Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Camerimage zostaje w Bydgoszczy. Na jak długo? "Niech prezydent się nie zdziwi, jeśli odejdziemy"

JPL
Marek Żydowicz, szef Camerimage: - Ja dotrzymuję umów, dlatego festiwal Camerimage zostanie w tym roku  Bydgoszczy.  A co będzie dalej? Niech prezydent się nie zdziwi, jeśli odejdziemy.
Marek Żydowicz, szef Camerimage: - Ja dotrzymuję umów, dlatego festiwal Camerimage zostanie w tym roku Bydgoszczy. A co będzie dalej? Niech prezydent się nie zdziwi, jeśli odejdziemy. Filip Kowalkowski
Festiwal Camerimage mimo mniejszej dotacji miasta zostanie w Bydgoszczy. Na ten rok na pewno. Co dalej, nie wiadomo.

Marek Żydowicz, szef Camerimage: - Ja dotrzymuję umów, dlatego festiwal Camerimage zostanie w tym roku Bydgoszczy. A co będzie dalej? Niech prezydent się nie zdziwi, jeśli odejdziemy.

Marek Żydowicz na poniedziałkowym posiedzeniu Komisji Promocji Miasta i Współpracy z Zagranicą bydgoskiej Rady Miasta miał podsumować ostatnią, 25. edycję festiwalu filmowego Camerimage. Pojawiło się sporo liczb. O nich opowiadał Adam Zdunek z fundacji Tumult. - Sprzedaliśmy ponad 4,5 tys. kart wstępu i ponad 15,3 tys. biletów i wejściówek na pojedyncze wydarzenia - wyliczał. - Do Bydgoszczy przyjechało ponad 800 autorów zdjęć filmowych, 185 gości specjalnych i ponad 850 studentów. Do tego 173 przedstawicieli mediów z 11 krajów i prawie tysiąc gości z szeroko rozumianego przemysłu filmowego.

- Najciekawsze dla Komisji Promocji Miasta i Współpracy z Zagranicą są z pewnością jednak inne liczby - mówił dalej. - I teraz dla porównania, w 2016 roku w okolicach trwania festiwalu w mediach pojawiło się 8,2 tys. informacji na temat Camerimage, co wygenerowało 26,5 mln ekwiwalentu reklamowego, czyli wyliczonego algorytmem kosztu, jaki trzeba by było ponieść, by zyskać taką reklamę. A jak wyglądało to w 2017 roku? W mediach pojawiło się ponad 15 tysięcy informacji o Camerimage, co dało ekwiwalent reklamowy na poziomie 50 mln zł.

- Już wiem i mogę to ogłosić, że następna edycja Camerimage odbędzie się w Bydgoszczy. Zresztą nie wyobrażam sobie innego miejsca dla tego festiwalu - powiedział prezydent Rafał Bruski na scenie Opery Nova, zamykając 25. festiwal Camerimage.Złotą Żabę otrzymał film "Dusza i ciało" w reżyserii Ildiko Enyedi ze zdjęciami Mate Herbai.Srebrną Żabę dostał film "Niemiłość" w reżyserii Andreia Zwiagincewa ze zdjęciami, których autorem jest Mikhail Krichman.Brązową Żabę otrzymał film "Najpierw zabili mojego ojca" w reżyserii Angeliny Jolie ze zdjęciami Anthony'ego Dod Mantle.Wszyscy obecni na festiwalu zgodnie przyznają, że do festiwal wspaniały i niezwykły. - Dziękuję, że mogłem tu być. To z pewnością najwspanialszy festiwal na jakim byłem - powiedział dziś Felix Striegel, laureat Złotej Kijanki w konkursie etiud studenckich.- To najlepszy festiwal na świecie - potwierdził Marcin Sauter, bydgoszczanin, zdobywca Złotej Żaby w kategorii krótkometrażowych filmów dokumentalnych.Pełna lista laureatów oraz zapis relacji live z gali finałowej Camerimage 2017 tutaj: Gala zamknięcia 25. Festiwalu Filmowego Camerimage. Złote Żaby rozdane<center>Wojciech Mecwaldowski o Camerimage<iframe src="//get.x-link.pl/5a42d991-a86a-bc04-7bd5-1ff10e5108a8,630bba47-03c8-e8f5-9aa0-36e4e3a2cf22,embed.html" width="640" height="360" frameborder="0" webkitallowfullscreen="" mozallowfullscreen="" allowfullscreen=""></iframe></center>

Camerimage 2017 już za nami. Rafał Bruski: Festiwal zostaje ...

- Przypomnę, że cały budżet festiwalu wyniósł ok. 9 mln zł, z czego dotacja miasta Bydgoszczy wyniosła 2,5 mln zł. Jaki jest ekwiwalent reklamowy już Państwo wiedzą - mówił z kolei Żydowicz. - I niestety, nie da się przejechać tej samej drogi na jednej piątej baku. Decyzja o zmniejszeniu środków na festiwal, jaka zapadła w grudniu ubiegłego roku, a jaką podjął pan prezydent i radni, to według mnie odbieranie promocji temu wydarzeniu. Ubiegłoroczną edycję festiwalu wsparło około 100 firm, z czego może sześć, czy osiem to podmioty dysponujące środkami publicznymi. Reszta to firmy, które idą za nami i pójdą do każdego miejsca w Polsce. Te pieniądze możemy wydać w każdym innym miejscu. Na razie robimy to w Bydgoszczy, ale nie wiem, co będzie dalej.

Przypomnijmy, w grudniu 2017 prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski ogłosił, że porozumiał się z Markiem Żydowiczem i że na najbliższe cztery lata festiwal Camerimage zostanie nad Brdą i będzie dotowany na podobnym poziomie, jak dotychczas (ok. 2,5 mln zł rocznie). Parę dni później media obiegła informacja, że Marek Żydowicz wraz z ministrem kultury Piotrem Glińskim oraz prezydentem Torunia Michałem Zaleskim podpisali list intencyjny na budowę centrum Camerimage w Toruniu. Wówczas prezydent, a później w głosowaniu bydgoscy radni zdecydowali się obciąć festiwalowi dotację do 500 tys. zł. Do tej pory Marek Żydowicz nie odnosił się oficjalnie do tej propozycji. Zrobił to właśnie na poniedziałkowym posiedzeniu Komisji Promocji.

- Czuję wielkie rozczarowanie. Ograniczanie budżetu festiwalowi uderzy nie w nas, tylko w Bydgoszcz - mówił Żydowicz. - I niestety wiem, że ta decyzja nie była kierowana względami merytorycznymi, a politycznymi. To kuriozalne, gdy mam zrobić w Bydgoszczy imprezę z budżetem 9 mln zł, a miasto chce w nią zainwestować 500 tys zł. Ja jednak dotrzymuję umów, a taką, ustną, zawarliśmy z panem prezydentem Bruskim w grudniu ub. roku i dlatego zrobię ten festiwal w Bydgoszczy w tym roku, chociaż mogłem zorganizować go gdzieś indziej.

Marek Żydowicz odniósł się też do kwestii listu intencyjnego. - Informowałem prezydenta Bruskiego, że podpisuję takie porozumienie. Uprzedzałem go także lojalnie, nie po raz pierwszy, że jeśli sytuacja związana z planami budowy czwartego kręgu Opery Nova, który mocno poprawiłby infrastrukturę Camerimage, nie nabierze tempa, to będę musiał zacząć szukać dla festiwalu innego miejsca. Takiego, w którym będzie mógł zostać nie tylko na rok, czy cztery lata, ale dłużej - mówił. - Ja nie mogłem nie podpisać tego listu - to by było absurdalne, przecież od 30 lat zabiegam, by stworzyć festiwalowi optymalne warunki. Gdybym odrzucił tę propozycję, byłbym posądzany o działanie na szkodę mojej firmy.

Głos zabrali też radni. - To chyba jedna z bardziej przykrych posiedzeń komisji, na jakiej byłam - mówiła radna PiS Grażyna Szabelska. - Jesteśmy świadkiem tego, jak pan prezydent Bruski zwija Bydgoszcz. To krok w tył i kolejny prowadzący w stronę degradowania naszego miasta.

Radna Agnieszka Bąk (PO): - Ale ten krok wykonał pan Marek Żydowicz w momencie, gdy podpisał list intencyjny.

- Nie można oczekiwać ode mnie, że skoro od dziewięciu lat, a od tylu Camerimage jest organizowany w Bydgoszczy, nie wydarzyło się nic konkretnego, by poprawić nam warunki do organizacji festiwalu, to nie będę starał się szukać rozwiązania tych problemów gdzieś indziej - odpowiadał jej Marek Żydowicz. - Pani radna, pukałem do drzwi ministra kultury, gdy był nim jeszcze człowiek z Pani opcji politycznej, ale nic to nie dawało. Więc jeśli obecny minister kultury, przedstawiciel rządu, kieruje pod moim adresem propozycję podpisania porozumienia w sprawie budowy centrum Camerimage, w dodatku wg projektu Franka Gehry'ego, to ja nie mogę tej propozycji zignorować. To chyba jasne. Szkoda, że nie daliście mi się Państwo radni - ci, którzy głosowali za obniżeniem nam dotacji - wypowiedzieć w tej kwestii, że nie chcieliście mnie wysłuchać. Szkoda też, że wcześniej przychodziliście na festiwal i tak chętnie fotografowaliście się z jego gośćmi. Właśnie dlatego uważam, że decyzja o obcięciu dofinansowania była decyzją polityczną, a nie pokierowaną dobrem miasta.

- Panie dyrektorze, polityka była zawsze, jest i będzie - kontrował radny Tomasz Puławski (SLD), przewodniczący Komisji Promocji. - Przypomnę tylko, że te dziewięć lat temu, gdy przychodził pan z Camerimage do Bydgoszczy, to radni PO głosowali za tym, by festiwal tu przyjąć. Radni PiS, które reprezentuje teraz pani radna Szabelska, głosowali przeciwko.

- Proszę mi wierzyć, że ja nie chcę odchodzić z Bydgoszczy - mówił Żydowicz. - Współpraca zawsze układała się bardzo dobrze, nam jest tu dobrze, naszym gościom również. Ale co mam zrobić? Czy powstanie czwarty krąg Opery Nova, nie wiem. Czy powstanie centrum Camerimage w Toruniu, też nie wiem. Ale jeśli powstanie i w dodatku będzie to budowla wg projektu Franka Gehry'ego, to pójdę tam na kolanach, bo połączenie tych dwóch marek, czyli Franka i Camerimage, spowoduje, że ranga Camerimage i miasta, którym będzie się odbywał, poszybuje bardzo wysoko.

Jaka jest aktualna sytuacja Camerimage? - Wiem, że w ratuszu trwają prace, swoją drogą bardzo sprawne, jak zawsze, nad umową na organizację festiwalu w Bydgoszczy w tym roku - mówi Żydowicz. - Pan prezydent Bruski poinformował mnie również, że nie wrócimy do rozmów o pierwotnej kwocie dotacji, czyli umowa będzie opiewać na 500 tys. zł. Będziemy zatem musieli poszukać gdzieś tych pozostałych 2 mln zł, dlatego apeluję do państwa radnych, a także do posłów i senatorów o pomoc w znalezieniu tych środków. Ten rok będzie dla nas rokiem sprawdzającym - czy jesteśmy tu mile widziani, czy już nie. Ja mogę powiedzieć tyle, że oba miasta, zarówno Bydgoszcz i Toruń, są dla nas, jako organizatorów atrakcyjne. Idealna sytuacją byłoby, gdyby festiwal niósł korzyści dla obu miast. Jak będzie? Zobaczymy.

Na posiedzeniu mimo że był zaproszony, nie pojawił się prezydent Bruski. Zapytaliśmy jego rzeczniczkę, czy kwota 500 tys. zł dotacji na Camerimage jest aktualna, czy prezydent ma zamiar jeszcze ja weryfikować. - Nie. To aktualna propozycja - mówi nam Marta Stachowiak.

Pogoda na dzień (24.04.2018)  | KUJAWSKO-POMORSKIE

źródło: TVN Meteo/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo