejny odcinek Trasy Uniwersyteckiej. Potrzebujemy instytucji kultury tutaj, na miejscu - nie ma wątpliwości Piotr Częstochowski.

Co na to ratusz? Odpowiada wymijająco. - Zgodnie z przyjętą dwa miesiące temu przez radnych uchwałą o sieci szkół, SP nr 56 ma zmienić swoją siedzibę dopiero w 2019 roku - po wygaszeniu Gimnazjum nr 20. W obecnej sytuacji jest więc za wcześnie, żeby wskazywać, jakie będzie konkretne przeznaczenie budynku za ponad dwa lata.

Na basen na Wyżyny

Przy okazji wraca też sprawa basenu na terenie dzielnicy. Społeczny komitet jego budowy powstał ponad 10 lat temu i mimo zaangażowania społeczników do wybudowania wymarzonej pływalni nie doszło.

Co wiesz o Janie Pawle II? [QUIZ]

Właśnie teraz jest ten moment, w którym decyduje się, czy w ogóle powstanie. Bo społeczny komitet wskazał trzy najlepsze lokalizacje, gdzie taki basen mógłby postać - przy przenoszonej SP nr 56, na terenie byłego już browaru (to teren prywatny, powstaną tam prawdopodobnie kolejne mieszkania) i właśnie przy gimnazjum na ulicy Karpackiej. Dyskusja o dwóch pierwszych lokalizacjach stała się obecnie bezprzedmiotowa.

Basen albo powstanie przy Karpackiej, albo mieszkańcy Wzgórza Wolności jeździć będą na Szwederowo, Wyżyny, a niedługo także na Kapuściska.