Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz otwarta na biznes

Redakcja
Edyta Wiwatowska prezes zarządu Bydgoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego
Edyta Wiwatowska prezes zarządu Bydgoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego Tomasz Czachorowski
- Nasze miasto jest postrzegane jako przychylne biznesowi - mówi w rozmowie z Kamilem Pikiem prezes zarządu Bydgoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego Edyta Wiwatowska.

Kiedy i w jakim celu powstała Bydgoska Agencja Rozwoju Regionalnego?
W listopadzie 2013 roku. Wtedy, na podstawie wcześniej podjętej przez Radę Miasta uchwały, został podpisany akt założycielski spółki. Zespół Obsługi Inwestora i Przedsiębiorczości, funkcjonujący do tego momentu w strukturach Urzędu Miasta, przekształcony został w BARR, która swoje zadania zaczęła wykonywać z dniem 1 stycznia bieżącego roku. Powołanie agencji miało na celu podniesienie rangi współpracy miejskich struktur ze sferą gospodarki i przedsiębiorcami. BARR otrzymała dość szeroki zakres kompetencji, umożliwiający prowadzenie działań zarówno w imieniu miasta jak i własnym. Do jej zadań należy pobudzanie przedsiębiorczości, pozyskiwanie nowych inwestorów i kreowanie nowych miejsc pracy, podnoszenie jakości obsługi przedsiębiorców, oraz promocja gospodarcza miasta.

Jak Agencja poszukuje inwestorów?
Szukamy ich dwutorowo. Po pierwsze, staramy się pozyskiwać nowe firmy, które jeszcze na naszym terenie nie działają. Po drugie, pomagamy przedsiębiorcom, którzy już zainwestowali w naszym mieście, ale mają dalsze plany rozwojowe. W naszych działaniach zawsze pamiętamy, że inwestorzy kierują się rachunkiem ekonomicznym i zanim zdecydują, gdzie powstanie ich nowy zakład, porównują atuty wielu lokalizacji.

Po jakie narzędzia sięga BARR w tych działaniach?
Staramy się podtrzymywać stałe i ścisłe kontakty z obecnymi w Bydgoszczy przedsiębiorcami. Dbamy o to, aby mogli załatwić wszystkie formalności w mieście za pośrednictwem naszej spółki. Pomagamy im wybrać dogodną lokalizację na działalność. Skutecznym argumentem okazała się też specjalna strefa ekonomiczna, powstała na części terenów Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego.
W rozmowach z biznesem przedstawiamy także wachlarz różnych subsydiów dla inwestorów, wśród których znajdziemy zwolnienia z podatków (np. od nieruchomości, czy z dochodowego) dla firm lokujących się w strefie ekonomicznej. Ułatwiamy także znalezienie potencjalnych pracowników, współpracując w tym celu z bydgoskimi uczelniami i urzędem pracy.

Jak się szuka nowego inwestora?
Przez bezpośrednie spotkania z biznesem na różnych konferencjach, forach i warsztatach. Ale także poprzez wysyłanie do wybranych inwestorów bezpośrednio dla nich przeznaczonych ofert, prezentujących atuty naszego miasta. Promujemy Bydgoszcz również poprzez naszą stronę internetową, czy pojawiając się na wielu imprezach targowych. Współpracujemy także z Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych oraz wieloma agencjami konsultingowymi i innymi instytucjami otoczenia biznesu.

Czym jeszcze próbujecie przekonać biznesmenów? Dlaczego mieliby oni wybrać właśnie Bydgoszcz?
Pokazujemy, oczywiście, takie podstawowe informacje, jak liczba ludności, wielkość miasta, jego potencjał, ale nie tylko. Ważniejsze w takim dialogu są takie argumenty, jak wysoko wykwalifikowane kadry wszystkich szczebli - dlatego dbamy o bardzo dobre rozpoznanie rynku kształcenia. Ważna jest też atrakcyjna oferta nieruchomości - zarówno tych greenfieldowych (niezabudowanych), jak i brownfieldowych (zabudowanych powierzchnią biurową czy magazynową). Czekamy obecnie na nowe przepisy wykonawcze, pozwalające podjąć uchwałę, ponownie dającą możliwość zwolnienia z podatku od nieruchomości przedsiębiorców tworzących nowe miejsca pracy. To też jest istotnym argumentem w rozmowach z biznesmenami. Przekonujemy ich, że jesteśmy konkurencyjni dla wielu dużych miast w Polsce, choćby ze względu na bardziej niskie koszty nabycia czy wynajmu nieruchomości.
Oczywiście, atuty naszego miasta to nie tylko ekonomia. To również to, co można zrobić po pracy. Pokazujemy więc cały potencjał kulturalny, rekreacyjny i sportowy Bydgoszczy.

Wspomniała Pani o potencjale kadrowym Bydgoszczy. Niektóre przykłady, jak ten firmy Atos IT Services, pokazują, że intensywny rozwój zmusza w poszukiwaniu pracowników do wychodzenia poza Bydgoszcz.
Przywołany Atos jest rzeczywiście firmą, która swoją marką i działaniami przyciąga osoby spoza Bydgoszczy. Przyjeżdżają one tu do pracy nie tylko z Torunia, a nawet z Trójmiasta. Jeśli ktoś przeniesie się do nas dla pracy i będzie zadowolony z niej, jak i z życia w Bydgoszczy, to zawsze jest to sukces. W takiej sytuacji tym bardziej istotną sprawą stają się działania władz miasta, dążące do stworzenia odpowiedniej infrastruktury i atmosfery takiej, aby miasto było przyjazne dla nowych mieszkańców.

Jak dziś wygląda i jakie potrzeby ma wspomniana przez Panią strefa ekonomiczna? Czy pieczę nad nią sprawuje BARR?
Tak, zgadza się. Pierwsze przedsiębiorstwa działają tam od ubiegłego roku. Do teraz siedmiu inwestorów uzyskało pozwolenie na prowadzenie działalności w strefie. Widzimy też dalsze zainteresowanie tym obszarem. Na przykład w ostatnim czasie powiększaliśmy strefę o 10 ha gruntów specjalnie pod inwestycję jednej z firm. Obecnie dysponujemy jeszcze trzema wolnymi działkami. Mamy jednak deklarację ze strony Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, że w przypadku pojawienia się inwestora, zainteresowanego postawieniem swojego zakładu na terenie aktualnie nieobjętym strefą, działka taka może zostać do niej włączona. Oczywiście, stanie się to po wcześniejszym spełnieniu wymogów formalnych. Zanim bowiem poszerzymy ją o kolejną działkę, musimy mieć konkretne podmioty, które deklarują chęć uruchomienia swojej działalności i stawiają warunek umożliwienia im prowadzenia jej w ramach strefy.

Oprócz rozrastania się strefy ekonomicznej, w Bydgoszczy mile widziany jest też rozwój rynku nieruchomości biurowych...
Sektor BPO w Bydgoszczy rozwija się na tyle sukcesywnie, że pod jego potrzeby powstają kolejne powierzchnie biurowe. Mamy jednak pewne niedostatki w tym zakresie. Mielibyśmy trudności jeśli chcielibyśmy wskazać dzisiaj duże (powyżej 3 tysięcy metrów kwadratowych) powierzchnie biurowe inwestorowi, który zamierza przybyć do naszego miasta. Na podstawie własnych obserwacji mogę powiedzieć, że firmy BPO najczęściej poszukują nieruchomości z prawie półrocznym wyprzedzeniem. Tymczasem budowa nowych obiektów trwa dłużej. Cieszy mnie zatem, że ostatnio zostało wydanych kilka kolejnych pozwoleń na budowę i wkrótce pojawią się w Bydgoszczy nowe powierzchnie biurowe.

Bydgoszcz kilka lat temu została określona „Wschodzącą gwiazdą BPO”. Czy rzeczywiście nią jest?
Myślę, że tak i potwierdzają to agencje konsultingowe, z którymi współpracujemy. Prowadzimy też kampanię marketingową, która ma nas odpowiednio pozycjonować na tym rynku. W tym roku trwa ona pod hasłem „Bydgoszcz otwarta na outsourcing”. W jej ramach pojawiają się wywiady i reklamy prasowe, organizujemy konferencje branżowe i śniadania biznesowe w węższych gronach potencjalnych inwestorów.
Rozwój tego sektora w naszym mieście to duży sukces. Jest on efektem korzyści ekonomicznych, wynikających ze zlokalizowania działalności w Bydgoszczy, dostępności do kadr oraz jakości obsługi przedsiębiorców. Dzięki temu możemy być świadkami ekspansji na naszym rynku Atos IT Service, rozwoju firmy Alcatel-Lucent, będącej jednym z pionierów tej branży w Bydgoszczy, czy pojawiania się kolejnych podmiotów, jak SDL, Mobica, Genesys. Branża BPO w Bydgoszczy rośnie z roku na rok w intensywnym tempie i w tej chwili zatrudnia ok. 7 tysięcy osób. Atutem naszego miasta jest fakt, że ponad 70 procent tego zatrudnienia to osoby na stanowiskach IT/ITO. Na następnym miejscu są rachunkowość-rozliczenia oraz call-center i contact-center. Dużo trudniej przenosi się działalność wysoko wykwalifikowanej kadry, dzięki czemu firmy te są silniej osadzone w Bydgoszczy. Taki podział zatrudnienia pokazuje też potencjał kompetencji w naszym mieście. Stąd też określamy Bydgoszcz jako „IT Center of Excellence”.

Oprócz BPO są w bydgoskim biznesie inne dominujące gałęzie?
Nasza gospodarka jest dość mocno zdywersyfikowana, co jest jej autem, bo pozwala łatwiej reagować na zmiany makroekonomiczne. Są jednak wiodące branże. Jesteśmy m.in. określani w skali europejskiej zagłębiem przetwórstwa tworzyw sztucznych. Bardzo dobrze funkcjonują w naszym mieście przemysł narzędziowy, metalowy, drzewny. PESA z kolei przysłużyła się rozwojowi produkcji pojazdów szynowych. Współpracuje ona z ponad 540 firmami z naszego województwa, co pokazuje, na jaką skalę jeden duży gracz może zaangażować do współpracy lokalny biznes.

Czyli Bydgoszcz stara się być miastem przychylnym biznesowi...
Myślę, że już jest tak postrzegana. Miałam ostatnio zaszczyt odebrać nagrodę dla Bydgoszczy jako miasta, które wspiera MŚP. Wyróżnienie to przyznane zostało w trakcie Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach. Bydgoszcz została nagrodzona w ten sposób już po raz drugi, co pokazuje, że podejmowane przez nas działania wyróżniają się w skali kraju, a jakość oferowanych tutaj przedsiębiorcom usług jest na coraz wyższym poziomie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty