Co dobre, a co trzeba zmienić?

Pojawienie się czwartego gracza w walce o najwyższy urząd z pewnością doda pikanterii kampanii wyborczej. Pora na pierwsze analizy działalności obecnego burmistrza.

Jak dowiedział się „Express”, czwartym kandydatem do fotela burmistrza Świecia ma być Janusz Królewicz, radny z klubu SdPl. Nie zdradził on jeszcze swego programu, ale przyznaje, że jeżeli zdecyduje się wystartować do wyborów, to głównie ze względu na niepokojące praktyki w Radzie Miejskiej, gdzie, jego zdaniem, decyzje zapadają w polityczny sposób, a nie po merytorycznych debatach.

<!** reklama left>W dalszej kolejności Królewicz zwraca uwagę na brak w mieście oczyszczalni ścieków. Ten sam temat śmiało podejmuje również Waldemar Wysocki, kandydat na burmistrza Platformy Obywatelskiej. - Jest to problem, czego najlepszym przykładem jest inwestycja firmy Polpak, która wolała wybudować fabrykę w Grudziądzu - uważa. - Poza tym rządzący popełnili kilka innych taktycznych błędów gospodarczych. W moim odczuciu spóźniliśmy się z Vistulą. Teraz mamy problemy ze znalezieniem inwestorów.

Przewodniczący powiatowy PO oceniając dotychczasową pracę urzędującej ekipy, zwraca uwagę na słabą promocję miasta. Po stronie plusów wymienia ustalenie bonifikat przy przekształcaniu wieczystego użytkowania w prawo własności.

Najbardziej wstrzemięźliwy w ocenie pracy burmistrza i urzędników był Tadeusz Zawiasiński, kandydat na burmistrza z Prawa i Sprawiedliwości.

- Wolałbym na razie wstrzymać się od ocen. Już podczas poprzednich wyborów niesłusznie dorobiono mi gębę, że jak przyjdz ie Zawiasiński to wszystkich zwolni. Swoje zdanie oczywiście mam i muszę przyznać, że nie zmieniło się w większy sposób od poprzednich wyborów - skwitował Tadeusz Zawiasiński.