Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cenne obrazy z kolekcji państwa Pietraszaków już w Bydgoszczy. To dar dla miasta i perełka bydgoskiego muzeum

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
W muzeum w sali, gdzie będzie prezentowana kolekcja podarowana przez Leonarda i Wandę Pietraszaków, zawiśnie też portret darczyńców. Na zdjęciu prezentują go Wacław Kuczma, dyrektor Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy i Inga Kopciewicz, zastępca dyrektora ds. zbiorów.
W muzeum w sali, gdzie będzie prezentowana kolekcja podarowana przez Leonarda i Wandę Pietraszaków, zawiśnie też portret darczyńców. Na zdjęciu prezentują go Wacław Kuczma, dyrektor Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy i Inga Kopciewicz, zastępca dyrektora ds. zbiorów. Dariusz Bloch
Kolekcja 57 obrazów Jana Stanisławskiego i uczniów, którą ofiarował Bydgoszczy znakomity aktor Leonard Pietraszak wraz z małżonką Wandą, dotarła już nad Brdę. Pod koniec roku będzie można ją podziwiać na wystawie stałej w wyremontowanym gmachu muzeum przy ul. Gdańskiej 4.

Leonard Pietraszak to nie tylko wybitny aktor teatralny i filmowy, znany, m.in., z filmów "Vabank" czy "Kingsajz" czy seriali telewizyjnych "Czarne chmury" i "Czterdziestolatek", ale też miłośnik i kolekcjoner sztuki. Do Bydgoszczy ma ogromny sentyment. Tu się urodził. W dzieciństwie mieszkał w domu przy ul. Gdańskiej 95, a po 1945 r. przy ul. Grunwaldzkiej 38. Jest także absolwentem III LO na Okolu, z którym wciąż utrzymuje kontakty. Na każdym kroku podkreśla także związki ze swoim rodzinnym miastem. Od 2018 r. jest Honorowym Obywatelem Bydgoszczy.

W dowód wdzięczności miastu

Kolekcję obrazów, którą właśnie przekazał naszemu miastu, zbierał razem z żoną od kilku dekad.

- Pasja do kolekcjonerstwa zrodziła się wiele lat temu, gdy mieszkaliśmy w wynajętym mieszkaniu w Warszawie - mówi Leonard Pietraszak. - Naszym sąsiadem był Tadeusz Kulisiewicz, grafik i rysownik, który podarował nam dwie grafiki. I tak to się zaczęło. Obrazy Stanisławskiego i uczniów zbieraliśmy razem z żoną można powiedzieć przez całe życie.

Dlaczego tak cenny dar postanowili ofiarować właśnie Bydgoszczy?

- Powodów jest kilka. To miasto dla mnie szczególne. Nie tylko dlatego, że tu się urodziłem i dorastałem - mówi aktor. - Tu żyła i w trudnych czasach wychowywała mnie moja mama, która teraz spoczywa na Cmentarzu Starofarnym. Tu uczęszczałem do szkoły podstawowej, notabene imienia Jana Matejki. Doskonale pamiętam, jak mój nauczyciel plastyki zabrał nas na wycieczkę do bydgoskiego muzeum przy ulicy Gdańskiej 4. To wtedy zakochałem się w obrazach Leona Wyczółkowskiego. W pewnym momencie życia pomyślałem, że chciałbym zostawić jakąś pamiątkę po sobie Bydgoszczy. Nas kiedyś zabraknie, a miasto będzie trwać wiecznie. Ta kolekcja to taki mój dowód wdzięczności i spłata Bydgoszczy za lata dziecięce i młodzieńcze.

Cenny dar dla Bydgoszczy

O tym, że aktor wraz z żoną chce przekazać rodzinnemu miastu wartościowy dar, głośno było już 2014 r., kiedy to podpisany został list intencyjny na mocy, którego kolekcja należąca do państwa Pietraszaków miała trafić do bydgoskiego muzeum. Warunkiem ich udostępnienia był jednak remont siedziby MOB przy Gdańskiej, tam, gdzie się wszystko zaczęło. Przy tej okazji nasza redakcja pokusiła się o ocenę zbioru i zapytaliśmy o nią fachowców, którzy znają się na sztuce.

- Jan Stanisławski to jeden z najbardziej cenionych artystów. Jego dzieła są warte od 30 do 130 tys. zł. Kolekcjonerzy kupują je chętnie - mówił nam wówczas Konrad Szukalski, wiceprezes Domu Aukcyjnego Agra Art w Warszawie.

Z kolei Urszula Kozakiewicz-Zaucha z Muzeum Narodowego w Krakowie, które wtedy posiadało w swoich zbiorach ponad 100 obrazów Jana Stanisławskiego, zapewniała nas, że będzie to cenny dar.

- Zazdroszczę Bydgoszczy - stwierdziła. - Jan Stanisławski, reformator Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie, był pierwszym artystą, który wyszedł z uczniami w plener. Zaliczany jest do czołówki malarzy Młodej Polski. Nobilitował pejzaż do rangi pierwszoplanowego bohatera obrazów.

Jak udało się nam ustalić, łączna wartość obrazów, które przekazali Bydgoszczy państwo Pietraszakowie, to 1,6 mln zł. Jest to pierwsza od kilkudziesięciu lat w całości podarowana kolekcja miastu.

W sali z widokiem na Klaryski

Zbiór obrazów jest już w Bydgoszczy. W połowie września cenne dzieła z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa zostały przywiezione transportem z konwojentem.

- Na razie obrazy są w depozycie. To 57 obrazów Jana Stanisławskiego i uczniów oraz portret darczyńców, czyli państwa Wandy i Leonarda Pietraszaków, namalowany przez ich przyjaciela, krakowskiego malarza Jana Szancenbacha - mówi Inga Kopciewicz, zastępca dyrektora ds. zbiorów Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, która będzie kuratorem wystawy. - Obrazy zaprezentujemy na ekspozycji stałej w muzeum przy ul. Gdańskiej 4, a konkretnie w sali na I piętrze z widokiem na kościół Klarysek. Leonard Pietraszak widział już wcześniej tę salę i bardzo mu się podobała.

Inga Kopciewicz podkreśla też wyjątkowość tej kolekcji i jej walory.

- Pięć prac jest autorstwa samego mistrza Stanisławskiego. Pozostałe wykonane zostały przez jego uczniów. Co ciekawe, wielu z tych malarzy równolegle uczyło się też w pracowni Leona Wyczółkowskiego, czyli patrona naszego muzeum - mówi Inga Kopciewicz. - Niektórzy z nich to mniej znani artyści i to jest właśnie wartość popularyzatorska tej kolekcji. Darczyńcy kierowali się tym, aby zebrać jak najwięcej obrazów Stanisławskiego i uczniów i to jest niezwykle cenne. Poza tym dzięki tej kolekcji można też pokazać mały format w sztuce, bo Stanisławski i jego uczniowie malowali właśnie pejzaże niewielkiego formatu. Teraz opracowujemy naukowo te obrazy. Wystawa będzie nosiła nazwę „Jan Stanisławski i jego uczniowie z kolekcji Wandy i Leonarda Pietraszaków”. Będzie prezentowana już na otwarcie muzeum w grudniu br., po zakończeniu remontu. Oprócz niej, przygotowujemy też wystawę sztuki współczesnej.

POLECAMY

Zapraszamy Was w podróż kilkadziesiąt lat wstecz - zobaczcie na archiwalnych zdjęciach, jak budowano/remontowano bydgoskie mosty i wiadukty. Publikujemy też archiwalne fotografie przedstawiające dobrze znane bydgoskie konstrukcje. W niektórych miejscach sporo się od tego czasu zmieniło, w innych czas jakby się zatrzymał...Przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo

Tak budowano Bydgoszcz. Poznajesz te miejsca? [archiwalne zdjęcia]

Medale dla Wrocławia

Inga Kopciewicz potwierdza, że Stanisławski był wyjątkowym artystą. Dzięki niemu jego uczniowie wyszli w plener. - Sprawił, że nie malowali obrazów wyłącznie w atelier, zaczęli dostrzegać wartość natury - mówi Inga Kopciewicz.

Dzieła Stanisławskiego cieszą się dużym zainteresowaniem na rynku antykwarycznym i wśród kolekcjonerów. Zbiór obrazów, który trafił do Bydgoszczy jest zatem wyjątkowo cennym darem dla miasta. - To że został on ofiarowany naszemu miastu przez konkretne osoby, w tym Honorowego Obywatela Bydgoszczy, który się tu urodził, to dodatkowa wartość - zaznacza Inga Kopciewicz.

Jak się dowiedzieliśmy, to niejedyna donacja (dobrowolne przekazanie mienia instytucji) przez państwa Pietraszaków. - Mamy też kolekcję medali, którą otrzymaliśmy od nieżyjącego już wiceministra kultury i sztuki Tadeusza Kaczmarka - mówi pan Leonard. - Ofiarujemy ją Muzeum Sztuki Medalierskiej we Wrocławiu. To jedyna w Polsce placówka specjalizująca się w gromadzeniu zbiorów z zakresu medalierstwa i falerystyki.

Remont muzeum na finiszu

Tymczasem dobiega końca rozbudowa i remont siedziby Muzeum Okręgowego przy ul. Gdańskiej 4. Otwarcie planowane jest w grudniu. To jedna z największych inwestycji w Bydgoszczy. Koszt prac wyniósł 22,6 mln zł. Przypomnijmy, że muzeum z uwagi na zły stan techniczny zamknięto dla zwiedzających w kwietniu 2009 r. Remont i rozbudowa były konieczne także ze względu na brak miejsca, m.in., na ekspozycje zbiorów sztuki, strefę wejściową, zbiory biblioteczne i czytelnię, pracownie konserwatorskie, sale konferencyjne czy sale do działań edukacyjnych.

Projekt rozbudowy muzeum składał się z dwóch części. Pierwsza, zakładała remont konserwatorski istniejącego budynku przy ul. Gdańskiej. Druga, polegała na rozbudowie obiektu na zapleczu budynku.

Jak informuje bydgoski ratusz, aktualnie w części starego budynku w dawnym refektarzu i pomieszczeniach piwnicznych zakończono wykonywanie posadzek i ścian. W pozostałych pomieszczeniach trwa układanie płytek oraz montaż sufitów podwieszanych. W budynku, który powstał przy części zabytkowej, układane są z kolei posadzki i wykańczane ściany wewnętrzne. W sali multifunkcyjnej, która mieścić się będzie na I piętrze, wykonywana jest elewacja. Montowany jest również szklany dach. Cały gmach zyskał już centrale wentylujące. Aktualnie montowane są system klimatyzacji precyzyjnej oraz wykańczane pozostałe instalacje wewnętrzne.

FLESZ: "Reszty nie trzeba". Koniec drobniaków w UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Cenne obrazy z kolekcji państwa Pietraszaków już w Bydgoszczy. To dar dla miasta i perełka bydgoskiego muzeum - Express Bydgoski