Co piąty uczeń pierwszej klasy w bydgoskich szkołach ma 6 lat. W 2015 roku będzie ich sto procent

Rodzice w tym roku po raz ostatni podejmowali decyzję o tym, czy ich sześcioletnie dziecko pójdzie do szkoły, czy nie. Od 2014 czeka to wszystkie dzieci urodzone w pierwszej połowie roku.
<!** Image 3 align=none alt="Image 220209" >

Sejm przyjął projekt tzw. ustawy sześciolatkowej. Wprowadza ona wiele zmian dotyczących obowiązku szkolnego. Przede wszystkim, to, czy dziecko w wieku sześciu lat pójdzie do szkoły, czy też nie, nie będzie już zależało od woli rodziców. Od września 2014 roku obowiązek szkolny obejmie wszystkie dzieci siedmioletnie (rocznik 2007) oraz wszystkich sześciolatków, urodzonych pomiędzy 1 stycznia a 30 czerwca 2008 roku. Do szkoły będą mogły również pójść dzieci, które urodziły się między 1 lipca a 31 grudnia 2008, ale tylko wtedy, gdy zgodzą się na to ich rodzice. We wrześniu 2015 roku za szkolną ławkę trafią już wszystkie dzieci sześcioletnie z rocznika 2009 oraz dzieci 7-letnie urodzone w okresie 1 lipca - 31 grudnia 2008. Jak na te zmiany reagują rodzice?

<!** reklama>

„Nie zabierajcie im dzieciństwa”

W całym naszym województwie 17,5 procenta uczniów pierwszych klas stanowią sześciolatki. - W zeszłym roku w Bydgoszczy do szkoły poszło 726 dzieci w wieku sześciu lat, w tym roku jest już ich 747, czyli około 22 procent wszystkich pierwszoklasistów, ale czekamy jeszcze na dane ze szkół niepublicznych. Część rodziców z decyzją, czy wysłać dziecko do szkoły, zwlekała do ostatniej chwili - podsumowuje Iwona Waszkiewicz, dyrektor wydziału edukacji w bydgoskim ratuszu.

- Nie puściłam mojej sześcioletniej córki do szkoły. Mała jest nieśmiała i nieufna w stosunku do obcych. Nie mówiąc już o tym, że nie chcę zabierać jej dzieciństwa - mówi pani Agnieszka Pietrzak, mama Marty. - Dlaczego jednym pozostawia się możliwość wyboru, a innym się ją zabiera, nie rozumiem tego, mam nadzieję, że my, matki dzieci pięcioletnich, zorganizujemy jakiś ogólnopolski strajk - bulwersuje się nasza Czytelniczka, pani Magda.

Wcześniejszy obowiązek szkolny ma również zwolenników. - Moja Nicole bardzo chciała iść do szkoły, pakowała tornister i nie mogła się doczekać 1 września. Cieszyło mnie, że w ten sposób do tego podchodzi, jak na razie jest zachwycona szkołą - powiedziała „Expressowi” pani Agata.

Bydgoskie szkoły podstawowe deklarują gotowość do przyjęcia młodszych uczniów. Postanowiliśmy to sprawdzić i odwiedziliśmy Szkołę Podstawową nr 57 w Bydgoszczy. - Już trzy lata temu, podczas remontu, dostosowaliśmy sale i toalety do potrzeb sześciolatków - mówi Urszula Welc, wicedyrektor Zespołu Szkół nr 36 w Bydgoszczy. - Obecnie mamy w szkole 43 uczniów pierwszych klas, 15 z nich stanowią sześciolatki. Najmłodsze dzieci w naszej szkole mają swój oddzielny korytarz, swoją szatnię i salę gimnastyczną. Jak podkreśla Urszula Welc, różnica jeśli chodzi o wiek dzieci w klasach zależy od indywidualnych cech. Niektóre sześciolatki są np. wyższe od swoich siedmioletnich kolegów. Gotowość do przyjęcia młodszych uczniów deklaruje również Szkoła Podstawowa nr 2 przy ulicy Hetmańskiej.

Szkoły są gotowe, a uczniowie?

- Mamy oddzielną klasę, w której w tym roku rozpoczęło naukę 17 sześciolatków - informuje Agata Dopke, dyrektor szkoły. - Nasza szkoła może pochwalić się tym, że zostaliśmy finalistami konkursu „Mam sześć lat” organizowanego przez Ministerstwo Edukacji. Mamy dostosowane do wzrostu dzieci sanitaria oraz klasy. - Co ciekawe, muszę zaznaczyć, że w zeszłym roku dzieci sześcioletnie wypadły na sprawdzianie zorganizowanym pod koniec roku szkolnego lepiej niż ich siedmioletni koledzy.

- Lubię się uczyć, wolę być w szkole, a nie w przedszkolu - powiedział nam Kuba, sześciolatek, uczeń Szkoły Podstawowej nr 57.