Bydgoszcz zapłaciła za ubezpieczenie ulic trzy razy tyle, ile kierowcom wypłacono odszkodowań za uszkodzone auta

Jak to na wiosnę, zawsze pojawia się ten sam problem - dziurawe bydgoskie jezdnie. Wymieniać można długo - choćby ul. Łęczycka i Bałtycka na Bartodziejach czy już nawet ul. Mickiewicza w Śródmieściu, na której z odłupanego asfaltu wystaje stara nawierzchnia - kostka brukowa. Problem pojawia się o tyle, że np. na Bałtycka od półtora roku jest objazdem dla autobusów komunikacji publicznej Z uwagi na utrudnienia przy budowie mostu, część kierowców osobówek również wybiera tę ulicę, żeby nie tkwic w korkach na Fordońskiej.

Zobacz wideo: Duże zmiany w strefie płatnego parkowania w Bydgoszczy

Podobna sytuacja panuje na innych bydgoskich osiedlach - na przykład na Wyżynach na ul. Modrakowej.

Bydgoskie ulice są ubezpieczone na wypadek uszkodzenia prywatnych samochodów z uwagi na stan nawierzchni - dziury, spękane łaty itd. Polisy zawiera Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej i płaci za nie ubezpieczycielom. Ostatnio m.in. o liczbę wypłaconych odszkodowań zapytał Szymon Róg, radny PiS. - jakie były roszczenia a jakie rzeczywiste wypłaty - zadawał pytania radny. I najważniejsze - w jakiej wysokości składki zostały przekazane ubezpieczycielom w latach 2019-2022.

Odpowiedzi przekazane przez Mirosława Kozłowicza, zastępcę prezydenta Bydgoszczy nadzorującego m.in. ZDMiKP są dość... zaskakujące. Okazuje się bowiem, że w latach 2019-2022 odnotowano 861 szkód. - W większości poszkodowani nie określali kwotowo roszczenia, wartość szkody była wyliczana przez ubezpieczyciela - odpowiada Mirosław Kozłowicz.

Łącznie wypłacono kwotę nieco ponad 946 tys. zł. - Okresy polisowe określone w polisach odpowiedzialności cywilnej ZDMiKP w Bydgoszczy zawierają się w dacie od 1 czerwca określonego roku do 31 maja roku następnego - podkreśla zastępca prezydenta miasta. Kwota zapłacona przez drogowców, a w praktyce z budżetu miasta, od 1.06.2018 do 31.05.2023 jest wcale niemała, bo wynosi dokładnie... 3.293.762 zł! Prawie 3,3 mln zł - a więc odszkodowania to jedna trzecia tej kwoty.

Czy w tym roku będzie inaczej z uszkodzonymi pojazdami i odszkodowaniami na razie nie wiadomo. Jasne jest to, że drogowcy zaczęli dziury zalepiać.

- Prace trwają na razie na głównych ciągach, a po ich zakończeniu wchodzimy na osiedla - mówi Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP. - Przeprowadzają je trzy ekipy. Mamy też swoją własną, która reaguje na zgłoszenia z aplikacji "Dbamy o Bydgoszcz". Natomiast trzeba przypomnieć, że pogoda jeszcze niedawno nie sprzyjała takim pracom z uwagi na opady deszczu. W deszczu dziur nie łatamy.

Wykonywane są także prace na ulicach gruntowych, te jednak są także uzależnione od pogody. Uniemożliwia je deszcz. - Równanie w takich warunkach nie daje efektu, tworzą się kałuże i koleiny - mówi Okoński.