Brazylijczyk uczył bydgoszczan

W Bydgoszczy i Tazbirowie nad Zalewem Koronowskim gościł ostatnio Roberto Atalla, trzykrotny mistrz świata w brazylijskim jujitsu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 36065" sub="Na Zalewem Koronowskim Brazylijczyk Roberto Atalla odpoczywał przed kolejnymi treningami jujitsu">Roberto Atalla przyjechał do grodu nad Brdą, aby uczyć brazylijskiego jujitsu zawodników trenujących tę dyscyplinę w sali bydgoskiej „Gwiazdy”. Brazylijskie jujitsu jest podobne do judo, tylko więcej uwagi poświęca się w nim na walkę w parterze.

- Sport ten rozwinął się w Brazylii na początku XX wieku. Wszystko za sprawą japońskiego mistrza o nazwisku Maeda, który przyjechał do Ameryki Południowej na zaproszenie bogatego brazylijskiego rodu Gracie. Miał uczyć jego członków japońskiej sztuki walki. Rodzina Gracie zaadaptowała ją do warunków brazylijskich i zmodyfikowana sztuka została nazwana Gracie jujitsu. Popularność na całym świecie zdobyła w 1993 roku za sprawą amerykańskiego turnieju, w którym bezpośrednio walczyli ze sobą zawodnicy wielu stylów wschodnich walk. Przedstawiciel brazylijskiego jujitsu okazał się bezapelacyjnym zwycięzcą zawodów i od tego momentu dyscyplina ta święci triumfy na całym świecie - mówi Maciej Tazbir, który trenował z Roberto w Rio de Janeiro, a teraz gościł go w ośrodku żeglarskim w Tazbirowie nad Zalewem Koronowskim.

<!** reklama left>Największe sukcesy Roberto Atalla odniósł w 1996 roku, kiedy zdobył dwa tytuły mistrza świata. Rok później do kolekcji dołożył kolejne mistrzostwo globu. Potem założył grupę Rio Grappling Club, w której trenują także Polacy i zajął się popularyzacją dyscypliny na wszystkich kontynentach. Od tego czasu podróżuje po całym świecie i pomaga doskonalić umiejętności miłośników tej dyscypliny. Do Polski przyjechał z Włoch. Przedtem gościł w Szwecji, Danii, Wielkiej Brytanii i Kanadzie. U nas był już cztery razy. Jako pierwszy zaprosił go Krystian Kwiecień z Raciborza. Od tego czasu mistrz odwiedził już Wrocław, Lublin, Gliwice, Zawiercie, Łódź, Kraków i Szczecin. Teraz przyjechał do Bydgoszczy, gdzie w sali Gwiazdy podnosił umiejętności zawodników z grodu nad Brdą, Torunia i Grudziądza.

Brazylijskiemu gościowi bardzo spodobała się bydgoska starówka oraz Koronowo i Tazbirowo, gdzie odpoczywał i nabierał sił przed kolejnymi treningami, żeglując między innymi po Zalewie Koronowskim. Jedyną rzeczą, która nie przypadła mu w Polsce do gustu okazała się...zimna aura.