Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz po wyborczej bitwie

Dorota Sołdańska
Dzień po wyborach partie powoli zabierają się za sprzątanie swoich plakatów. Pozostałości kampanii są jeszcze jednak widoczne.

Dzień po wyborach partie powoli zabierają się za sprzątanie swoich plakatów. Pozostałości kampanii są jeszcze jednak widoczne.

<!** Image 2 align=right alt="Image 37941" sub="Kazimierz Koziński, kandydat z listy Jana Rulewskiego, jako jeden z pierwszych zaczął usuwać swoje wyborcze plakaty">W Bydgoszczy jednym z pierwszych kandydatów, który zaczął usuwać swoje wyborcze plakaty był Kazimierz Koziński, startujący do Rady Miasta z ramienia Komitetu Wyborczego Wyborców Jana Rulewskiego. Do pracy zabrał się już w poniedziałek.

- Jestem człowiekiem zorganizowanym. Nie dostałem się do Rady Miasta, więc stwierdziłem, że nie ma sensu odwlekać akcji sprzątania w nieskończoność. Lepiej to zrobić od razu i potem nie przejmować się wyznaczonymi terminami - twierdzi Kazimierz Koziński.

- Kandydaci już odsapnęli po intensywnej kampanii i zabierają się do sprzątania. Wczoraj wieczorem ruszyły pierwsze ekipy, które zdejmują reklamy PiS z wiat autobusowych i słupów. Myślę, że do przyszłego tygodnia uda nam się uporać z pozostałościami po wyborach i oczyścimy miasto - mówi Tomasz Rega, szef kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości.

<!** reklama left>- Kandydaci, którzy ukończyli już kampanię wyborczą, mają 30 dni na uprzątnięcie swoich plakatów. Osoby, które będą brać udział w drugiej turze wyborów oraz członkowie ich komitetów wyborczych, mają na to również 30 dni, licząc od jednak 26. listopada. Za nieusunięcie reklam w wyznaczonym terminie grozi grzywna w wysokości do pięciu tysięcy zł - wyjaśnia Marian Piątek z Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Bydgoszczy.

Sprzątaniem po kampanii wyborczej zajmować się będzie również Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.

- Nasz licznik włączy się dopiero 13 grudnia. Od tego czasu wyznaczona wcześniej firma, zwykle był to Zakład Robót Publicznych, będzie robić dokumentację fotograficzną i oczyszczać Bydgoszcz z pozostałości po kampanii. My natomiast będziemy przymuszać osoby, które nie zdjęły swoich plakatów samodzielnie, do pokrycia kosztów firmy sprzątającej. Na szczęście, z wyborów na wybory kandydaci stają się coraz bardziej zdyscyplinowani. W 2002 roku koszt usunięcia reklam wynosił kilka tysięcy złotych, a po wyborach do parlamentu - zaledwie kilkaset złotych - tłumaczy Janusz Bordewicz, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej UM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!