Bydgoska Wenecja przed blisko 100 laty na pokolorowanych zdjęciach. To robi wrażenie!

We wszystkich przewodnikach po Bydgoszczy z XIX i początków XX stulecia jako największą atrakcję miasta wymieniano Bydgoską Wenecję. Nazwa tego miejsca wywodzi się od XIX-wiecznych domów, które zbudowane były na drewnianych palach. Obiekty "wyrastające" wprost z wody wyglądały jak te, które oglądać można we włoskiej Wenecji. Stąd szybko bydgoski zakątek zyskał swoja nazwę.

Bydgoska Wenecja powstała w drugiej połowie XIX wieku za sprawą regulacji nurtu i brzegów Brdy w mieście. Na murowanej „ławie” na drewnianych palach wbitych w dno Młynówki po 1870 roku wzniesiono oficyny domów przy ul. Długiej, Wełnianym Rynku i Poznańskiej. Atutem był łatwy dostęp do wody w samym sercu miasta, co spowodowało, że przemysłowcy i kupcy zaczęli wznosić tu swoje zakłady i warsztaty.

W XX wieku okolice Młynówki i Wyspy Młyńskiej były miejscami, w których często można było spotkać malarzy ze sztalugami, fotografów oraz tłumy turystów.

Wenecja Bydgoska w 2006 r. stała się elementem scenografii filmu dla dzieci reż. Andrzeja Maleszki "Magiczne drzewo". W jednej z kamienic ulokowano mieszkanie głównych bohaterów filmu: rodziny muzyków oraz trojga dzieci. Film, który wszedł na ekrany 18 września 2009 r. obfituje w efekty specjalne, których tło stanowi m.in. Wyspa Młyńska. Jednak pierwszą produkcją fabularną, w którą można zobaczyć Wenecję Bydgoską i ul. św. Trójcy, jest serial "Czterej pancerni i pies" (odc. 16 "Daleki patrol", 1970 r.). W jednej ze scen Tomasz Czereśniak przepływa w stronę Wenecji Bydgoskiej z Wyspy Młyńskiej, a następnie ukrywa się w jednej z niemieckich ciężarówek stojących na ul. św. Trójcy.