https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co mistrz, to mistrz!!!

Jarosław Pabijan
Tegoroczny cykl Grand Prix dobiegł końca. Jeszcze nigdy w historii jeden zawodnik w taki sposób nie zdominował rywalizacji na torze.

Tegoroczny cykl Grand Prix dobiegł końca. Jeszcze nigdy w historii jeden zawodnik w taki sposób nie zdominował rywalizacji na torze.

<!** Image 2 align=left alt="Image 5133" >Mowa oczywiście o Tonym Rickardssonie, który - mając już tytuł mistrza świata w kieszeni - także w sobotę w Lonigo okazał się najlepszy.

Wbrew oczekiwaniom turniej, w którym niby wszystko było wiadomo, przyniósł wiele emocji na torze i poza nim. Szczególnie emocjonująca była walka o brązowy medal, w której uczestniczyli Pedersen, Hancock i Adams. To właśnie Australijczyk okazał się zwycięzcą tej konfrontacji i po raz pierwszy stanął na podium IMŚ! Wspaniały wynik, który fachowcy wróżyli już dawno! Nicki Pedersen, który zajmował trzecią lokatę przed włoskim turniejem GP, przegrał swoją szansę, gdyż nie poradził sobie z presją, jaka na nim ciążyła. Jeździł nerwowo i - co tu dużo mówić - brutalnie! Spowodował upadek Mateja Zagara, a wcześniej wywiózł w bandę Crumpa. Jason gdy tylko dogonił Duńczyka, zrewanżował mu się ostrym atakiem, a później w parkingu dopadł rywala i nie przebierając w słowach wyjaśnił mu, co myśli o jego... matce! To samo usłyszał też sędzia zawodów, pan Wojciech Grodzki, który nie zaliczy turnieju w Lonigo do najlepszych za sędziowskim pulpitem. - Ten idiota chce pozabijać wszystkich - denerwował się nawet po zawodach Crump - gdyby nie to, że tor w Lonigo jest niezwykle szeroki na łukach, nigdy bym się nie zmieścił!

Katastrofa!

W Lonigo startowała dwójka biało-czerwonych. Tomasz Chrzanowski walczył o prestiż i spisał się zupełnie dobrze. Wygrał swój pierwszy bieg i po trzech seriach miał jeszcze realne szanse na start w półfinale.

- Przez jakiś czas nie będę startował w Grand Prix – podsumował – ale na pewno będę chciał tu powrócić!. Występ Tomasza Golloba można określić tylko jednym słowem: katastrofa! Ani sam zawodnik, ani jego otoczenie, ani zdziwieni kameleonową formą Polaka dziennikarze nie potrafią wyjaśnić, co stało się ze sportową dyspozycją przez ostatnie dwa tygodnie. Tak niedawno wygrał w Bydgoszczy, a w Lonigo był... ostatni! Dopiero w ostatnim starcie pojechał w miarę poprawnie zajmując drugie miejsce za Adamsem. W pozostałych był wolny i na starcie, i na dystansie. Rywale odjeżdżali!

- Dawno nie jeździłem na tym torze - tłumaczył po zawodach - nie mogłem się dopasować.... Jak zatem wytłumaczyć fakt, że na trudnym torze pierwsze skrzypce grali równie doświadczeni jak Tomasz zawodnicy? W finale wystartowali jeźdźcy z numerami 1, 2, 3 i 4!

Walka o czołową, bezpieczną ósemkę także stała się w pewnym momencie bardzo zażarta, a czwórka zawodników Gollob, Jonsson, Nicholls i Lindbaeck w pewnym momencie była w stanie wywalczyć każde możliwe rozstrzygnięcie! Ostatecznie w GP na przyszły rok pozostają Gollob i Jonsson, ale niemała w tym rola defektów Lindbaecka i Nichollsa, którzy z tego, co pokazali na torze, powinni dojechać wyżej.

Szybki na dystansie

Andreas Jonsson, który zapowiadał walkę o zwycięstwo, dostarczył publiczności nadzwyczajnych wrażeń. Wolny na starcie, ale niezwykle skuteczny i szybki na dystansie. Jeździł trochę nerwowo, przez co stracił punkty w wyścigu pierwszym, gdy upojony wyprzedzeniem Nicki Pedersena zamknął gaz po trzech okrążeniach! Gdy zorientował się, co zrobił, był już trzeci... Mimo to awansował do półfinałów i tu ...został skrzywdzony przez sędziego, który wykluczył go za upadek na wejściu w pierwszy łuk.

Ucierpiał tylko motocykl

- Trochę się potłukłem i lekko boli mnie lewy bok - powiedział jeszcze w parkingu AJ - ale spokojnie. Wszystko jest OK. Niewiele jednak brakowało, by występ Szweda zakończył się tragicznie, gdy w piątym biegu wieczoru Nicholls spowodował groźnie wyglądający upadek straniero Polonii. Ucierpiał tylko motocykl. Pogiętego GM-a w czasie turnieju prostowała ekipa mechaników z Mirkiem Dudą na czele. Przywiązany do... latarni za widelec motocykl „musiał” poddać się działaniom mechaników.

Swoją pozycję „bohatera ostatniej akcji”, o której pisaliśmy w sobotnim wydaniu Expressu potwierdził Hancock, który otarł się o podium w klasyfikacji generalnej. Straty z Pragi i Malilli były jednak zbyt znaczące. Jedynie zwycięstwo w finale, przy ostatnim miejscu Adamsa dawałoby sukces, ale na Rickardssona nie było mocnych. Jak w całym sezonie!

Wybrane dla Ciebie

TOP 9 najlepszych gier o czołgach. Od symulatora po szaloną rozwałkę

TOP 9 najlepszych gier o czołgach. Od symulatora po szaloną rozwałkę

Białe kwiaty na balkon. Pomysły na kompozycje na słońce i do cienia

Białe kwiaty na balkon. Pomysły na kompozycje na słońce i do cienia

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski