Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoski Londynek. Dzielnica bezrobocia, strachu, ciemności [zdjęcia]

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Centrum miasta, a wygląda jak na zapomnianych jego obrzeżach. Taki jest ten nasz Londynek. I dosłownie, i w przenośni, daleko mu do Londynu.Pomorska 88 - jeden adres, ale budynków kilka: A, B, C, D, E, F, G i jeszcze H. Pod każdą literą mieszka nawet po 20 rodzin, bo to duże domy. Duże domy pruskie, wybudowane technologią szkieletową. Tak jak człowiek ma szkielet i ciało, tak w tej technologii drewniany szkielet wypełniony jest cegłami albo gliną zmieszaną ze słomą.Bardzo często w ten sposób budowano mieszkania dla żołnierzy. Bo było tanio. I było szybko. Kompleks budynków powstał pod tym adresem pod koniec XIX wieku, dla potrzeb wojska. Budynki stanowiły siedzibę 34. Pułku Piechoty.Na Pomorskiej jednak żołnierze teraz nie mieszkają. A kto? Dużo bezrobotnych i rencistów. Samotne matki. Schorowani alkoholicy. Faceci w dresach, tylko po podstawówce. Kryminaliści. Mało jest tzw. zwykłych lokatorów, spokojnych, regularnie płacących czynsz.W niektórych oknach zamiast szyb są wstawione tektury, a i tak widać, że pali się lampa, czyli: ludzie tu są. Są i takie, które ani szyb, ani tektury, ani gazet nie mają, a w środku ludzie się krzątają.Na linii energetycznej wiszą sznurowadła, a na ich końcach - adidasy. Na klatkach schodowych kruszą się schody. Metalowe części poręczy ktoś wyrwał. Ze ścian odpada tynk. Smród od kup niesie się po całym budynku. Pierwszym, drugim, kolejnym.Niektóre mieszkania są puste. Wejścia mają zaplombowane. "Klucze do odebrania w Rejonie Obsługi Mieszkańców" - czytam na pieczątce.Inni mieszkańcy zostali eksmitowani. Nie zdążyli odebrać części swoich rzeczy. Zaglądam przez okno na parterze. Dziecięcy wózek, wiklinowy kosz i szmaty to pozostałości po lokatorach.W części mieszkań nie ma toalet. Są łazienki na korytarzu. Lokatorzy chodzą do nich z kluczami i swoim papierem toaletowym. Obskurne muszle klozetowe. Z połamanymi deskami albo bez desek.- Jak byłam mała, mama przestrzegała mnie przed Pomorską 88. Mówiła: "jak będziesz niegrzeczna, to zamieszkasz za karę w domu pruskim" - wspomina pani Jadwiga. - Wyszło, jak wyszło.
Centrum miasta, a wygląda jak na zapomnianych jego obrzeżach. Taki jest ten nasz Londynek. I dosłownie, i w przenośni, daleko mu do Londynu.Pomorska 88 - jeden adres, ale budynków kilka: A, B, C, D, E, F, G i jeszcze H. Pod każdą literą mieszka nawet po 20 rodzin, bo to duże domy. Duże domy pruskie, wybudowane technologią szkieletową. Tak jak człowiek ma szkielet i ciało, tak w tej technologii drewniany szkielet wypełniony jest cegłami albo gliną zmieszaną ze słomą.Bardzo często w ten sposób budowano mieszkania dla żołnierzy. Bo było tanio. I było szybko. Kompleks budynków powstał pod tym adresem pod koniec XIX wieku, dla potrzeb wojska. Budynki stanowiły siedzibę 34. Pułku Piechoty.Na Pomorskiej jednak żołnierze teraz nie mieszkają. A kto? Dużo bezrobotnych i rencistów. Samotne matki. Schorowani alkoholicy. Faceci w dresach, tylko po podstawówce. Kryminaliści. Mało jest tzw. zwykłych lokatorów, spokojnych, regularnie płacących czynsz.W niektórych oknach zamiast szyb są wstawione tektury, a i tak widać, że pali się lampa, czyli: ludzie tu są. Są i takie, które ani szyb, ani tektury, ani gazet nie mają, a w środku ludzie się krzątają.Na linii energetycznej wiszą sznurowadła, a na ich końcach - adidasy. Na klatkach schodowych kruszą się schody. Metalowe części poręczy ktoś wyrwał. Ze ścian odpada tynk. Smród od kup niesie się po całym budynku. Pierwszym, drugim, kolejnym.Niektóre mieszkania są puste. Wejścia mają zaplombowane. "Klucze do odebrania w Rejonie Obsługi Mieszkańców" - czytam na pieczątce.Inni mieszkańcy zostali eksmitowani. Nie zdążyli odebrać części swoich rzeczy. Zaglądam przez okno na parterze. Dziecięcy wózek, wiklinowy kosz i szmaty to pozostałości po lokatorach.W części mieszkań nie ma toalet. Są łazienki na korytarzu. Lokatorzy chodzą do nich z kluczami i swoim papierem toaletowym. Obskurne muszle klozetowe. Z połamanymi deskami albo bez desek.- Jak byłam mała, mama przestrzegała mnie przed Pomorską 88. Mówiła: "jak będziesz niegrzeczna, to zamieszkasz za karę w domu pruskim" - wspomina pani Jadwiga. - Wyszło, jak wyszło. archiwum Polska Press
Domy pruskie przy Pomorskiej powstały pod koniec XIX wieku. Z wyglądu prawie nic się nie zmieniły, ale zmienili się lokatorzy: nie ma żołnierzy, są ludzie, którym często życie się nie ułożyło.
od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera