Bydgoskim szlakiem dobrych pomysłów

Nie minęło wiele czasu od promocji szlaku TeH20, a już w przestrzeni publicznej kiełkuje pomysł stworzenia w naszym mieście „Bydgoskiego Szlaku Modernizmu”. To dobry kierunek rozwoju turystyki w Bydgoszczy?
W weekend słuchałem audycji, w której młodzi ludzie z Gdyni promują tamtejsze modernistyczne atrakcje. Byłem pod wrażeniem tego pomysłu, cieszę się więc, że i w Bydgoszczy powstaje taka oddolna inicjatywa. Myślę, że warto ją wesprzeć, dodatkowo w Gdyni pracuje nasz człowiek, Jacek Piątek, były plastyk miejski. Można nawiązać ciekawą współpracę.
Ma się jednak wrażenie, że wiele szlaków jest całkowicie nieznanych, jak więc mogą być magnesem dla turystów?
Takie szlaki to naprawdę dobry pomysł. Nie można jednak oczekiwać, że staną się nagle wielką atrakcją turystyczną. To proces, który trwa latami. Dla mnie najcenniejsze jest to, że zabierają się do tego sami bydgoszczanie. Widać, że zmienia się nastawienie mieszkańców do własnego miasta. To nie pieniądze wydane na promocję, ale działania tysięcy takich ambasadorów powodują, że miasto jest atrakcyjniejsze, także dla samych mieszkańców. Przy okazji święta ulicy Długiej jakaś 19-latka napisała na Facebooku, że to ulica zabita dechami. Kilkadziesiąt osób się z nią nie zgodziło. To świadczy o zmianie mentalności.
Jak można wesprzeć rozwój bydgoskich szlaków turystycznych?
Na pewno trzeba poprawić dostępność Exploseum i podkręcić w sensie infrastruktury. To jest kluczowy obiekt całego szlaku TeH20, który jeszcze czeka na odpowiednią promocję.